Policjanci użyli gazu łzawiącego na rolników
Rolnicy protestowali w Warszawie pod siedzibą premiera. Około godziny 13.00 część z demonstrantów przeszła spod Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w stronę Sejmu przy ul. Wiejskiej. Jednak tu emocje wzięły górę i doszło do przepychanek między strajkującymi a policjantami.
W pewnym momencie policjanci zaczęli używać gazu łzawiącego wobec rolników. Komenda Stołeczna Policji tłumaczy to „fizyczną agresją niektórych spośród osób protestujących przy ul. Wiejskiej wobec funkcjonariuszy Policji”.
– Zachowania zagrażające bezpieczeństwu naszych funkcjonariuszy, w tym rzucanie w nich kostką brukową, nie mogą być lekceważone i wymagają stanowczej i zdecydowanej reakcji. Policja nie jest stroną toczącego się sporu, w związku z którym odbywają się protesty. Nasze działania są w pełni transparentne, odbywają się w obecności mediów i podlegają ocenie społecznej – twierdzi rzecznik stołecznej policji.
Rolnicy: Traktują nas z gazem. Myślę, że na tę chwilę to będzie bijatyka
– To jest nie do pomyślenia! Nie można tak traktować rolników. Policja nie jest z nami, rząd nie jest z nami. Nie działają w naszym imieniu trzeba skończyć – powiedział jeden z rolników z woj., kujawsko-pomorskiego strajkujący w Warszawie. Przypomniał także, że to już kolejny raz, kiedy służby porządkowe używają gazu na demonstrujących gospodarzy. Niedawno rolnicy dostali gazem podczas protestu w Bydgoszczy.
– Nie wiem dlaczego policja użyła gazu? Nie zauważyłem żadnego zachowania rolników, które usprawiedliwiałoby do użycia siły. Myślę, że policja sprowokowała nas do bitwy – mówił jeden z uczestników rolniczego strajku.
– Byliśmy z protestami na drogach i wówczas społeczeństwo chciało, żebyśmy poszli do polityków. Zatem przyjechaliśmy do Warszawy i co? Traktują nas z gazem. Myślę, że na tę chwilę to będzie bijatyka i koniec protestu – dodał rolnik.
Rolnicy chcieli się rozejść, ale są zablokowani przez policjantów
Jeden z organizatorów dzisiejszego protestu rolników w Warszawie przekazał nam, że strajkujący gospodarze spod kancelarii premiera dołączyli się do oficjalnie zgłoszonego protestu myśliwych pod Sejmem. Kiedy ten został rozwiązany, rolnicy chcieli się rozejść, ale nie maja takiej możliwości.
– Najpierw chcieliśmy udać się do Sejmu, żeby wręczyć marszałkowski nasze postulaty, ale kiedy protest został rozwiązany, to chcieliśmy stąd wyjść. Ale nie możemy, bo po prostu policja nas zablokowała. Jesteśmy w jakimś „kotle”, przyjechał samochód policyjny z armatką wodną i pewnie będzie nas polewał! To jest takie traktowanie rolników! – powiedział Tomasz Obszański, szef Solidarności Rolników Indywidualnych.
Adrian Warzywniak, rzecznik rolniczej „Solidarności” jest pewien, że to nie rolnicy użyli przemocy wobec policjantów, tylko były to prowokacje.
– Protest rolników został rozwiązany już pod Kancelarią Prezesa Rady. My teraz czekamy aż policja wypuścił protestujących. Ale na razie jesteśmy zamknięci – dodał Warzywniak.
Kamila Szałaj