Podkarpacie: 23 listopada rusza protest rolników w Medyce
Rolnicy wracają na drogi. Od 23 listopada Podkarpacka Oszukana Wieś będzie protestować na przejściu dla pieszych na drodze DK 28 przy wiadukcie kolejowym na wjeździe do Medyki. Manifestacja już została zgłoszona i ma potrwać aż do końca roku, czyli do 31 grudnia 2024 r. Rolnicy zapowiadają, że będą blokować przejazdy tirom, natomiast samochody osobowe i autobusy będą przepuszczać.
- Termin protestu 23 listopada nie jest przypadkowy. To data symboliczna, bo rok temu w tym dniu rozpoczęliśmy duży protest w Medyce – mówi Tygodnikowi Poradnikowi Rolniczemu Roman Kondrów, lider Podkarpackiej Oszukanej Wsi.
Rolnicy spotkali się z ministrem rolnictwa. "Aplikacja suszowa to jakaś kpina"
Decyzja o proteście już zapadła. Rolnicy zapowiadają, że nie zmienią jej rozmowy z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim, które odbywają się dziś, 6 listopada w Warszawie. Spotkanie dotyczy m.in. pomocy suszowej, a właściwie jej braku. Aplikacja suszowa tak oszacowała straty, że mało który rolnik otrzyma wsparcie. W części województw według aplikacji straty powyżej 30 proc. ma tylko 5-6 proc. gospodarstw, które złożyły wnioski o szacowanie.
- To jest jakaś kpina. Jesteśmy do tyłu z plonami, bo susza w tym roku uderzyła nas bardzo mocno, a z aplikacji wynika, że praktycznie jej nie było. Mam protokoły z komisji gminnych, które szacowały w terenie i te wyliczenia są dużo wyższe niż w aplikacji. Tłumaczymy to ministrowi, bo to kolejna rzecz, która nas, rolników, pogrąża. To też jeden z naszych postulatów na proteście - tłumaczy Kondrów.
Aktywny rolnik i Mercosur. Rolnicy domagają się pilnych działań
Następnym powodem protestu jest brak definicji aktywnego rolnika. Miała być wprowadzona w tym roku, tymczasem prace legislacyjne mocno się przeciągają. A ustalenie, kto faktycznie jest rolnikiem i produkuje żywność na rynek jest bardzo ważne, bo położy kres wypłacaniu dopłat bezpośrednich tzw. "rolnikom z Marszałkowskiej".
- Definicja aktywnego rolnika została nam obiecana w tym roku, a została przełożona na 2026 rok. To kolejna obietnica, z której nic nie wyszło - zaznacza lider Podkarpackiej Oszukanej Wsi.
Protest odbędzie się także przeciwko umowie UE-Mercosur, która ma być podpisana w listopadzie. Rolnicy alarmują, że zaleje nas tania żywność z Ameryki Południowej. Samej wołowiny na rynek unijny może trafić aż 100 tysięcy ton.
Rolnicy dostaną dużo niższe dopłaty bezpośrednie
Przyczyną protestu jest także wycofanie się ministra rolnictwa z porozumienia podpisanego z rolnikami. Chodzi o brak obiecanego umorzenia podatku rolnego dla wszystkich rolników. Rząd zmienił zdanie i wsparcie w tym zakresie uruchomił tylko dla poszkodowanych w powodzi, przez grad i przymrozki.
Kolejnym powodem protestu jest obniżenie stawek ekoschematów. Rolnicy są rozczarowani, bo liczyli na zastrzyk finansowy na poziomie podobnym do ubiegłorocznego. Tymczasem stawki dopłat zostały zredukowane nawet o 40 procent.
Rolnicy: albo minister coś zrobi, albo zażądamy jego dymisji
Podkarpacka Oszukana Wieś zaznacza, że jeśli rozmowy z ministrem nie przyniosą żadnych konkretnych działań, będą domagać się jego dymisji.
- My już nie możemy słuchać tych obietnic, że będzie dobrze. Minister musi cokolwiek zrobić, żeby poprawić naszą sytuację, bo my leżymy na łopatkach. Jeśli nic się nie zmieni, zażądamy jego dymisji – mówi nam Roman Kondrów.
Wójt Medyki przeciwna protestowi rolników
Rolnicy organizują ten protest, mimo iż wójt gminy Medyka odmówiła zgody na zgromadzenie. Odwołali się więc do Sądu Okręgowego w Przemyślu i wygrali. Ale urzędniczka nadal rzuca im kłody pod nogi. Nie zgodziła się na ustawienie kontenera dla protestujących na drodze. Rolnicy muszą postawić go na prywatnej działce.
23 listopada protesty odbędą się także w Niemczech. Z kolei na 15 listopada bardzo dużą manifestację zapowiadają Francuzi. Niewykluczone, że rolnicy z innych krajów przyłączą się do strajków.
Kamila Szałaj