Rolnicy oburzeni niższymi stawkami ekoschematów ”Jak mamy wejść w pole i spłacać kredyty?”Canva/ARiMR
StoryEditorDopłaty bezpośrednie 2024

Rolnicy oburzeni niższymi stawkami ekoschematów "Jak mamy wejść w pole i spłacać kredyty?"

11.10.2024., 16:34h

Rolnicy są oburzeni niższymi stawkami dopłat bezpośrednich i ekoschematów. Do tego stopnia, że zamierzają w tej sprawie protestować. Apelują, by stawki były ustalane przed składaniem wniosków. - Wyobraźcie sobie, że ktoś pracuje cały rok na etacie, a później podliczają jego pensję i obniżają ją o 25 procent - mówią. Minister Siekierski nie wyklucza jednak zmian w ustalaniu stawek ekoschematów w następnych latach.

Minister Siekierski: niektóre ekoschematy obniżyliśmy proporcjonalnie, inne trochę bardziej

Nie milkną echa opublikowanych przez ministerstwo rolnictwa stawek dopłat bezpośrednich i ekoschematów. Będą one dużo niższe niż rok temu. Wynika to z niższego kursu euro i wzrostu zainteresowania rolników ekoschematami (deklarowana powierzchnia na ekoschematy wzrosła o 2,3 mln ha). W związku z tym stawki dopłat zostały zredukowane nawet o 40 procent! Na przykład za Integrowaną Produkcję Roślin płatność wyniesie tylko 810,96 zł, czyli aż o 553 zł mniej niż w tamtym roku - wtedy było to 1363,77 zł/ha.

- Niektóre ekoschematy obniżyliśmy proporcjonalnie, inne trochę bardziej – głównie te, w których uznaliśmy, że ich obniżenie mniej zaszkodzi oddziaływaniu na środowisko – poinformował 10 października na konferencji prasowej minister rolnictwa Czesław Siekierski.

Rolniczka o spod Płońska zawiedziona ekoschematami. "Dostaniemy kilkanaście tysięcy złotych mniej"

Rolnicy są tym faktem mocno rozżaleni, bo liczyli na zastrzyk finansowy na poziomie podobnym do ubiegłorocznego. A tymczasem z ARiMR na ich konto wpłynie mniej pieniędzy.

- To jest szok. Obcięli nam na Integrowanej ponad 550 zł. To dla naszego gospodarstwa bardzo dużo. Dostaniemy kilkanaście tysięcy złotych mniej, czego się kompletnie nie spodziewaliśmy. Szkoda, że nikt wcześniej nie uprzedził. I szkoda, że robimy w polu, a nie wiemy za ile – mówi nam rozczarowana pani Danuta, rolniczka spod Płońska.

"Ktoś pracuje cały rok​, a potem podliczają jego pensję i obniżają o 25 proc."

Takich głosów jest dużo więcej. Jeden z naszych Czytelników zwrócił uwagę, że dopłaty za 2024 rok są na poziomie sprzed lat i w ogóle nie uwzględniają szalonego wzrostu kosztów produkcji, przy jednoczesnym spadku cen w skupie. Poruszył też ważną kwestię, którą rolnicy już wielokrotnie podnosili. Chodzi o to, żeby ministerstwo rolnictwo określiło dokładne stawki dopłat bezpośrednich jeszcze przed rozpoczęciem naboru wniosków. Bo tak to rolnik dostosowuje się do unijnych wymogów i nawet nie wie, za ile. 

- Dopłaty są sprzed 15 lat, a koszty dzisiejsze. Wyobraźcie sobie, że ktoś pracuje cały rok na etacie, a później podliczają jego pensję i obniżają ją o 25 procent – napisał Czytelnik. 

Barna: stawki dopłat powinny być określone przed naborem​. "Zabiera nam się pieniądze"

Oburzony niższymi dopłatami jest także Stanisław Barna, rolnik i członek zarządu Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej.

- Dochodzę do wniosku, że nie wiem, gdzie my żyjemy. Mamy rząd, który powinien bronić naszych interesów, a tymczasem zabiera nam się pieniądze. Na ekoschematach tracimy 30-40 proc. dopłat. Przecież to nie jest normalne. To dążenie do tego, żeby w Polsce nie było rolnictwa. Jak my mamy żyć, jak mamy wejść z powrotem w pole i spłacać nasze kredyty, kiedy co chwilę funduje nam się takie niespodzianki. Wielokrotnie mówiłem, że chcemy wiedzieć przed złożeniem wniosku obszarowego, za ile mamy ten ekoschemat. A niestety, robi się tak, że stawki ustala się we wrześniu – mówi Barna na filmie opublikowanym w mediach społecznościowych i podkreśla, że 30-40 proc. dopłat to w przypadku jego gospodarstwa bardzo duża kwota. Dodaje też, że planowane przez cukrownie obniżki cen buraków pozbawią go i innych rolników jedynej opłacalnej uprawy.

