Rolnicy znów blokują granicę z Ukrainą. Aż do 8 marca
Rolnicy nie odpuszczają. W związku z pogarszającą się sytuacją ich gospodarstw razem z przewoźnikami znów będą blokować granicę z Ukrainą. Nowy protest rozpocznie się 18 grudnia o godz. 14.00 na drodze dojazdowej do granicy w Dorohusku (woj. lubelskie). Ma w nim wziąć udział ok. 40 rolników ze Zjednoczonej Wsi, a w kolejnych dniach dołączą następni. Organizatorzy zapowiadają, że będą blokować granicę do skutku. Protest został zgłoszony do 8 marca.
- Mobilizacja wśród rolników jest ogromna. Musimy bronić naszych gospodarstw, które cierpią w związku z niekontrolowanym napływem zbóż z Ukrainy, brakiem perspektyw i systemowych rozwiązań – mówi w rozmowie z nami Bartłomiej Szajner, rolnik z Lubelszczyzny, który bierze udział w proteście. Jak zaznacza, Zjednoczona Wieś to organizacja skupiająca różne środowiska rolnicze, m.in. Oszukaną Wieś.
Import z Ukrainy pogrąży jedyną dochodową uprawę w Polsce
Czego domagają się rolnicy? Przede wszystkim natychmiastowego wstrzymania importu cukru z Ukrainy. Boją się, że będą musieli zmniejszyć zasiewy buraka cukrowego w przyszłym roku, bo do UE wjeżdża 35 razy więcej cukru niż przed zawieszeniem kontyngentu. Jeśli rząd nie zablokuje tego wwozu, jedyna dochodowa uprawa w Polsce zostanie zaorana.
- Tak jak branża zbożowa i rzepaczana została złamana, tak teraz czeka to producentów buraka cukrowego. W tym roku wielu rolnikom buraki uratowały bilans w gospodarstwie. Ale ta jedyna w naszym kraju opłacalna uprawa może zostać pogrążona przez ukraiński import. Domagamy się więc pilnego rozszerzenia embarga o ukraiński cukier – mówi Szajner.
Rolnicy żądają wypłaty dopłat bezpośrednich. „30 zł zamiast 100 zł za 1 punkt w ekoschemacie”
Rolnicy mają dość także czekania na dopłaty bezpośrednie. W tym roku kapią one wyjątkowo powoli: do 15 grudnia ARiMR wypłaciła z tego tytułu niecałe 112 mln zł. Dla porównania: w 2022 roku przez pierwsze dwa tygodnie ARiMR przelała 289 mln zł. W poprzedniej kampanii rolnicy dostali też dużo wyższe zaliczki, w sumie prawie 13 mld zł, a w tym roku tylko 9,3 mld zł.
Dlatego rolnicy, blokując granicę, domagają się natychmiastowej wypłaty dopłat bezpośrednich. Bez tego, z uwagi na duży spadek cen skupu produktów rolnych ciężko im popłacić kredyty i sfinansować bieżącą produkcję. Żądają także pilnego określenia przez ministerstwo rolnictwa stawek dopłat bezpośrednich. Docierają do nich informacje, że stawki najpopularniejszych ekoschematów zostaną mocno zredukowane.
- Potrzebujemy tych pieniędzy jak najszybciej. Ministerstwo musi zrozumieć, że mamy za sobą wyjątkowo ciężki rok, więc pieniądze z dopłat powinny już trafić na nasze konta. Poza tym dowiedziałem się, że stawki za najpopularniejsze ekoschematy będą dużo niższe. Początkowo była mowa o tym, że 1 punkt to będzie ok. 100 zł. Teraz chodzą słuchy, że to będzie 30 zł. Rolnicy zostali wprowadzeni w duży błąd – uważa Szajner.
Rolnicy czekają na dopłaty do kukurydzy
Protestujący rolnicy domagają się także zrealizowania postulatu Podkarpackiej Oszukanej Wsi. Chodzi o wypłatę obiecanych przez ministerstwo rolnictwa dopłat do kukurydzy. W zależności od województwa ma to być od 500 do 1000 zł/ha. Resort czeka jednak na zgodę KE w tej kwestii. Niewykluczone, że stawki będą inne, bo jak poinformował wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak na rekompensaty zaplanowano 1 mld zł, czyli dwa razy więcej niż oferował rząd PiS. Poza tym rolnicy zaznaczają, że choć dopłaty są ważne, chcieliby po prostu mieć zapewnioną opłacalność produkcji.
- Walczyć o rekompensaty możemy co roku. Tylko co z tego na dłuższą metę? My potrzebujemy rozwiązań systemowych. Dlatego organizujemy ten protest, żeby w ministerstwie wzięli się poważnie do roboty – mówi Szajner. Dodaje, że kierownictwo resortu wie o rozpoczynającym się dziś proteście.
Rolnicy protestują przeciwko obowiązkowi ugorowania
Zjednoczona Wieś żąda też odstępstwa od normy GAEC 8, czyli odejścia od wymogu ugorowania.
- To jeden z najważniejszych postulatów. Trzeba go natychmiast spełnić, żeby rolnicy wiedzieli, jak podejść do wiosennych zasiewów, a nie zaskoczyć ich na dzień przed składaniem wniosków jakimś rozporządzeniem – zaznacza Szajner.
2 zł/l stawki zwrotu akcyzy za paliwo rolnicze
Rolnicy walczą też o utrzymanie stawki zwrotu akcyzy za paliwo rolnicze na poziomie 2 zł/l. I jest spora szansa, że tyle otrzymają, bo ministerstwo rolnictwa już wystąpiło do KE o zgodę na dopłatę.
Do protestu na granicy w Dorohusku będziemy jeszcze wracać na łamach portalu. Protest rolników w Medyce (woj. podkrapackie) trwa nadal.
Kamila Szałaj