Największy od lat kryzys w rolnictwie już zbiera swoje tragiczne żniwo. Skutki nieudolnych rządów, wojny w Ukrainie i Zielonego Ładu boleśnie odczuwają wszyscy rolnicy w Polsce. Do tego dochodzą ogromne problemy z suszą i brak pomocy ze strony państwa.
Rolnicy o tych problemach alarmowali posłów na ostatnim posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa. Zwracali uwagę, że ubiegłoroczna susza, szczególnie w zachodnich województwach Polski, zabrała plony. Tłumaczyli, że w najgorszej sytuacji są hodowcy, bo nie zebrali odpowiedniej ilości paszy, a muszą jakoś zapewnić wyżywienie swoim zwierzętom.
"Mamy największy bajzel w rolnictwie od lat"
Rolnicy zwrócili też uwagę, że nadmierna biurokracja i źle działające systemy informatyczne zniechęcają do prowadzenia hodowli.
- Mamy największy bajzel w rolnictwie od lat, a robione są tylko happeningi. Weźcie się więc w końcu do roboty! Nie chcemy polityki w rolnictwie. Chcemy polityki rolnej – apelowali do posłów i resortu rolnictwa.
Nowa forma protestu. Rolnicy zamierzają odwiedzić każde biuro poselskie
Rolnicy poinformowali też, że planowana jest akcja odwiedzin biur poselskich.
- Przyjdziemy do biur do każdej partii, nieważne, czy to będzie PiS, PO czy PSL i tam zostaniemy. Zostaniemy dopóki się w końcu nie dogadamy – mówili.
Kamila Szałaj