Wilki grasują w polskich hodowlach
Na stronie internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego dysponujemy bogatą zakładką dotyczącą wątków związanych z ochroną populacji wilka w Polsce. Niejednokrotnie pisaliśmy o tym, że drapieżniki te nie boją się już człowieka i z łatwością atakują zwierzęta gospodarskie znajdujące się w budynkach inwentarskich. Stada wypasane na pastwiskach stały się ich codziennym miejscem krwawego wypasu, a i ludzie wielokrotnie drżeli o swoje życie, bo pojedyncze osobnik potrafiły być na tyle odważne, że nocą zakradały się na podwórza.
Rozrastająca się populacja wilka wraz z upływem czasu stała się problemem nie tylko rolników prowadzących swoje gospodarstwa na terenach górskich, czy w pobliżu puszcz lub lasów. Wilki były widziane już niemal w każdej części Polski. Ich Działalność dotkliwe odczuwają np. rolnicy z Podlasia, ale krwiożercze bestie były widziane również w centrum kraju.
Teraz wyszły z lasu na Dolnym Śląsku, bo powódź, która przeszła przez południe Polski, wyrządziła szkody, prawdopodobnie, również im.
Wilki atakują na Dolnym Śląsku
Od powodzi, która we wrześniu przelała się przez Dolny Śląsk, mijają kolejne tygodnie, ale wciąż pozostaje ona tematem numer jeden w środowisku rolniczym. Jak wynika z relacji Dolnośląskiej Izby Rolniczej, rolnicy dostrzegli, że po ustąpieniu wody z lasów zaczęły wychodzić całe watahy wilków, które okrążają teren zasiedlony obecnie przez zwierzęta ewakuowane z gospodarstw będących najbardziej narażonymi na powódź. Członkowie DIR uznają za konieczną nowelizację przepisów prawa dotyczących ochrony populacji wilka w Polsce.
KE zatwierdziła wniosek o przeniesienie wilka w Konwencji Berneńskiej
Po tym, jak populacja wilka została objęta ochroną, widniała w Konwencji Berneńskiej jako gatunek ściśle chroniony w załączniku II. Państwa członkowskie Unii Europejskiej wielokrotnie podejmowały działania mające na celu nałożenie zmian i przeniesienie wilka do załącznika III, czyli gatunków chronionych. 25 września br. doszło do prawdziwego przełomu politycznego w sprawie populacji wilka. Państwa członkowskie UE nie tylko poparły propozycję zmniejszenia poziomu ochrony wilków w Polsce, ale doszło również do poparcia przez posiedzenie ambasadorów krajów członkowskich złożonego w grudniu 2023 r. wniosku o powyższe przeniesienie wilka z jednej rubryki Konwencji Berneńskiej do drugiej.
Zdaniem zarządu DIR, wydanie decyzji o zmniejszeniu poziomu ochrony wilków w UE jest doskonałą okazją do rozpoczęcia debaty społecznej na temat strategii zarządzania populacją wilka w Polsce. Zdaniem rolników, ich głos w tej sprawie powinien być równie dostrzegalny, co głos przyrodników czy przedstawicieli organizacji ekologicznych.
„Cukierkowy” wizerunek wilka w social mediach
Jak piszą rolnicy: „Aktualnie w mediach publicznych dominuje mocno wyidealizowany, wręcz »cukierkowy« wizerunek wilka rodem z kreskówek dla dzieci, skrupulatnie kreowany i podtrzymywany przez środowiska ekologiczne”.
Członkowie izby jednoznacznie twierdzą, że wilk nie jest już gatunkiem zagrożonym w Polsce wyginięciem, dlatego należałoby ustalić konkretną liczbę populacji. Przy tej okazji rolnicy uważają za niezbędne dostosowanie do obecnych realiów systemu wypłaty rekompensat za wyrządzone szkody, gdyż jak zaznaczają rolnicy, pod niewinnym pojęciem szkody widniejącym w aktach prawnych kryją się m.in. zabite przez wilki zwierzęta gospodarskie.
Aktualnie na Dolnym Śląsku wiele zwierząt przebywa na pastwiskach ze względu na zalane przez powódź budynki gospodarskie. Jest tak m.in. w Kątach Bystrzyckich w Kotlinie Kłodzkiej, gdzie rolnicy po powodzi zauważyli liczne watahy wilków w pobliżu pastwisk i obawiają się o bezpieczeństwo swoich hodowli. Ponadto watahy podchodzą niebezpiecznie blisko do ludzkich siedlisk.
Pilna zmiana przepisów dotyczących redukcji populacji wilka w Polsce jest niezbędna do ratowania hodowli.
Przeczytaj również:
Oprac. Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz
Źródło: DIR