
Szacowanie szkód łowieckich przez RDOŚ, UM i LP
Rolnicy z Podlasia domagają się zmiany procedur szacowania szkód łowieckich, wyrządzanych przez zwierzynę łowną podlegającą zarówno kołom łowieckim, jak i Skarbowi Państwa. Zarząd Podlaskiej Izby Rolniczej skierował pismo do prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktora Szmulewicza, w którym proponuje, by w skład komisji szacujących szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną w zależności od sytuacji i zwierzęcia, które ją spowodowało, wchodzili również poza rolnikiem i członkiem koła łowieckiego, przedstawiciele:
- Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska,
- Urzędu Marszałkowskiego,
- Lasów Państwowych.
Jak sądzą rolnicy, tego typu działanie umożliwiłoby efektywne zarządzanie zasobami przyrody oraz wsparłoby ochronę interesów rolników i właścicieli gruntów.
– Takie szacowanie może uprościć proces, eliminując konieczność prowadzenia oddzielnych ocen przez różne podmioty. To pozwoli zaoszczędzić czas i zasoby – czytamy w uzasadnieniu wniosku.
Zobacz też: Jaka jest procedura uzyskania odszkodowania za szkody wyrządzone przez dziki w kukurydzy?
Rolnicy żądają ujednolicenia procedury szacowania szkód
Zdaniem rolników z Podlasia, dzięki ujednoliceniu procedury szacowania szkód zwiększy się nie tylko przejrzystość całego procesu, ale również zaufanie rolników do instytucji biorących w nim udział.
– Wspólne określenie zakresu szkód pozwoli na bardziej sprawiedliwe i efektywne rozdzielanie rekompensat dla poszkodowanych rolników – dodaj PIR.
Kto bierze udział w szacowaniu szkód łowieckich?
Obecnie szacowania szkód łowieckich dokonuje zespół składający się z:
- przedstawiciela wojewódzkiego ośrodka doradztwa rolniczego (WODR),
- przedstawiciela koła łowieckiego (dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego);
- rolnika (właściciela albo posiadacza gruntów rolnych, na których terenie wystąpiła szkoda.
Co istotne, w oględzinach może wziąć również udział jeden z członków izby rolniczej właściwej dla terenu, na którym została wyrządzona szkoda, jednak dopiero wówczas, gdy jeden z członków zespołu wystąpi o to z wnioskiem pisemnym.
Zobacz również: Myśliwi nie chcą szacować szkód łowieckich na polach rolniczki. Boją się... jej teścia i jego wideł
Problemy rolników z szacowaniem szkód łowieckich
To nie pierwsza sytuacja, w której rolnicy wnioskują o skrócenie procesu szacowania szkód łowieckich i zmianę składu komisji szacujących szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną. Na początku stycznia br. posłanka Małgorzata Pępek skierowała interpelację do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie poszerzenia możliwości rolników w zakresie dochodzenia odszkodowań za szkody łowieckie.
W którym zasygnalizowała problem rolników, którzy uważają, że w przypadku wyrządzenia szkód przez zwierzynę łowną, nie mają oni „realnej możliwości obrony swoich interesów”. Jak informowali wówczas, ich uwagi nie są uwzględniane w sporządzanych protokołach, a w szacowaniu szkód może uczestniczyć jedynie jeden przedstawiciel izb rolniczych oraz rolnik, w którego uprawach powstały szkody, przez co czują się marginalizowani. Ponadto rolnicy wskazywali, że odwołania od wydanych przez koła łowieckie decyzji, trafiają do nadleśnictwa, w którym zwykle większość pracowników to myśliwi, zdaniem rolników, mogących mieć „ograniczoną obiektywność w stosunku do szacowanych szkód”. Jak twierdzili rolnicy, nie inaczej jest w sądach, do których finalnie trafiają składane przez nich odwołania, o czym więcej przeczytacie TUTAJ.
Przeczytaj również:
Oprac. Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz
Źródło: PIR