Dramat na Lubelszczyźnie. Potężne gradobicie, które 19 maja wieczorem przeszło w okolicach Opola Lubelskiego, Chodla, Urzędowa, Białowody, Przytyku, Wandalina, Chruśliny, Bełżyc i we wschodniej części woj. lubelskiego zniszczyło rolnikom uprawy. To, czego wcześniej nie uszkodziły przymrozki, teraz zbił grad. Sadownicy w tym regionie stracili wszystkie plony. Z malin, jabłek, czereśni, porzeczek w wielu sadach nie zostało nic. Gradziny wyrządziły też szkody w rzepaku, zbożach, burakach cukrowych i kukurydzy.
- W kilkanaście minut wszędzie zrobiło się biało, dosłownie jak w zimie. Zawiązki, którym udało się ocaleć po przymrozkach zostały całkowicie zniszczone. W moim sadzie są całe zsiekane. Dramat. Nic już mi nie zostało – mówi nam pan Janusz spod Opola Lubelskiego.
"Czas na ogłoszenie stanu klęski żywiołowej". Konferencja z wojewodą i marszałkiem
Także Krzysztof Chmiel, rolnik z Lubelszczyzny znany jako Malinowy Polak jest załamany tegorocznymi kataklizmami, czyli przymrozkami i gradem. Jego zdaniem władze powinny ogłosić stan klęski żywiołowej w najbardziej poszkodowanych regionach. Dziś o godz. 14.00 organizuje w tej sprawie konferencję prasową. Ma wziąć w niej udział Wojewoda Lubelski i Marszałek Sejmiku Wojewódzkiego.
- Jeżdżę od rana po zniszczonych wsiach. Sytuacja jest dramatyczna. Zniszczenia wynoszą 100 proc. Grad był tak potężny i w takiej ilości, że do godz. 8.00 rano utrzymał się w sadach. Ja w życiu czegoś takiego nie widziałem. Na drodze leżało aż pół metra tego gradu. Liście drzew są pocięte, gałęzie połamane, zawiązki poszatkowane. Tam nie zostało nic. A najgorsze jest to, że rolnicy te szkody odczują też w następnym sezonie. Dlatego należy pilnie ogłosić stan klęski żywiołowej - mówi w rozmowie z nami Chmiel. Podkreśla, że przez grad wiele rolniczych rodzin zostanie bez płynności finansowej.
- Potrzebna jest pilna pomoc, na tu i teraz. Rolnicy nie mogą czekać - mówi.
Gmina chce połączyć dwie akcje szkodowe: przymrozki i grad
Także mieszkańcy gminy Chodel mówią, że tak silnego gradobicia nie pamiętają. W 15 minut na ich podwórkach i polach zrobiło się biało, a grad dobił uprawy, których nie zniszczyły przymrozki.
- Najgorzej sytuacja wygląda w Lipinach, Siewalce, Adelinie i Przytykach. Tam grad stłukł wszystko, straty są największe. Będziemy konsultowali się z Urzędem Wojewódzkim, jak połączyć dwie akcje szkodowe. Bo w tej chwili cały czas przyjmujemy wnioski o szacowanie strat w uprawach spowodowanych wiosennymi przymrozkami – mówi tygodnikowi Wspólnota Opolska Karolina Rzedzicka, wójt gminy Chodel.
Straty po gradzie także w innych regionach Polski
Grad wyrządził szkody także w miejscowości Suchedniów (woj. świętokrzyskie), w okolicach Lubawy (woj. warmińsko-mazurskie, Łodzi czy Ostrowa Wielkopolskiego.
Przed nami kolejne burze z gradem
Niestety, synoptycy nie mają dobrych wiadomości. Prognozują, że dziś w całym kraju mogą się pojawić burze z ulewami i gradem o średnicy nawet 3 cm. Miejscami może spaść nawet 50 mm wody. Spodziewany jest też silny wiatr.
Kamila Szałaj