
Aktywny rolnik: kto dostanie dopłaty, a kto nie?
W resorcie rolnictwa trwają prace nad definicją aktywnego rolnika. Ma ona określić, kto dostanie dopłaty bezpośrednie po 2027 roku, a kto nie. Ministerstwo zaproponowało, by za aktywnych rolników uznać tych, którzy mają zarejestrowane stada zwierząt w IRZplus. To ok. 361 tysięcy gospodarzy. Do aktywnych rolników mieliby zaliczać się także pobierający dopłaty bezpośrednie związane z produkcją roślinną, realizujący ekoschematy, czyli 338 tysięcy osób. W sumie automatycznie za aktywnego rolnika na podstawie powyższych wytycznych uznano by 570 tys. rolników. Pozostałe 660 tysięcy rolników musiałoby przedstawić dowód na to, że są aktywni rolniczo, na przykład faktury zakupu nawozów, środków ochrony roślin, materiału siewnego, umowę czynszu dzierżawnego itd.
Wojciechowski o definicji aktywnego rolnika: niezgodna z prawem UE
Propozycję tę skrytykował Janusz Wojciechowski, były komisarz UE ds. rolnictwa. Jego zdaniem jest ona sprzeczna z prawem UE.
- Koncepcja: rolnik aktywny = rolnik fakturowy, nie przejdzie, bo jest niezgodna z prawem UE. Prawo to nie wymaga od rolników produkcji ani sprzedaży, wymaga "działalności rolniczej", a ta może polegać na utrzymaniu użytków rolnych w stanie nadającym się do uprawy lub wypasu. Można powiedzieć: sprzedajesz produkty rolne - jesteś rolnikiem. Ale już nie można powiedzieć - nie sprzedajesz nie jesteś rolnikiem. Można powiedzieć: masz krowę - jesteś rolnikiem. Ale nie można powiedzieć - nie masz krowy nie jesteś rolnikiem – napisał Wojciechowski na platformie X i dodał, że wszelkie próby wyeliminowania rolników z dopłat tylko dlatego, że nie mają faktur, są bezprzedmiotowe, bo nie można stawiać rolnikowi warunku sprzedaży.
- Prawo unijne nie pozwala (i słusznie) wykluczyć rolnika z dopłat według takiego schematu: nie masz faktur = nie sprzedajesz = nie produkujesz = nie jesteś aktywny = nie masz prawa do dopłat – dodał.
Wojciechowski podkreślił, że rolnikom nie można płacić za produkcję.
- Gdybyśmy płacili, to nie moglibyśmy tej produkcji w świecie sprzedać, dumping by nam zarzucili i szlaban na nasz eksport rolny na świecie postawili – zaznaczył.
Dopłaty za dobrostan - tak, za mleko - nie
Wojciechowski przypomniał, że Światowa Organizacja Handlu, do której należy UE, zabrania dotowania produkcji rolniczej. Mogą być dopłaty za dobrostan zwierząt, ale dopłat za to, ile rolnik wyprodukował mleka już nie może być.
- Rolnikom można pomagać w różnym sposób, nie będę tu wchodził w szczegóły, ale nie może to być bezpośrednie wspieranie ani stymulowanie produkcji rolnej. Kto tego nie przestrzega, ten natychmiast może mieś problem w handlu na rynkach światowych – podkreślił. I dodał, że UE nie może lekceważyć reguł WTO, bo bałagan na rynku światowym to najgorsza rzecz dla rolników.
Wojciechowski: definicja aktywnego rolnika nie może sprowadzać się do samej produkcji rolniczej
Wojciechowski przypomniał też, że unijny system dopłat bezpośrednich już jest bacznie obserwowany i nierzadko też atakowany przez konkurencje światową, niektórzy dopatrują się w nim ukrytego dotowania produkcji.
- Z powyższych względów unijna definicja działalności rolniczej, będąca podstawą do dalszej definicji aktywnego rolnika, nie może sprowadzać się do samej tylko produkcji rolniczej (ani tym bardziej jej sprzedaży) lecz musi uwzględniać także to, co zostało zapisane w art. 4 ust. 2 rozporządzenie UE 2115/2021 (o planach strategicznych dla Wspólnej Polityki Rolnej), a mianowicie iż działalność rolnicza to nie tylko wytwarzanie produktów rolnych, ale również "...utrzymywanie użytków rolnych w stanie, dzięki któremu nadają się one do wypasu lub uprawy, bez konieczności podejmowania działań przygotowawczych wykraczających poza użycie zwykłych metod rolniczych i zwykłego sprzętu rolniczego..." – wyjaśnił.
Wojciechowski zaznaczył jednocześnie, że nie każdy, kto utrzymuje ziemię w dobrym stanie jest automatycznie uprawniony do dopłat.
- Prawo unijne wprowadza też koncepcje aktywnego rolnika i pozwala oceniać działalność rolniczą (i w ślad za tym uzależniać prawo do dopłat) pod różnym kątem – podkreślił, Dodał, że chodzi tu o przepisy na mocy których państwa UE, określając, kto jest „rolnikiem aktywnym zawodowo” stosują obiektywne i niedyskryminujące kryteria, takie jak: badanie dochodów, nakłady pracy w gospodarstwie, przedmiot działalności przedsiębiorstwa oraz włączenie działalności rolniczej tych osób do rejestrów krajowych lub regionalnych.
- Kryteria takie mogą zostać wprowadzone w jednej lub kilku formach wybranych przez państwa członkowskie, w tym w formie wykazu negatywnego wykluczającego uznanie rolnika za rolnika aktywnego zawodowo. (...) Zwracam uwagę, że wśród tych kryteriów nie ma, bo nie może być, ani rozmiarów produkcji ani tym bardziej rozmiarów sprzedaży – wyjaśnił.
Kamila Szałaj