Prawie 500 mln zł dla polskich rolników
Komisja Europejska przydzieliła Polsce 37 milionów euro na wsparcie producentów sadów i winorośli, którzy zostali poszkodowani w wyniku kwietniowych przymrozków oraz majowych gradobić. Polska może dwukrotnie powiększyć tę kwotę. Wówczas do rolników trafiłoby 111 mln euro, czyli 473 mln zł. Na to musi się jednak zgodzić minister finansów. Nie jest to jednak takie proste, bo pieniędzy w budżecie brakuje. Sam minister rolnictwa Czesław Siekierski przyznaje, że ma ograniczony wpływ na kształtowanie budżetu, a krajowa pomoc dla poszkodowanych jest dopiero "w fazie analiz".
Wypłata pomocy po przymrozkach i gradobiciu dopiero w listopadzie
Zgodnie z unijnymi przepisami pieniądze mają trafić do rolników najpóźniej do 31 stycznia 2025 roku. Natomiast Siekierski poinformował, że do 31 października Polska musi notyfikować program do KE, a ARiMR rozpocznie wypłatę jesienią.
- Do końca października muszą być zrealizowane wszystkie sprawy formalne, a po 31 października ruszą wypłaty z tego tytułu - powiedział Siekierski na antenie Polskiego Radia.
Wojciechowski: martwi mnie, że polscy rolnicy dostaną pomoc dopiero w listopadzie
Te słowa zaniepokoiły komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego. Na platformie X poinformował, że martwi go odległy termin wypłat i brak decyzji w sprawie uzupełnienia pomocy z budżetu krajowego.
- 9 lipca KE przyznała 62 mln euro z rezerwy kryzysowej dla rolników poszkodowanych przez przymrozki, w tym 37 mln euro dla Polski, z możliwością dopłaty krajowej 200 proc. Trochę mnie martwi brak decyzji o dofinansowaniu krajowym i że wypłaty mają być najwcześniej w listopadzie - podkreślił Wojciechowski.
Przymrozki i grad zniszczyły rolnikom uprawy
Przypomnijmy. Pod koniec kwietnia w Polsce wystąpiły silne przymrozki, głównie na Lubelszczyźnie i Sandomierszczyźnie. Rośliny były w zaawansowanych fazach rozwojowych. Do tego w maju pojawił się grad, który do reszty zniszczył sadownikom plony i uszkodził inne uprawy praktycznie w całej Polsce. Pierwsze szacunki wykazują, że straty sadowników wynoszą prawie 1 mld zł.
Kamila Szałaj