5 lat zajęło hodowcy przekonanie okolicznych mieszkańców do inwestycji i uzyskanie wszystkich pozwoleń
– Rodzice otrzymali niecałe 10 ha ziemi i zwiększyli areał do około 30 ha. Odziedziczyłem około 20 ha, a resztę brat. Pasję do rolnictwa poczułem, kiedy byłem jeszcze nastolatkiem, ale gospodarstwo wymagało rozwoju. Z powodu braku prawidłowego płodozmianu uzyskiwaliśmy niespełna 3 tony ziarna z hektara. Dzięki funduszom strukturalnym, w tym premii dla młodego rolnika, udało mi się unowocześnić park maszynowy. Rozbudowałem silosy i bazę paszową – opowiada Michał Ulanowski.
Gospodarz ukończył studia na kierunku rolnictwo w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, ale jest też technikiem weterynarii. Jak twierdzi, długo bił się z myślami, czy inwestować w rozbudowę chlewni, gdyż rynek tuczników notorycznie się zmieniał i ni...