Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wygrywa w sądzie z Kauflandem
Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że sieć handlowa Kaufland Polska Markety wprowadzała konsumentów w błąd poprzez nieprawidłowe informowanie o kraju pochodzenia warzyw.
Tą korzystną decyzją pochwalił się we wtorek w mediach społecznościowych Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Jaka kara dla Kaufland Polska Markety?
Tymczasem sieć Kaufland nie zgadza się z orzeczeniem sądu. Zapowiedziała już, że będzie składać apelację, tak aby nie zapłacić kary finansowej.
A ta jest potężna. Spółka ma bowiem zgodnie z decyzją UOKiK zapłacić 13,2 mln zł.
Za co została ukarana sieć handlowa?
Sprawa dotyczy decyzji prezesa UOKiK z grudnia 2020 r. UOKiK informuje na swojej stronie internetowej, że kontrole Inspekcji Handlowej potwierdziły, że w sklepach sieci Kaufland Polska Markety systematycznie dochodzi do sytuacji, w których na wywieszkach warzyw przekazywane są nieprawdziwe informacje na temat ich pochodzenia geograficznego.
Inspektorzy porównywali dane na sklepowych wywieszkach z tymi na opakowaniach zbiorczych lub jednostkowych oraz w dokumentach dostawy. I tak, przykładowo, marchew w sklepie w Kaliszu miała pochodzić z Polski, jak wynikało z wywieszki, a na opakowaniu zbiorczym widniała Holandia.
W placówce w Brzegu ziemniaki, zgodnie z wywieszką, miały być z Polski, a na opakowaniu zbiorczym – z Niemiec. Cebula w sklepie w Dębicy – na wywieszce widniał kraj pochodzenia Polska, na opakowaniu zbiorczym – Niemcy.
Sieć handlowa twierdzi, że wprowadzające w błęd informacje były wynikiem pomyłek
W oświadczeniu cytowanym przez portal tvn24.pl firma Kaufland broni się i zapowiada apelację.
Sieć stoi na stanowisku, że stwierdzone przez kontrolerów błędy były efektem pomyłek a nie celowego działania. Stąd brak zgody na orzeczenie sądu i zapowiedź apelacji.
Krzysztof Janisławski
Fot. Canva/ilustracyjne