Sierpc. Pożar kurnika w Mieszczku
W niedzielę rano przed godziną 8 w Mieszczku (woj. mazowieckie) miał miejsce olbrzymi pożar, który trwał ponad siedem godzin. Doszło do pożaru kurnika, który przygotowywany był pod zasiedlenie. Jeszcze nie było w nim zwierząt. - Gdy dotarliśmy na miejsce cały budynek objęty był pożarem - mówi nam kpt. Paweł Piwowarczyk - Zastępca Dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Sierpcu.
Ponad 100 strażaków w akcji
Z uwagi na silnie rozwinięty pożar do działań skierowano kolejne strażackie zastępy. W sumie, jak podaje komenda PSP w Sierpcu, na miejscu działało 29 strażackich zastępów w sile 120 strażaków. Swoje działania prowadziła również policja.
Straż pożarna skupiła się na gaszeniu pożary oraz obrony przed ogniem budynków sąsiadujących. - Były to dwa budynki gospodarcze oraz stóg z belami siana i stodoła - precyzuje zastępcą dowódcy JRG. Strażakom udało się nie dopuścić do rozprzestrzenienia ognia. Jednak z uwagi na łatwopalny materiał w postaci ściółki słomianej wyłożonej na podłodze, ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał.
Wstępne szacunkowe straty po pożarze wynoszą około 800 tys. zł. Na ten moment nie jest znana przyczyna pojawienia się ognia. Sprawą zajmuje się policja.
Michał Czubak
fot. OSP Szczutowo