FarmDroid został opracowany w celu zautomatyzowania kontroli chwastów między rzędami oraz w rzędach w pobliżu uprawy. Maszyna wykorzystuje technologię GPS. Wymagana jest duża dokładność, więc precyzja sygnału satelitarnego wynosi 1 cm. FarmDroid potrzebuje więc własnej stacji RTK i może działać w promieniu 10 km od niej. Maszyna jest wyposażona w aparaty wysiewające. Najpierw dokonywany jest objazd granicami pola. FarmDroid tworzy mapę. Kolejno, robot wykonuje siew. Wie następnie, w którym miejscu znajdują się rośliny. Wysiew jest bardzo precyzyjny, ponieważ niemal każda znajduje się w takich samych odległościach od siebie. Robot wykonuje nie tylko siew. Posiada także narzędzia pozwalające na pielenie chwastów oraz dysze opryskowe. Nie wykorzystuje podczas pracy obrazu z kamer. Opiera się wyłącznie na sygnale GPS.Tomasz Ślęzak
StoryEditorMaszyny rolnicze

Rolnictwo 4.0: Jak robot FarmDroid walczy z chwastami w burakach?

29.07.2024., 16:00h

Jakie roboty firma Pfeifer & Langen Polska przedstawiła podczas warsztatów polowych w Manieczkach koło Śremu? Czy inteligentne maszyny zastąpią w przyszłość rolników?

Warsztaty Polowe w Manieczkach 

Pfeifer & Langen Polska zorganizował w miejscowości Manieczki, niedaleko Śremu, warsztaty polowe. Firma przedstawiła m.in. roboty do mechanicznego zwalczania chwastów Farming GT, urządzenie Farmdroid, które potrafi siać, pielić oraz opryskiwać plantację, inteligentny agregat Ullmanna oraz opryskiwacz Ara, który dzięki systemowi kamer, potrafi rozpoznać rośliny na plantacji, dzięki czemu dozuje ciecz roboczą wyłącznie na chwasty. O to, czy inteligentne maszyny zastąpią opryskiwacze, pytamy Romana Kubiaka, prezesa zarządu Pfeifer&Langen Polska.

Dalszą część artykułu znajdziesz pod galerią zdjęć:

Do tej pory imprezy polowe na plantacjach buraków kojarzyły się z agronomią, gdzie głównie przedstawiano sposoby uprawy oparte na rozwiązaniach chemicznych. Pfeifer & Langen Polska prezentuje mnóstwo nowatorskiego sprzętu. Dlaczego zorganizowaliście takie wydarzenie, którego bardzo istotnym elementem są najnowsze rozwiązania maszynowe?

– W przeszłości na pokazach przedstawialiśmy różne rozwiązania możliwe do zastosowania w technologii uprawy buraka cukrowego. Od dwudziestu, a może i więcej lat, zalecamy stosowanie tylko tylu substancji chemicznych w uprawie buraka, ile potrzeba. Do dyspozycji naszych plantatorów stawiamy programy komputerowe, które dobierają precyzyjnie dawkę w zależności od fazy rozwojowej buraka, chwastów, pogody przed opryskiem, jak i zapowiadanej pogody po jego wykonaniu. Jeśli wykonuje się opryski uwzględniając te elementy, można uzyskać bardzo dobre efekty przy znacznym ograniczeniu ilości zużywanej substancji czynnej. Od wielu lat promujemy też nowe technologie uprawy, które ograniczają ilość przejazdów po polu. Uprawy pożniwne, orka, intensywna ingerencja w glebę i włókowanie negatywnie wpływają na uwilgotnienie gleby i zawartość próchnicy. W Wielkopolsce mieliśmy jej dawniej na średnim poziomie 2,2%, obecnie tylko 1,8%. Mamy do czynienia z przemaszynowieniem rolnictwa. Na polu wykonujemy zbyt wiele zabiegów. Od kilkunastu lat proponujemy naszym rolnikom uproszczenia. Zalecamy eliminację orki wszędzie tam, gdzie to jest możliwe. Odchodzimy od niej na rzecz głębszego spulchniania, które jest lepsze niż odwracanie gleby. Preferujemy takie rozwiązania jak strip-till, które pozwala w jednym przejeździe wykonać głębsze wzruszenie ziemi, aplikację nawozów, siew, a nawet ochronę przed chwastami.

