Gdzie i dlaczego rolnicy blokują drogi dojazdowe do Poznania?
Rolnicy ponownie blokują drogi dojazdowe do Poznania, ponieważ pomimo wielu podejmowanych przez nich działań, rządzący nie podali żadnych konkretów, dzięki którym możliwe byłoby wstrzymanie strajków. Protestujący o godz. 8.00 zebrali się w wyznaczonych punktach i zablokowali najważniejsze węzły komunikacyjne w okolicy stolicy województwa wielkopolskiego, czyli:
- S5 na wysokości węzła Kościan Północ,
- S5 na wysokości węzła Czempiń,
- Rondo im. Jana Pawła II w Stęszewie,
- S5 na wysokości węzła Konarzewo/ Chomęcice,
- S11 na wysokości węzła Dąbrówka,
- S11 na wysokości węzła z DK92,
- Węzeł S5 na wysokości Kostrzyna,
- Komorniki od ulicy jeziornej do CH Auchan DK 311,
- Rondo Orła Białego w Komornikach,
- Tarnowo Podgórne: Rondo im. Lecha Wałęsy/ DK 92,
- Tarnowo Podgórne Skrzyżowanie ulic Poznańskiej i Przemysłowej,
- DK 307 rondo przy zjeździe z A2 w Buku,
- DK32 w Grodzisku Wielkopolskim,
- Lipka Wielka przejście dla pieszych,
- Nowy Tomyśl Rondo Bolewice,
- Nowy Tomyśl: Skrzyżowanie Dw305 i Dw302,
- Kwilcz DK 24.
Rolnicy czują się ignorowani przez rząd
Protestem rolników trwającym w Tarnowie Podgórnym na rondzie im. Lecha Wałęsy koordynuje Sebastian Dziamski. Jak zapowiada, dzisiejsza akcja nie jest ostatnią demonstracją. Protestujący rolnicy czują się ignorowani przez rząd i nie widzą efektów rozmów prowadzonych m.in. w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog".
– Planujemy kolejne protesty, dlatego że rząd nas ignoruje, delikatnie próbuje uśmieżyć ból, a nie dzieje się nic konkretnego. Nie poddajemy się i walczymy dalej. Niezmiennie chcemy zamknięcia granicy, napisania Zielonego Ładu od nowa. Od dwóch miesięcy nie możemy dojść do żadnego konsensusu. Jesteśmy zapraszani do Centrum Dialogu, robiona jest wokół tego medialna otoczka, że rząd chce z nami rozmawiać, a żadnych efektów tego nie widać – mówi Sebastian Dziamski.
Obornik pod urzędem w Tarnowie Podgórnym
Jak wynika z relacji rolnika, w Tarnowie Podgórnym, przed urzędem gminy został rozsypany obornik, ponieważ wójt nie wydał zgody na organizacje demonstracji. Na razie nie ma informacji o tym, kiedy odbędzie się następna demonstracja, ale rolnicy zapowiadają, że będą się organizować.
– Na bieżąco będziemy organizować kolejne blokady dróg i przedłużać obecne. W Tarnowie Podgórnym został rozrzucony obornik, ponieważ nie otrzymaliśmy zgody na protest od wójta, który stanął po stronie dużych korporacji, a nie po stronie rolników – informuje Dziamski.
Rolnicy nie mają nic do stracenia
Jak zapowiada Sebastian Dziamski, protesty rolników będą się nasilały, ponieważ nie mają oni już nic do stracenia. Obecnie wielu z nich zmaga się z zadłużeniami, a spadająca cena zbóż rysuje przyszłość ciemnymi kredkami.
– Trudno teraz stwierdzić, co będzie dalej. Na pewno forma kolejnych protestów się zmieni i będą bardziej zaostrzone. My nie mamy już nic do stracenia, ponieważ za rok nie będziemy już w stanie protestować. Ceny zbóż spadają z dnia na dzień, więc jeśli nie zamkniemy granicy, to nawet dawanie nam dopłat nie ma sensu – podsumowuje Dziamski.
Protesty rolników w Polsce
Od kilku dni trwa równiez blokada węzła Dąbie na autostradzie A2 w kierunku Łodzi, gdzie policja kieruje podróżnych na objazdy. Zamknięte są również węzły: Poznań-Zachód i Buk - tu należy uważać, ponieważ przegapienie zjazdu w Komornikach jest równoznaczne z podróżą do Nowego Tomyśla.
Blokady miast wojewódzkich już 20 marca
Jeszcze większe protesty rolników zapowiadane są na 20 marca. Wówczas znów może stanąć dosłownie cała Polska. Rolnicy zapowiadają ogromną akcję protestacyjną w 16 miastach wojewódzkich. Ciągniki zablokują drogi wjazdowe i wyjazdowe. Staną też przed urzędami wojewódzkimi.
oprac. Justyna Czupryniak