Dziś na granicy w Zosinie (woj. lubelskie) przedstawiciele protestujących rolników spotkali się ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim i wiceministrem Stefanem Krajewskim. Rozmowy dotyczyły pilnych działań, które mają ograniczyć kryzys w rolnictwie i przywrócić opłacalność produkcji.
Chłopski Ład w miejsce Zielonego Ładu
Po spotkaniu rolnicy poinformowali, że spotkanie po raz pierwszy było konkretne, ale do porozumienia jeszcze nie doszło. Przedstawili ministrowi trzy postulaty, w tym stworzenia Chłopskiego Ładu w miejsce Zielonego Ładu.
- Pan minister dostał od nas bardzo jasny przekaz stworzenia nowego, już nie zielonego a chłopskiego ładu, który będzie akceptowalny przez rolników. Trzeba uświadomić Unii, że jeśli miliony mówią, że jest coś nie w porządku, to jest nie w porządku. Nie może być tak, że polski rolnik jest obarczony obniżeniem opłacalności przez wprowadzenie Zielonego Ładu i wprowadzenie zboża z zewnątrz, gdy u nas spadają ceny – mówił Wiesław Gryn, lider Oszukanej Wsi.
"Ukraina może obejść się bez Polski i bez zalewania polskich portów"
Kolejny postulat dotyczy ograniczenia importu z Ukrainy. Rolnicy zwrócili uwagę, że przez importowaną żywność spada opłacalność ich produkcji.
- Strona ukraińska ma duże moce przeładunkowe. Może śmiało obejść się bez Polski i bez zalewania polskich portów. Walczymy o dostęp do nabrzeża. Europa postanowiła, że naszym kosztem otwiera się granice i zmniejsza nam się dochodowość – mówił Gryn.
1500 zł do hektara każdej uprawy
Rolnicy domagają się także dopłat do wszystkich upraw poza burakami cukrowymi. Była to jedyna opłacalna uprawa w 2023 roku.
- Musimy upomnieć się o rekompensaty. Zaproponowaliśmy panu ministrowi 1500 zł do hektara każdej uprawy oprócz buraków. Liczymy, że się odniesie do tego postulatu. Nie mówię, że dzisiaj, ale że szybko będą konkrety. Stoimy pod ścianą – zaznaczył Gryn.
Stanisław Barna z Solidarności RI dodał, że muszą być uruchomione dopłaty także dla hodowców.
Minister Siekierski przyjął postulaty. Podkreślił, że rozmowy były trudne, ale konkretne i przebiegły „w wyjątkowo dobrych warunkach”. Zaznaczył, że ministerstwo nie ucieka od rozmów z rolnikami i stara się rozwiązywać problemy. O wsparciu dla rolników ma rozmawiać z premierem Tuskiem, a także na forum UE.
- Przyjechałem tu głównie z myślą, żeby skonkretyzować postulaty. Przedstawię je w poniedziałek na posiedzeniu rady ministrów rolnictwa w Brukseli. Potrzebne są dodatkowe środki na skupienie zboża z UE i przekazanie tego ziarna na rynki, które go potrzebują – powiedział minister.
Siekierski: rolnikom trzeba zrównoważyć starty
Siekierski zgodził się z rolnikami, że narzucone wymogi Zielonego Ładu czy otwarcie granicy na import z Ukrainy obniżyły dochody rolników.
- Trzeba to rolnikom w jakiś sposób zrównoważyć. A Zielony Ład jest nieprzemyślany. Te obciążenia, które zostały narzucone są nieracjonalne z punktu widzenia rolnika. Rolnicy sami wiedzą, kiedy wysiewać nawozy i sami oszczędzają nawozy i środki ochrony roślin. Instruktaż z UE jest nie na miejscu - mówił.
- Potrzebne są nakłady. Aby zbierać w czasie żniw czy w czasie zbiorów jesiennych, trzeba posiać i zastosować całą technologię wymaganą w danej uprawie. Stąd oczekiwania rolników o pomoc ze strony Unii Europejskiej i ze strony budżetu państwa. Uważam, że czasami trzeba się zapożyczyć, albo może zainwestować. A to wsparcie dla rolników jest mądrą inwestycją, żeby były w przyszłości plony - zaznaczył Siekierski.
Rolnicy nie kończą protestów
Rolnicy poinformowali, że nie kończą protestów. Zejdą z dróg, jeśli rząd spełni ich oczekiwania. Najbliższy duży protest odbędzie się w Warszawie 27 lutego. Wezmą w nim udział rolnicy z całej Polski. W Sejmie przyjmie ich marszałek Szymon Hołownia.
Kamila Szałaj