Nawozy z importu częściej sprzedawane niż te polskiej produkcji
W środę 7 sierpnia 2024 r. w resorcie rolnictwa odbyło się spotkanie ministra rolnictwa z przedstawicielami Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego oraz sektora produkcji nawozów w Polsce.
Przedstawiciele sektora zwrócili uwagę przede wszystkim na dwukrotny, tylko w ciągu roku, wzrost importu nawozów z Rosji i Białorusi. W sezonie 2022/2023 w krajowym rynku nawozów udział importu osiągnął aż 56 procent. A jak podaje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w I kwartale br. import nawozów z Rosji wyniósł 355 tys. ton i był niemal 6-krotnie większy niż rok wcześniej.
Grozi nam scenariusz z Irlandii i gwałtowny wzrost cen nawozów?
Przedstawiciele branży chemicznej ostrzegali, że dalszy wzrost importu nawozów z Rosji i Białorusi może doprowadzić do wyparcia z rynku polskich producentów. A to może oznaczać powtórzenie się wariantu irlandzkiego, gdzie również pod wpływem taniego importu nawozów rodzime firmy zaprzestały produkcji. Gdy tylko tak się stało, importerzy zaczęli podnosić ceny nawozów dosłownie skokowo. A to znów uderzyło w kieszenie rolników.
Z kolei Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa wytknął producentom drastyczny wzrost cen nawozów, jakiego doświadczyli rolnicy. Zasygnalizował również problemy rolników z dostępem do polskich nawozów. A Adam Nowak, również wiceminister rolnictwa zaznaczył, że chociaż przemysł nawozowy jest sektorem szczególnie wrażliwym, to jego problemy muszą zostać rozwiązane, ale z uwzględnieniem interesów rolników.
Dlaczego rosną ceny nawozów?
Niedawno Grupa Azoty tłumaczyła, że dość wysokie ceny nawozów wynikają z utrzymywania się wysokich stawek za mocznik i fosforanu amonu. Choć największy wpływ na cenę nawozów azotowych ma koszt zakupu gazu.
Jak wskazuje Grupa Azoty, w USA cena gazu jest na poziomie 2,65$/Mmbtu, w Rosji 2,66 $/Mmbtu, a w Europie na TTF to aż 10,81 $/Mmbtu. Do tego dochodzą koszty ETS, czyli aż 67 eur/t z dalszym potencjałem do wzrostów.
– Jeśli chodzi o cenniki nawozów, musimy mieć świadomość, że wpływ na ceny mają przede wszystkim globalne trendy na rynku nawozów, stąd na bieżąco monitorujemy najważniejsze wskaźniki – mówi Hubert Kamola, wiceprezes Grupy Azoty i prezes Grupy Azoty Puławy.
Czy będą nałożone 30 proc. cła na nawozy z Rosji?
Warto także dodać, że Grupa Azoty domaga się wprowadzenia 30-procentowego cła na nawozy importowane z Rosji i Białorusi.
– Zabiegamy o wprowadzenie ceł na poziomie 30%, by ograniczyć nadmierny import do Polski nawozów mineralnych pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego – mówił Wojciech Kamola w połowie czerwca.
Co więcej, od 1 stycznia 2026 roku zostanie wprowadzony podatek węglowego dla importerów. Ma to zniwelować rozbieżności pomiędzy producentami z UE, którzy stosują się do zapisów polityki klimatycznej, a tymi którzy wytwarzają swoje produkty poza Unią.
Czesław Siekierski, minister rolnictwa stwierdził, że konieczne jest zorganizowanie kolejnego spotkania, ale w gronie poszerzonym o przedstawicieli innych resortów, w których kompetencjach leżą proponowane przez sektor rozwiązania.
Paweł Mikos