
Rolnik Nieprofesjonalny: „Magda Gessler powinna odpowiedzieć za oczernianie rolników”
Jak się okazuje, mity o hormonach w produkcji drobiu, czy nadmiernym stosowaniu antybiotyków przez hodowców są wciąż żywe. W jednym z niedawno udzielonych portalowi „Wirtualna Polska” wywiadów Magda Gessler wypowiedziała się na temat mięsa z kurczaka, uznając je za szkodliwe dla zdrowia ludzi.
Do sprawy zdecydował się odnieść Michał Nowacki znany z platformy TikTok jako Rolnik Nieprofesjonalny, który uważa, że restauratorka powinna przeprosić hodowców za to, co powiedziała.– Magda Gessler powinna odpowiedzieć za oczernianie hodowców drobiu oraz powielanie mitów związanych z hodowlą. Posłuchajcie sami, jakie dyrdymały opowiadała ostatnio w wywiadzie dla Wirtualnej Polski – zaczął relację Rolnik Nieprofesjonalny.
Magda Gessler o kurczaku: „Mężczyznom rosną piersi, kobietom zanika okres”
Magda Gessler w wywiadzie, którego udzieliła „Wirtualnej Polsce”, stwierdziła, że jedzenie kurczaka jest ogromnym błędem i zdecydowanie ingeruje w zdrowie ludzi.
– Niedoceniana jest dziczyzna. Polacy nie potrafią jeść dziczyzny, bo znowu to jest globalizacja i znowu wszyscy jedzą wszystko. Kurczak stał się tu bohaterem i to jest ogromnym błędem, bo nie wybieramy kurczaka z wolnego wybiegu, tylko wybieramy tego najtańszego kurczaka, który niestety… Sam pan wie. Mężczyznom rosną piersi, kobietom zanika okres – stwierdziła Gessler.
Magda Gessler podbija mity o kurczaku?
Dla Rolnika Nieprofesjonalnego twierdzenia głoszone przez Magdę Gessler są absurdalne i godzą w ciężką pracę hodowców drobiu. Ponadto rolnik podkreślił, że mówienie tego typu rzeczy publicznie powoduje podtrzymywanie mitów na temat obecności antybiotyków i hormonów w mięsie drobiowym.
– Nie ma żadnych dowodów naukowych na to, żeby kobietom po jedzeniu drobiu zatrzymywał się okres, a mężczyznom rosły piersi. Chyba że tym chodzącym na siłownię, ponieważ drób to mięso nietłuste, a z dużą zawartością białka. W tym wywiadzie jednak pani Gessler, jak i pan dziennikarz podbijają mit, jakoby kurczaki były faszerowane hormonami wzrostu, które następnie rozregulowują gospodarkę hormonalną u ludzi. To było już tyle razy powtarzane: hormony wzrostu w hodowlach są zakazane! Najgorsze w tym wszystkim jest to, że środki te są zakazane w Europie od kilkudziesięciu lat, a osoby publiczne non stop powielają te same fejki – zakończył Rolnik Nieprofesjonalny.
Mity o mięsie drobiowym
Jak słusznie zauważył Nowacki, Polska jest w Unii Europejskiej od 20 lat, przez które prowadzona w niej produkcja rolna przeszła ogromną metamorfozę i spełnia najwyższe standardy i wymogi europejskie, zwłaszcza jeśli mówimy o hodowli zwierząt. Polscy rolnicy nie stosują antybiotyków na własną rękę, ponieważ jest to po prostu niedozwolone. Niestety, w społeczeństwie nieśmiertelne pozostają mity dotyczące mięsa drobiowego, których mimo licznych wypowiedzi naukowców nijak nie można, kolokwialnie mówiąc, wytępić.
Hormony w mięsie drobiowym
Dr Anna Kulikowska będąca doradcą żywieniowym oraz specjalistą z zakresu dietetyki i żywienia, a także jakości surowców i produktów spożywczych w firmie Indykpol w artykule pt. „Mity o mięsie drobiowym” obala mity dotyczące właśnie mięsa drobiowego.
Jak wyjaśnia Kulikowska, hormony nie są stosowane w produkcji drobiu nie tylko w Polsce, ale również w całej Unii Europejskiej, ponieważ zabrania tego prawo. Natomiast wzrost drobiu jest zależny od mięsności hodowanych ras, podawanych pasz o zbilansowanym składzie oraz warunki hodowli.
Zdaniem Kulikowskiej, mit o hormonach wzrostu jest spadkiem, który odziedziczyliśmy z czasów PRL-u, kiedy hodowcy mieli prawo do aplikowania drobiowi „antybiotykowych stymulatorów wzrostu”. Jak tłumaczy ekspertka:
„Miały one za zadanie stabilizowanie korzystnych bakterii obecnych w przewodzie pokarmowym ptaków, dzięki czemu taki drób był zdrowszy i szybciej rósł. Wtedy również to nie były hormony, ale komuś nazwa „stymulator wzrostu” silnie skojarzyła się z hormonem i powstał mit”.
Od mięsa drobiowego dziewczynkom rosną piersi – teraz już mężczyznom?
Kulikowska nie zgadza się również ze stwierdzeniem, że od drobiu, dziewczynkom rosną piersi (choć, jak twierdzi Gessler, rosną także mężczyznom). Zdaniem specjalistki, nawet gdyby drób zawierał hormony, to w ich składzie byłby obecny testosteron. Kulikowska wyjaśnia, że:
„Testosteron jak wiadomo jest hormonem męskim, więc jeżeli cokolwiek miałoby od niego urosnąć to raczej wąsy, ale na pewno nie piersi”.
Kto może wprowadzić antybiotykoterapię w hodowli drobiu?
Ekspertka obala również mit dotyczący tego, że w drobiu są antybiotyki – otóż NIE MA! Jak podkreśla Kulikowska, prawo do wdrożenia antybiotykoterapii w hodowli drobiu ma wyłącznie lekarz weterynarii w przypadku, gdy dane stado zachoruje. Odpowiada on za nadzorowanie leczenia oraz podejmuje decyzję o jego zakończeniu. Ponadto specjalistka zaznacza, że po sfinalizowaniu terapii następuje okres karencji, a następnie mięso jest poddawane badaniom, których wyniki umożliwiają podjęcie decyzji o zdatności do spożycia czy też jej braku.
Co powoduje wcześniejsze dojrzewanie dzieci?
Skoro nie kurczaki, to co może powodować wcześniejsze dojrzewanie u dzieci? Jak twierdzi lek. wet. Kamila Dłużewicz z "Tygodnika Poradnika Rolniczego" możliwe, że Magda Gessler miała na myśli fitoestrogeny, które faktycznie mogą powodować wcześniejsze dojrzewanie dzieci, jednak ich głównym źródłem są rośliny strączkowe, w szczególności soja i wytworzone z niej produkty - popularne zamienniki produktów zwierzęcych dla osób będących na diecie wegetariańskiej - tj. mleko sojowe czy tofu.
Przeczytaj również:
Oprac. Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz
Źródło: TikTok/RolnikNieprofesjonalny, indykpol.pl, wp.pl