Koło. Pożar kurnika
Informacje przekazane strażakom przez właściciela obiektu sugerowały, że prąd został odcięty, a w jednym z pomieszczeń znajduje się niebezpieczny olej opałowy. Na szczęście, w momencie pożaru w budynku nie przebywały żadne zwierzęta, jednak konstrukcja stalowego dachu uległa częściowemu zawaleniu.
Po przybyciu pierwszych jednostek na miejsce, strażacy rozpoczęli działania ratunkowe. Podzielili obszar akcji na odcinki, zabezpieczyli teren i rozpoczęli skomplikowany proces gaszenia.
Strażackie działania w obronie i natarciu
Pierwszy odcinek odpowiedzialny był za podanie wody na płonący kurnik od strony wschodniej oraz aplikację piany ciężkiej na pomieszczenie z olejem opałowym. Drugi odcinek skupił się na gaszeniu budynku wodą od strony zachodniej, podczas gdy trzeci dostarczał wodę na miejsce akcji. To zgrane podejście umożliwiło efektywne zwalczanie ognia.
Kurnik nie nadaje się do zamieszkania
Po ugaszeniu pożaru strażacy przystąpili do demontażu drzwi i okien przy użyciu specjalistycznego sprzętu. Przedstawiciel powiatowego inspektora budowlanego poinformował o konieczności wyłączenia kurnika z użytkowania ze względów bezpieczeństwa.
Akcja trwała bite kilka godzin
Cała akcja trwała 4 godziny i 7 minut, podczas których strażacy z PSP Koło oraz OSP Olszówka, OSP Kłodawa, OSP Wrząca Wielka, OSP Kiełczew I, OSP Barłogi, OSP Koło nad Wartą, OSP Grzegorzew pokazali nie tylko profesjonalizm, ale także odwagę i determinację w ratowaniu mienia i potencjalnie ludzkich istnień.
Michał Czubak
fot. OSP Wrząca Wielka