Polska jest znaczącym producentem wołowiny. Czy ognisko choroby niebieskiego języka może ograniczyć krajowy eksport?
– Zależy nam na rzetelnym informowaniu, gdyż nie chcemy, aby rynek zareagował nerwowo, zwłaszcza że Polska jest znaczącym producentem żywca wołowego. Eksportujemy ponad 80% surowca – mówił Mieczysław Łuczak, prezes WIR.
Pierwsze w kraju ognisko wirusa BT zostało stwierdzone w gospodarstwie utrzymującym bydło mięsne w powiecie wołowskim w województwie dolnośląskim, na podstawie wyników badań laboratoryjnych przeprowadzonych w ramach monitoringu. Zakażenie przebiegało bezobjawowo i w przypadku bydła zdarza się to często. Objawy są dużo bardziej nasilone u owiec.
– Aktualnie wiemy, że w trakcie badań są próbki pobrane od jednej sztuki bydła z województwa zachodniopomorskiego. To podejrzenie zachorowania także jest skutkiem prowadzenia monitoringu i również zwierzę nie wykazywało objawów – tłumaczyła Dominika Kmet, wielkopolska wojewódzka lekarz weterynarii.
Choroba niebieskiego języka najprawdopodobniej przybyła do Polski z Czech
Do monitoringu typowane są zwłaszcza stada, które przebywają w okolicach mokradeł, blisko rzek. W pierwszym stwierdzonym ognisku stado bytowało na pastwisku blisko Odry. Stąd, jak wyjaśniała wojewódzka lekarz weterynarii, prawdopodobną przyczyną wystąpienia choroby były przeniesione na skutek powodzi owady z Czech, gdzie wirus jest obecny.
Jak podkreślała Dominika Kmet, zwierzęta nie zarażają się bezpośrednio od siebie, lecz jedynie poprzez owady kłująco-ssące z rodziny muchówek.
– W przypadku podejrzenia choroby, powiatowy lekarz weterynarii wydaje decyzję, w której ogranicza przemieszczanie zwierząt oraz materiału genetycznego, jednak nie wyklucza to możliwości transportu bydła bezpośrednio do zakładów ubojowych. Wirus nie stanowi zagrożenia dla ludzi, nie obowiązują żadne ograniczenia dotyczące spożycia mięsa i produktów mięsnych czy mleka – tłumaczyła Kmet.
Polska wciąż była krajem uznanym za wolny od choroby
Na dzień spotkania zorganizowanego w WIR w Poznaniu, czyli 28 listopada, Polska wciąż była krajem uznanym za wolny od choroby i dopóki to się nie zmieni nie obowiązuje zakaz eksportu bydła do krajów, w których wirus nie występuje. Rolnicy muszą być jednak świadomi, że odbiorcy mogą nie chcieć przyjąć takich transportów. Z pewnością możemy mieć problemy z wysyłką zwierząt hodowlanych.
Ponieważ w momencie wystąpienia ogniska obszar monitorowany przez służby weterynaryjne obejmuje promień aż 150 km, obecna strefa z ograniczeniami sięga także na dużą część województwa wielkopolskiego. Jeśli wynik badania sztuki z województwa zachodniopomorskiego będzie pozytywny, to obejmie prawie całe województwo, bez kilku powiatów na wschodzie.
Jak przedstawiała Dominika Kmet, przykłady Niemiec czy Niderlandów pokazują, że choroba rozprzestrzenia się w dramatycznie szybkim tempie, zwłaszcza w okresie wiosenno-letnim, czyli w okresie aktywności owadów. Wówczas rozlała się tam prawie na cały kraj. W Niemczech stosuje się szczepienia, jednak w Polsce nie ma zarejestrowanej i dostępnej szczepionki.
Dominika Stancelewska