Protest rolników przeciwko niższym dopłatom z ekoschematów

Obniżone stawki ekoschematów to jeden z powodów organizowanego właśnie w Medyce (woj. podkarpackie) protestu rolników. Manifestacja już została zgłoszona przez Podkarpacką Oszukaną Wieś i ma potrwać aż do końca roku, czyli do 31 grudnia 2024 r.

- W rolnictwie jest bardzo źle. A teraz jeszcze nam obcięli ekoschematy. I to niektóre, jak integrowana produkcja, uproszczone systemy uprawy, wymieszanie słomy z glebą czy biologiczna ochrona upraw nawet o 40-50 proc. Dla nas to niezrozumiałe. Przecież ten rząd mówił, że będzie to robił lepiej, a w tym momencie obcinają nam, co tylko mogą – mówi nam Roman Kondrów, lider Podkarpackiej Oszukanej Wsi.

Wojciechowski o ekoschematach: można to jeszcze naprawić

Na zwiększenie stawek ekoschematów pomysł ma komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Jego zdaniem płatność podstawowa powinna zostać obniżona, a środki przesunięte na ekoschematy obszarowe i dobrostanowe. Na tym rozwiązaniu zyskaliby aktywni rolnicy. I da się to zrobić jeszcze w tym roku, o ile polski rząd wystąpiłby z takim wnioskiem.

- Komisja chętnie przyjmie takie zmiany polskiego KPS, które pozwolą zachować, a nawet podwyższyć obecne stawki ekoschematów, o ile polski rząd przedstawi takie zmiany. Można to jeszcze naprawić, wystarczy wniosek o zmianę KPS – napisał Wojciechowski na platformie X. Dodał, że obniżanie stawek za ekoschematy to niesprawiedliwość wobec najbardziej aktywnych rolników.

Ministerstwo: małe gospodarstwa otrzymałyby 76 zł/ha dopłat mniej

Minister rolnictwa Czesław Siekierski nie zamierza jednak korzystać z tej propozycji. Zaznacza, że w wyniku zmniejszenia płatności podstawowych rolnicy otrzymaliby mniej pieniędzy, także ci, którzy ubiegają się o ekoschematy.

- Można przesunąć środki z płatności podstawowych do ekoschematów. Ale wtedy rolnicy, którzy otrzymują te płatności, mieliby mniejsze kwoty. Więc jest pytanie, czy to jest zasadne. Bo dotyczyłoby wszystkich. Tych którzy mają ekochematy też – mówił Siekierski na konferencji.

W specjalnym komunikacie ministerstwo rolnictwa podkreśla, że realizacja nowych wyzwań środowiskowo-klimatycznych nie powinna odbywać się kosztem osłabienia podstawowej funkcji płatności, czyli wsparcia rolniczych dochodów. Z tego względu nie obniżono wysokości stawki podstawowej płatności w celu uzupełnienia brakujących środków na ekoschematy obszarowe.

Stawka podstawowego wsparcia dochodów musiałaby bowiem zostać zmniejszona ze 112,93 EUR/ha (483,20 PLN/ha) do ok. 95 EUR/ha (ok. 408 PLN/ha). Takie podejście skutkowałoby przesunięciem środków w ramach płatności bezpośrednich do gospodarstw dużych (powyżej 50 ha), których jest dziesięć razy mniej niż tych o powierzchni do 50 ha. Gospodarstwa najmniejsze (o powierzchni do 5 ha), bez względu na to, czy realizują czy nie realizują ekoschematy obszarowe, otrzymałyby mniejsze płatności – niektóre nawet o ok. 76 zł/ha mniej - tłumaczy ministerstwo rolnictwa. 

Nie ma więc nadziei na zwiększenie stawek ekoschematów w tym roku. Minister Siekierski nie wyklucza jednak zmian w ustalaniu stawek ekoschematów w następnych latach.

- W przyszłości będziemy się zastanawiać, jak to rozwiązać - powiedział podczas konferencji.

Kamila Szałaj

image
Stawki dopłat bezpośrednich 2024

Dopłaty bezpośrednie dużo niższe. Jak tłumaczy się ministerstwo rolnictwa?

image
Protest rolników

Protest rolników wraca na granicę w Medyce. Czego żąda Podkarpacka Oszukana Wieś?

image
Stawki dopłat bezpośrednich 2024

Stawki ekoschematów będą jednak wyższe? Jest deklaracja komisarza Wojciechowskiego

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
16. listopad 2024 02:17