
Co z terminem wykonania płyt obornikowych?
Do 31 grudnia 2024 r. rolnicy hodujący do 210 DJP mieli czas na wykonanie płyt obornikowych. Minister rolnictwa obiecywał, że termin ten będzie wydłużony. Jednak mamy drugą dekadę lutego, a decyzji w tej sprawie jak nie było tak nie ma. Dwa tygodnie temu Tygodnik Poradnik Rolniczy zwrócił się do ministerstwa infrastruktury z zapytaniem, kiedy proces legislacyjny dający rolnikom więcej czasu na inwestycję, się zakończy. Odpowiedzi jednak nie otrzymaliśmy.
A przypomnijmy, że obowiązek wykonania płyt obornikowych, a także zbiorników na gnojówkę i gnojowicę wynika z programu azotanowego, który nie przewiduje żadnych odstępstw ani złagodzeń dla mniejszych gospodarstw.
Małych gospodarstw nie stać na płyty obornikowe i zbiorniki
Rolnicy trwają więc w zawieszeniu, bo wielu z nich po prostu nie ma pieniędzy na taką inwestycję. Jeśli ministerstwa rolnictwa i infrastruktury się nie dogadają, może to doprowadzić do całkowitego wyeliminowania małych gospodarstw rodzinnych, które na utrzymaniu mają kilka sztuk zwierząt.
W związku z tym izby rolnicze wystąpiły do ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego o zwolnienie mniejszych gospodarstw z posiadania płyt. Sprawę przekazano do wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka, który skierował pismo do ministerstwa infrastruktury z prośbą o wydłużenie terminu dostosowania się małych gospodarstw do wymogów Programu azotanowego o 3 lata.
Jak podkreśla Lubelska Izba Rolnicza, do dziś resort ten pracuje nad zmianą przepisów. Oficjalnie został przedłużony termin na wykonanie płyt obornikowych, ale tylko dla gospodarstw, które ucierpiały w wyniku powodzi.
- Do chwili obecnej brak jest zmiany przepisów wobec tego rolników obowiązuje termin dostosowania swoich gospodarstw do Programu azotanowego do 31 grudnia 2024 roku - alarmuje Izba.
Płyty obornikowe: ruszyły kontrole gospodarstw. Czy za opieszałość ministerstwa zapłacą rolnicy?
A tymczasem Inspekcja Ochrony Środowiska nie czeka aż zmienią się przepisy. Jak informuje Izba, już w styczniu Inspekcja ruszyła z pierwszymi kontrolami gospodarstw z produkcją zwierzęcą. Mogą więc posypać się kary na rolników. A w tym roku są dużo wyższe niż w 2024 i wynoszą:
- 2936,53 zł – za stosowanie nawozów niezgodnie z przepisami lub planem nawożenia.
- 4404,80 zł – za przechowywanie nawozów naturalnych niezgodnie z przepisami.
- 734,13 zł – za niewłaściwe prowadzenie dokumentacji realizacji Programu lub jej brak.
- 734,13 zł – za brak planu nawożenia azotem.
- Czy za opieszałość ministerstwa będą musieli zapłacić rolnicy? – zastanawia się Lubelska Izba Rolnicza.
Bernat Patrycja, Kamila Szałaj