Rolnicy w całej Polsce protestują przeciwko wysokości podatku rolnego, który w porównaniu do ubiegłego roku wzrósł o ponad 20 proc. Postanowili więc zapłacić go... w naturze, czyli zbożem. Pod urzędy gmin przywożą worki z ziarnem jako zapłatę pierwszej raty podatku.
Rola Wielkopolski płaci podatek rolny w życie
Taką akcję w ostatnim tygodni przeprowadzili gospodarze z organizacji Rola Wielkopolski. Pod drzwi urzędu gminy w Dusznikach przywieźli worki z żytem.
- Dziś mija termin płatności raty podatku od naszych gruntów. Wiemy, że ten podatek zasila budżet naszej gminy. Ale sytuacja, w której się znaleźliśmy, może wkrótce spowodować, że nie będziemy w stanie nawet tego podatku zapłacić. Zwracamy się z zapytaniem, czy jest możliwe regulowanie naszych należności podatkowych w życie? Tego zboża nie możemy sprzedać gdzie indziej za godną cenę - mówił Sebastian Dziamski, lider organizacji "Rola Wielkopolski".
Do strajkujących rolników rolników wyszedł Roman Boguś, wójt gminy Duszniki. Zaprosił ich na spotkanie, podczas którego poinformował, że na następnej sesji rady gminy przedłoży uchwałę w sprawie apelu rolników.
Zachodniopomorscy rolnicy też zapłacą zbożem podatek rolny
Podobną akcję przeprowadzili też zachodniopomorscy rolnicy. W piątek 15 marca zaprotestowali przeciwko wysokości podatku rolnego w gminie Lipiany, przywożąc pod urząd worki z żytem.
- W gminie Lipiany wysokość podatku rolnego na 2024 r. została ustalona na bardzo wysokim poziomie, co w realiach obecnej bardzo trudnej sytuacji w rolnictwie stanowi kolejny cios w rolników. Rolnicy postanowili, że zaniosą do urzędu nie pieniądze, ale właśnie worki z żytem - informuje Roman Waszczyk, rzecznik prasowy rolników na S3.
Rolnicy wyliczyli, że na 113 gmin woj. zachodniopomorskiego stawkę podatku rolnego na maksymalnym poziomie ustaliło 57 gmin. I choć radni w Lipianach obniżyli stawkę podatku o 10 złotych, to zdaniem rolników jest za mało.
- Obecna cena żyta nie odpowiada cenie, która była przyjęta kilka miesięcy temu. W tej chwili bardzo mocno się nożyce otwierają, a boimy się, że w żniwa będzie to jeszcze mocniej – mówił Dariusz Janik, organizator protestu w Lipianach.
Z protestującymi spotkał się Bartłomiej Królikowski, burmistrz Lipian.
Rolnicy z Podlasia: musimy sprzedać 4 metry żyta na jedną ratę podatku
Także rolnicy z Podlasia, z powiatu bialskiego zapłacili zbożem za podatek rolny. 15 marca pod urząd gminy w Międzyrzecu Podlaskim zanieśli worki, po czym spotkali się z wójtem.
- Przynieśliśmy podatek, tym razem w naturze. Dzisiaj musimy sprzedać 4 metry żyta na jedną ratę podatku na hektar przeliczeniowy. Mamy taka sytuację, a nie inną, więc łatwiej nam przynieść żyto w naturze, niż go sprzedać. Bo też nie ma bardzo gdzie go sprzedać. To symboliczne woreczki mówiące o tym, jak jest dzisiaj źle u nas – mówił jeden z rolników Arkadiusz Zaniewicz, cytowany przez Radio Biper.
Rolnicy zablokowali ciągnikami urząd. Domagają się umorzenia podatku rolnego
Z kolei 18 marca rolnicy z gminy Janowiec Wlkp. zablokowali ciągnikami parking przed urzędem. Domagali się w ten sposób umorzenia podatku rolnego.
- Chcielibyśmy, żeby podatek był nam umorzony na cały rok. Rok jest bardzo ciężki. Żyto jest teraz w skupach po 450 zł, a co więcej skupy nie chcą go już od nas przyjmować. Wolą kupić tańsze ukraińskie - mówił Tygodnikowi Pałuki jeden z uczestniczących w proteście rolników Łukasz Bober.
Rolnicy z powiatu prudnickiego zapłacili gminom zbożem za podatek rolny
Również rolnicy we wszystkich gminach na terenie powiatu prudnickiego (woj. opolskie) zapłacili podatek rolny zbożem.
- Worki ze zbożem zawieźliśmy do urzędów w Białej, Prudniku, Lubrzy i Głogówku. Gminy miały możliwość zostawienia podatku na poziomie 185 zł, a mimo to podniosły go do 225 zł. Dlatego symbolicznie zapłaciliśmy żytem i pszenicą, która mocno staniała - mówi nam Maciej Mączka, rolnik z powiatu prudnickiego. I dodaje, że w jego regionie ceny zbóż są tragicznie niskie: pszenica konsumpcyjna jest skupowana po 650 zł.
Wcześniej na podobny krok zdecydowali się rolnicy z powiatu świdnickiego na Dolnym Śląsku.
Podatek rolny wzrósł o 20 proc., a cena żyta spadła o 40 proc.
Trudno się dziwić frustracji rolników. Podatek rolny w tym roku wzrósł aż o 20 proc., bo wzrosła cena żyta, która jest podstawą do jego obliczania - rolnik płaci podatek rolny o równowartości 2,5 kwintala żyta za hektar swojej ziemi rolnej. Za hektar gruntów gospodarstw rolnych musi więc zapłacić 224,075 zł (w 2023 r. było to 185,13 zł), a w przypadku pozostałych gruntów - 448,15 zł za 1 ha (370,25 zł w 2023 r.). A problem polega na tym, że obecnie ceny zbóż mocno spadły i żyto nie kosztuje 89 zł/dt jak wyliczył do podatku GUS, tylko 50 zł.
Rolnicy walczyli w Medyce o obniżenie podatku rolnego
Obniżenie podatku rolnego było jednym z postulatów protestujących w grudniu w Medyce rolników. Rząd zgodził się na to żądanie, ale z zapowiedzi wynika, że rolnicy najpierw będą musieli zapłacić pełną stawkę podatku, a różnicę między 2023 a 2024 roku zwróci im ARiMR. Tyle że wielu rolników ma nieuregulowane umowami dzierżawy, więc zwrotu de facto nie otrzymają.
Podobny pomysł na opłacenie czynszu dzierżawnego maja rolnicy z woj. dolnośląskiego. Chcą KOWR-owi zapłacić pszenicą.