Wstrzymany prewencyjny ubój świń w gminie Kiszkowo może spowodować spore straty wśród producentów trzody chlewnej. Przypomnijmy. 4 lipca w Ujeździe pod Gnieznem (woj. wielkopolskie), wykryto ognisko ASF. W promieniu 1 km od zakażonej chlewni znajduje się aż 18 gospodarstw, w których łącznie utrzymywanych jest około 1800-2000 świń. Zwierzęta te miały zostać wybite, ale Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa nakazał weterynarii wstrzymać ubój prewencyjny. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Ubój wstrzymany, odszkodowań za poprzerastane świnie brak
Rolnicy z Wielkopolskiej Izby Rolniczej nie są jednak do końca przekonani, czy takie działanie okaże się słuszne. 9 lipca podczas Forum Rolniczo-Łowieckiego Powiatu Gnieźnieńskiego podkreślili, że gospodarstwa, w których dokonano uboju prewencyjnego otrzymają należne im odszkodowania. Natomiast gospodarstwa, w których wstrzymano ubój, mogą mieć problem ze sprzedażą świń, zwłaszcza tych, które są dziś bliskie osiągnięcia wagi ubojowej. Jeśli świnie poprzerastają, być może trzeba je będzie wybić z powodu braku spełnienia wymogów dobrostanowych. A wtedy odszkodowania się nie należą.
- Niestety, w przypadku wstrzymania uboju prewencyjnego nie będzie możliwości wywozu świń przez 40 dni - w obszarze zapowietrzonym i 30 dni - w obszarze zagrożonym. W przypadku braku kolejnych ognisk okres ten może zostać skrócony decyzją powiatowego lekarza weterynarii. A świnie nadal rosną i być może okaże się, że istnieje konieczność uboju tych zwierząt ze względu na brak spełnienia wymogów dobrostanowych. W takim wypadku odszkodowanie rolnikowi nie będzie przysługiwało - podkreślali wielkopolscy rolnicy.
Rolnicy zwracają też uwagę, że jeśli w okolicy zostanie wykryte kolejne ognisko ASF, wydłuży to okres zakazów i nakazów obowiązujących hodowców trzody chlewnej.
Zboże z terenów ASF z karencją
Wykrycie ognisk ASF w rejonie o silnej koncentracji hodowli stwarza również problemy dla firm skupujących i dla rolników skarmiających zwierzęta swoimi zbożami.
- Biorąc pod uwagę teoretyczną możliwość przenoszenia wirusa w ziarnach zbóż, Główny Lekarz Weterynarii zaleca rolnikom, by pasza zebrana z terenów, gdzie wystąpił ASF była podawana zwierzętom po obróbce termicznej w temperaturze minimum 70 stopni C lub po 40 dniach od zbiorów - przypomnieli wielkopolscy rolnicy.
Wiceminister Czerniak: emocje rolników są zrozumiałe, ale skuteczność działań jest priorytetem
Podczas wczorajszego posiedzenia senackiej komisji rolnictwa wiceminister Jacek Czerniak przypomniał jednak, że "walka z ASF-em opiera się na podstawach prawnych i egzekwowaniu przepisów".
- Emocje rolników są zrozumiałe, ale skuteczność działań jest priorytetem. Przypominamy o obowiązujących przepisach dotyczących walki z ASF. Decyzje są podejmowane na podstawie analiz i statystyk, a wszystkie działania są zgodne z prawem. Ustawowo lekarz powiatowy musi podjąć decyzję administracyjną w kwestii ognisk chorobowych. Decyzje są fakultatywne w zależności od groźby rozprzestrzeniania się ognisk. Ryzyko istnieje i statystyki to potwierdzają - zaznaczył wiceminister.
Już 17 ognisk ASF w Polsce
W tym roku w Polsce wykryto już 17 ognisk ASF. Rok temu o tej porze było ich 11. Niestety, pogoda sprzyja szybkiemu rozwojowi choroby, a żniwa zwiększają ryzyko zawleczenia wirusa ASF na teren gospodarstwa.
Kamila Szałaj