Wycofywanie substancji czynnych to problem nie tylko dla rolników, ale także i producentów cukru. Bez nich bowiem trudniej wyprodukować buraki o wysokiej jakości.

– Wycofywanie takich substancji odbywało się wcześniej. Przypomnę, że kilkadziesiąt lat temu można było stosować taką substancję czynną jak DDT. Czy wyobrażamy sobie jej wykorzystanie współcześnie? O jej wycofaniu nie zdecydował przemysł ani sami rolnicy. Urzędnicy w świetle naukowych badań uznali, że konsekwencje jej stosowania są nie do zaakceptowania i że nie można jej dalej stosować. Współcześnie mamy problem z glifosatem. Doprowadziliśmy do tego, że jest stosowany jako desykant tuż przed zbiorem roślin. Podobnie jest z innymi substancjami. Decyzje o ich wycofywaniu mają uzasadnienie. Skoro w określonych przypadkach jest udowodnione działanie szkodliwe, należy podejmować działania alternatywne. Jednym z nich jest mechaniczne zwalczanie chwastów, roboty, inteligentne technologie, maszyny wykorzystujące obraz z kamer czy sygnał GPS. My mamy cały szereg substancji czynnych wyeliminowanych i okazuje się, że można zwalczyć chwasty za pomocą substancji, które są dostępne. Następnym etapem będzie zwalczanie chwastów przy wykorzystaniu maszyn do mechanicznego ich usuwania.

Jaka będzie rola i znaczenie takich maszyn? Chodzi o pielniki, roboty czy inne pojazdy autonomiczne?

– Ich rola będzie rosła, jednak te maszyny będą miały zupełnie inną efektywność. Już teraz korzystamy z urządzeń do uprawy międzyrzędowej. Dostępne są również pielniki, do których można efektywnie dodawać rozwiązania umożliwiające oprysk pasowy. Obecnie przechodzimy do stosowania środków chemicznych w taki sposób, że są one aplikowane wyłącznie na chwasty, które są identyfikowane przez kamery. Można więc mocno ograniczyć ilość stosowanych substancji aktywnych bez uszczerbku dla plonu i jego jakości.

Czy Pfeifer & Langen Polska prezentowane podczas warsztatów polowych maszyny już realnie oferuje swoim plantatorom? Czy mogą oni skorzystać z ich najmu usługowego?

– Jeśli chodzi o roboty samobieżne, to w tej chwili mamy etap testów. W przypadku pielników mamy plantatorów, którzy stwierdzili, że będą stosować takie maszyny na pełnoprodukcyjną skalę. Czasem proszą nas o pomoc, aby doradzić, jakie rozwiązania będą optymalne i jakie najlepiej sprawdzą się w warunkach ich gospodarstw.

Czy bez rozwiązań chemicznych możliwe jest wyprodukowanie dobrej jakości buraków cukrowych?

– Bez chemii można sobie poradzić. Jeśli chodzi o chwasty, mamy przecież już dostępne roboty, które bez jakichkolwiek oprysków utrzymują plantacje w czystości. Podczas tegorocznych warsztatów prezentujemy plantatorom takie rozwiązania. Jest problem z chorobami grzybowymi oraz szkodnikami, jednak uważam, że zostanie on rozwiązany przez kwestie postępu hodowlanego. W tej chwili techniki pozyskiwania odmian i wprowadzania do nich odporności są bardzo zaawansowane.

Prezentowany sprzęt, inteligentne opryskiwacze dozujące ciecz roboczą punktowo na chwasty oraz roboty pielące plantacje. Kiedy te maszynowe rozwiązania staną się standardem w uprawie buraków?

– To jest kwestia nie tyle technicznych możliwości, co przełamania pewnych przyzwyczajeń i stereotypów. Myślę, że technika maszynowa w uprawie buraków będzie się rozwijała, a najnowsze rozwiązania będą wprowadzane do użytkowania lawinowo. To jest tylko kwestia czasu, kiedy te maszyny zaczną być stosowane w szerszym zakresie.

Rozmawiał Tomasz Ślęzak

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. wrzesień 2024 06:58