Szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Borys Budka zaliczył kompromitującą wpadkę. Okazuje się, że brakuje mu elementarnej wiedzy z zakresu mleczarstwa. Polityk nie wie, gdzie się doi krowę!
Szef klubu PO myśli, że krowy doi się w mleczarni
Szef klubu PO zamieścił w sieci komentarz po konferencji premiera Mateusza Morawieckiego, na której ogłosił wielką akcję sprawdzania autokarów. Wpis miał być złośliwy i napiętnować to, że premier wykorzystuje tragiczny wypadek w Chorwacji w celach propagandowych. Ale wyszło inaczej, bo z wpisu wynika, że według Budki krowy doi się w mleczarni!
- Po dzisiejszym cyrku przy przeglądzie autokarów czekam, kiedy premier Morawiecki będzie wizytował jakąś mleczarnię, by osobiście doglądać dojenia krów. Tu przynajmniej będzie autentycznie - jak wiadomo, w dojeniu on i jego ekipa są najlepsi… - tak napisał poseł na Twitterze.
Po dzisiejszym cyrku przy przeglądzie autokarów czekam, kiedy premier Morawiecki będzie wizytował jakąś mleczarnię, by osobiście doglądać dojenia krów. Tu przynajmniej będzie autentycznie - jak wiadomo, w dojeniu on i jego ekipa są najlepsi…
— Borys Budka (@bbudka) August 10, 2022
Internauci bezlitośni dla Budki: Może nie wie, co to jest ,,siara”?
Po tym wpisie internauci nie zostawili na Budce suchej nitki. W sieci pojawiła się lawina komentarzy, w której wyszydzili brak elementarnej wiedzy polityka o mleczarstwie. Oto niektóre z nich:
- Panie @bbudka, Pan ma o czymś choćby blade pojęcie? Krów nie doi się w mleczarniach. Doradzam konsultować teksty przed ich publikowaniem. Będzie mniej wstydu.
- Ale do tego, żeby wiedzieć, gdzie się doi krowy, to konsultant jest potrzebny państwu z Platformy Obywatelskiej?????
- Mleczarnie to towarzysze z PO już dawno wydoili z zysków.
- Borys Budka nauczyciel akademicki nie wie gdzie doi się krowy. Jak tacy ludzie aspirują do rządzenia Polską. Hejt nie zna granic.
- Borys Budka uważa, że krowy doi się w… mleczarniach. A jajka kury znoszą w jajcarkach w sklepach spożywczych, prawda? To jest właśnie cała PO w pigułce! Zero pojęcia o codziennym życiu Polaków i żarciki na poziomie soku z buraka. Oderwani od rzeczywistości
- Jest światełko w tunelu.Opozycja ma plan dla rolnictwa. Nie będziecie musieli doić krów. Mleczarnia wydoi za was
Tymczasem w świecie Borysława krowy doi się w mleczarni ???????????????????? pic.twitter.com/hprY7z8H3Z
— AnkaPolska ???????? #BabiesLivesMatter (@AnkaPolska) August 10, 2022
Maliszewska zaprasza Budkę do obory i mleczarni
Środowisko rolnicze żartuje, że słowa posła świetnie wpisują się w strategię „Od pola do stołu” - w sumie dojenie krów w mleczarni to niezły sposób na skrócenie łańcucha dostaw i zmniejszenie śladu węglowego.
Do dyskusji dołączył się także Janusz Wojciechowski, unijny komisarz ds. rolnictwa. Uznał jednak, że nie ma co robić żartów z szefa klubu PO, bo on w przeciwieństwie do dzieci wie przynajmniej, że mleko nie pochodzi ze sklepu.
- Ja bym tak mocno nie żartował, bo to pogląd i tak znacznie bliższy rolnictwu niż ten, dość powszechny, że mleko pochodzi z kartonu w supermarkecie i nie ma związku z jakimiś tam rolnikami i ich krowami – napisał Wojciechowski na Twitterze.
O krok dalej poszła Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka. Doszła do wniosku, że zamiast naigrywać się z niewiedzy posła, zaprosi go na edukacyjną wycieczkę po oborze i mleczarni.
- Zorganizuje i wytłumaczę – napisała do Budki na Twitterze.
Krowa gdy usłyszała, że dzięki @bbudka trafi do mleczarni. pic.twitter.com/DPEemG8eyF
— Łukasz Podlewski (@LukasPodlewski) August 10, 2022
My natomiast proponujemy, by kampanię edukacyjną dla dzieci „Mam kota na punkcie mleka” skierować także do polityków. Bo takie braki elementarnej wiedzy to aż wstyd.
Kamila Szałaj