Nawozy nie są już tak drogie, jak jeszcze rok temu, ale ich ceny nadal pozostają wysokie. Spadły za to, i to mocno stawki w skupie. Na przykład kukurydza jest dwa razy tańsza niż jesienią 2022 roku. Za mokrą rolnicy dostają jedynie 400 zł/t. Tak niska cena powoduje, że trudno im będzie pokryć koszty uprawy. Kukurydzę, którą oddają za bezcen, wyprodukowali przecież na najdroższym nawozie w historii.
Kula: muszę sprzedać prawie 5 ton kukurydzy, żeby kupić tonę mocznika
Mateusz Kulecki, znany jako Kula, który gospodaruje na 214 hektarach w woj. pomorskim, na filmie opublikowanym na YouTubie podał ceny, które płaci obecnie za nawozy. W jego regionie Saletrosan 26 kosztuje aktualnie 1420-1480 zł/t, Saletrosan 30 – 1620 zł, siarczan amonu – 1350 zł, Polifoska 6 – 3490 zł, Polidap – 2980 zł, mocznik z inhibitorem – 2180 zł, saletrzak – 1400 zł, a Korn-Kali – 1630 zł.
Kula wyliczył, że przy obecnych cenach skupu musi sprzedać aż 5 ton kukurydzy, by kupić 1 tonę nawozu.
- Przeliczyłem sobie nawożenie, jakie bym chciał zrobić w kukurydzy. Chciałem dać mocznik, może saletrzak. Wychodzi, że muszę sprzedać około 4,5-5 t kukurydzy, żeby kupić tonę mocznika – mówi rolnik na nagraniu.
Kula o przychodach z kukurydzy: będzie bolało
Kula zaznacza, że próbuje ograniczyć nawożenie, ale nie jest to proste.
- W kukurydzy będę do tytułu, bankowo. Próbowałem zaoszczędzić na nawożeniu, ale nie pykło. Będzie bolało, bo mam sporo hektarów tej kukurydzy. Ale wciąż staram się znaleźć złoty środek w kukurydzy. Sztuką jest zrobić tak niskie nawożenie niskie, które nie wpłynie na plon za bardzo, a ekonomicznie wyjdziemy na plus. – mówi rolnik. Dodaje, że na szczęście zarobi na rzepaku i pszenicy.
- Zboża uprawiam na samym azocie, ale pod warunkiem, że wcześniej był rzepak, a jeszcze wcześniej groch lub kukurydza – zaznacza.
Jak Kula będzie nawoził kukurydzę?
Kula podkreśla, że próbując ograniczyć koszty zakupu nawozów, stosuje zbilansowane nawożenie.
- Siejemy sporo międzyplonów. Jak jest możliwość, to stosujemy obornik, bogate zmianowanie i wapnujemy pola. Jednym słowem: dbamy o glebę. Obecnie główny czynnik, który wpływa na plony to pogoda. Każdy z nas ma znajomych, którzy gdzieś tam „przyżydzili”, a się okazało, że zebrali dobre plony. A nieraz się zastosuje super nawożenie, a pogoda nie przypasuje i wtedy plony są niższe – mówi Kula. I dodaje, że warto we własnym gospodarstwie zrobić doświadczenie z większym i mniejszym nawożeniem.
Rolnik zaznacza, że w przyszłym sezonie biorąc pod uwagę dzisiejsze ceny nawozów nawożenie kukurydzy będzie go kosztować ok. 900 zł/ha.
- Wyniki sprawiają, że muszę bardziej kombinować z tym nawożeniem. Więc pod kukurydzę planuję: 100 kg Polidapu, 100 kg Korn-Kali i 200 kg mocznika. Czyli w przyszłym sezonie to nawożenie wyniosłoby mnie ok. 900 zł/ha, gdzie w zeszłym roku sam azot kosztował 1200 zł – wyjaśnia rolnik i dodaje, że 1 ha nawożenia rzepaku wyniesie go ok. 1700 zł, natomiast pszenicy ok. 700 zł.
Ceny skupu spadły dużo bardziej niż nawozów
Kula ocenia, że mimo niższych cen nawozów, są one i tak zbyt wysokie w porównaniu do ceny skupu płodów rolnych.
- Jeśli mamy kukurydze po 400 zł, to trzeba trochę tych ton sprzedać, żeby całe nawożenie zamknąć. Do tego dochodzi koszt nasion i tak dalej. Więc z jednej strony nawozy potaniały, natomiast z drugiej strony w korelacji do cen skupu tego nie widać – mówi rolnik.
Kamila Szałaj