Podlaski Związek Hodowców Bydła i Producentów Mleka usunięty z Federacji. Dlaczego?
– Na samym początku posiedzenia zarządu PFHBiPM został zmieniony porządek obrad i poddano pod głosowanie uchwałę dotyczącą skreślenia naszego związku z listy członków Federacji – mówi Karol Faszczewski, wiceprezes Podlaskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
– Po krótkiej dyskusji, gdzie jako Podlaski Związek odparliśmy bezpodstawne zarzuty wysuwane przeciwko nam, niezwłocznie przystąpiono do głosowania. Uchwała została przegłosowana znaczną większością, stosunkiem 21 do 7 głosów. Po głosowaniu, mimo że decyzja nie jest prawomocna i przysługuje nam odwołanie, bezprawnie wyproszono nas z sali obrad. Jedynym zarzutem, który był do nas kierowany był pozew, który PZHBiPM skierował do sądu przeciwko PFHBiPM w sprawie nieprzestrzegania statutu i bezprawnej uchwały, która ograniczyła dla Podlasia liczbę delegatów na Walne Federacji. Pozew skierowaliśmy po wyczerpaniu wszystkich kroków statutowych, chociaż władze Federacji zarzucają nam, że tak nie było. Oczywiście będziemy odwoływać się od tej skandalicznej decyzji do Walnego Federacji, na co mamy 14 dni od doręczenia decyzji. Warto wspomnieć, że wniosek o nasze usunięcie z Federacji był rekomendowany przez komisję rewizyjną, której przewodniczącym jest Wiesław Kulesza ze wsi Rebiszewo Zegadły (woj. podlaskie), „za” również głosował Jan Zawadzki z Podlasia, zamieszkały w Ciemnoszyjach – powiedział Karol Faszczewski – wiceprezes PZHBiPM.
Tomasz Cieślik: prezes Stanisław Żochowski przyczynił się do usunięcia związku, którym sam kieruje
– Co ciekawe, mecenas Mieczysław Klimaszewski powiedział, że wniosek o nasze usunięcie ze struktur Federacji wpłynął od prezesa PZHBiPM, co prawda nie wymienił nazwiska, ale prezesem jest Stanisław Żochowski. Oznacza to, że Stanisław Żochowski walnie przyczynił się do usunięcia związku, którym sam kieruje. Co więcej, właśnie w tej sprawie odbyło się posiedzenie Sądu Koleżeńskiego Federacji, o czym nic nie wiedzieliśmy, na którym najprawdopodobniej reprezentował nas prezes Stanisław Żochowski, który sam złożył wniosek o nasze skreślenie z Federacji. To wręcz wydaje się nieprawdopodobne. Przeciwko uchwale skreślającej nas z listy Federacji głosowali m.in. czterej członkowie zarządu wychodzący z ramienia naszego związku, Zbigniew Pienschke z Pomorskiego Związku i Leszek Wojciechowski z Dolnośląskiego Związku. Mam żal do Jana Zawadzkiego, który wiele lat działał w naszym związku, a teraz zagłosował przeciwko nam. Założył nowy związek o nazwie Regionalny Związek Producentów Mleka i Hodowców Bydła na Podlasiu, konkurencyjny w stosunku do nas, który ma zaledwie kilkunastu członków i od razu otrzymał trzech delegatów na walne, a on jako prezes nowego związku jest członkiem zarządu Federacji. Domniemam, że usunięto nas właśnie po to, aby nasze miejsce związku z województwa podlaskiego zajął związek Jana Zawadzkiego i przejął naszych hodowców, po tym, jak założyciele nowego związku nie dostali się do władz PZHBiPM w demokratycznych wyborach – powiedział Tomasz Cieślik – wiceprezes PZHBiPM.
Przedstawiciel Podlaskiego Związku uważają, że władze Federacji są nielegalne
– Uważam, że obecne władze PFHBiPM są nielegalne, ponieważ zostały wybrane na Walnym, na które delegaci zostali wyłonieni w sposób niezgodny ze statutem Federacji i o to właśnie nam głównie chodzi. Dla przykładu, nasz związek otrzymał 1 delegata na 150 członków, a były związki, które otrzymały 3 delegatów na 150 członków. Dlatego złożyliśmy pozew do sądu o uchylenie uchwały o wyborze delegatów, która jest niezgodna ze statutem – podkreślił wiceprezes Karol Faszczewski.
– Prezes naszego związku Stanisław Żochowski, w sprawie którego sąd jeszcze nie wydał werdyktu, czy był zgodnie z prawem odwołany czy nie, wycofał z sądu nasz pozew, który złożyliśmy właśnie w sprawie nieprzestrzegania statutu i bezprawnej uchwały naliczania delegatów na Walne Federacji. Mało tego, wstrzymał pełnomocnictwo naszej pani mecenas. Zrobił to na krótko przed naszym skreśleniem z Federacji i teraz, gdy nie jesteśmy już w jej strukturach, to nie możemy ponownie złożyć tego pozwu. Zresztą gdybyśmy go złożyli, to Stanisław Żochowski pewnie znów by go wycofał. Jestem przekonany, że prezes Żochowski działa w porozumieniu z prezydentem Hądzlikiem. To pokazuje, że władze Federacji robią, co chcą i mają wszystko zaplanowane na 3 ruchy do przodu – stwierdził wiceprezes Tomasz Cieślik.
Znaczna część hodowców nie ma swojego przedstawicielstwa w PFHBiPM
– Decyzja o naszym wyrzuceniu z Federacji wywołała oburzenie wśród podlaskich hodowców. Najpierw wyrzucili MZHBiPM, a teraz nasz związek, czyli jedne z największych związków w kraju. Obecnie 6 tys. obór z 17 tys. obór będących pod oceną użytkowości mlecznej, nie ma swojej reprezentacji w PFHBiPM. Te 6 tys. ocenianych obór jest na Podlasiu i Mazowszu i skupia aż 300 tys. krów na 800 tys. ocenianych w skali kraju, czyli ponad 1/3 – dodał wiceprezes Karol Faszczewski.
Tomasz Cieślik: trzeba utworzyć organizację konkurencyjną wobec Federacji
– Wyrzucono Mazowiecki Związek teraz nasz Podlaski, aż strach pomyśleć, kto będzie następny, a może być to każdy, kto będzie dochodził swoich praw statutowych, przejrzystej działalności, kadencyjności władz i jawności ich płac. Dlatego nie ma innego wyjścia, jak utworzenie konkurencji względem Federacji w zakresie prowadzenia ksiąg hodowlanych i świadczenia usługi oceny. Główną kwestią jest to, jak nowa władza naszego państwa podejdzie do sprawy. Bo odchodząca władza przespała tę sprawę, gdzie od dawna zgłaszaliśmy nieprawidłowości, jakie są w Federacji, gdzie usługa oceny, pomimo ogromnej dotacji budżetowej, jest bardzo droga, a w prezydium zarządu zasiadają ludzie, którzy dawno nabyli wiek emerytalny i nierzadko mają na siebie 2 czy 4 krowy i dożywotnio chcą rządzić polską hodowlą – zakończył wiceprezes Tomasz Cieślik.
Jak PFHBiPM tłumaczy skreślenia PZHBiP?
Na stronie PFHBiPM odnośnie skreślenia PZHBiPM z listy jej członków możemy przeczytać m.in.: „Należy tutaj podkreślić, iż działanie Zarządu PFHBiPM, nie powinno nikogo zdziwić, ani zaskoczyć, skoro pierwszym działaniem nowo wybranych członków z woj. podlaskiego, było skierowanie do sądu sprawy przeciwko Federacji. Reprezentantów PZHBiPM nie interesowała merytoryczna dyskusja na tematy, którymi zajmuje się PFHBiPM, od lat wspierając hodowców, lecz de facto z marszu wybrali obszar konfliktu”.
Andrzej Rutkowski