
Zboże czeka na lepsze ceny
Na krajowym rynku ruch niewielki, zarówno w skupach, jak i w cenach. Skupujący twierdzą, że rolnicy, którzy mają jeszcze towar na magazynach, wstrzymują się ze sprzedażą nie tylko dlatego, że koncentrują się na pracach polowych, ale także dlatego, że spodziewają się wzrostu cen ze względu na zapowiadającą się suszę. Eksporterzy z kolei twierdzą, że nie ma ssania na rynku na polskie zboże chociażby ze strony nabywców z Niemiec, ponieważ również tam ceny ziarna nie są wysokie. Nie pomaga nawet lekkie osłabienie złotego wobec euro. Z kolei słaby dolar nie sprzyja handlowi w portach.
W oczekiwaniu na twarde dane
Analitycy komentują, że o dalszym rozwoju sytuacji mogą zadecydować twarde dane dotyczące możliwości produkcyjnych i eksportowych Rosji oraz pozostałych kluczowych eksporterów. Jednocześnie narasta presja spadkowa na rynkach oleistych i kukurydzy – głównie za sprawą dużych prognoz zbiorów w Ameryce Południowej i Australii. Ta niepewność może utrzymywać się aż do maja, kiedy to swoje prognozy na sezon 2025/2026 przedstawi USDA.
Z Ukrainy płyną sygnały, że słonecznik, soja i kukurydza będą w tym roku priorytetowymi uprawami dla tamtejszych rolników. Spodziewają się oni bowiem dużego popytu na białko wysokiej jakości, zarówno na paszę dla zwierząt, jak i inne potrzeby konsumpcyjne, ze strony unijnych odbiorców. W przypadku kukurydzy natomiast Ukraińcy spodziewają się wysokiego popytu ze strony Chin.
Tymczasem Międzynarodowa Rada Zbożowa w swoim najnowszym raporcie pisze, że globalna produkcja zbóż w sezonie 2024/2025 ma nieznacznie spaść poniżej rekordu z sezonu 2023/2024. Największy spadek ma dotyczyć kukurydzy. W nowy sezon świat wejdzie z zapasami o 5% niższymi rok do roku. Z kolei wstępne prognozy dla zbóż ogółem na sezon 2025/2026 są optymistyczne i przewidują ogólnie lepiej zaopatrzony rynek globalny. Pomimo stosunkowo niskich zapasów początkowych, trzyprocentowy wzrost produkcji może zwiększyć całkowitą podaż zbóż. Analitycy z MRZ spodziewają się nieznacznie wyższej konsumpcji, zwłaszcza na paszę i przetwórstwo. Po trzech latach recesji zapasy mogą nieznacznie wzrosnąć, ale będą nadal mocno napięte.
W związku z dużymi zbiorami w USA i w Brazylii, światowa produkcja soi w kończącym się sezonie 2024/2025 ma pobić rekord i być wyższa o 22 mln t w stosunku do ubiegłego sezonu. MRZ spodziewa się także rekordowej produkcji w sezonie 2025/2026. Przełoży się to na wzrost wykorzystania dzięki większemu popytowi ze strony sektorów paszowego, spożywczego i przemysłowego.
Świń brakuje, warchlaki drożeją
Na krajowym rynku żywca wieprzowego dzieje się to, o czym mówiono już tydzień temu, choć oficjalne cenniki jeszcze nie wszędzie się zmieniły, zakłady są w stanie zaoferować podczas indywidualnych negocjacji wyższą cenę. Świń bowiem na rynku brakuje. Pomimo tego, że Niemcy trzymają kolejny tydzień cenę w ryzach nie chcą wyjść poza 1,72 euro/kg w klasie E, tłumacząc, że podaż jest nadal wystarczająca, aby zaspokoić większy niż kiedykolwiek popyt, na europejskim rynku tuczników utrzymuje się trend wzrostowy.
Duńczycy po raz kolejny podnoszą ceny warchlaków, co przekłada się na nasze cenniki. Drożeją zarówno krajowe jak i importowane warchlaki.
Bydło pod presją pryszczycy na Słowacji
Na rynku żywca wołowego utrzymują się wysokie ceny. Tak, jak pojawienie się pryszczycy na Węgrzech i w Niemczech nie miało tak znaczącego wpływu na ceny bydła, tak w przypadku Słowacji, gdzie właśnie dzisiaj potwierdzono pryszczycę w stadach bydła, może być inaczej. Jeśli Polska zakaże importu ze Słowacji żywego bydła, a to na pewno niebawem nastąpi, ceny odsadków w Polsce mogą mocno wzrosnąć. Słowacja jest bowiem tym unijnym krajem, z którego do Polski wjeżdża najwięcej żywego bydła. Rocznie jest to około 47 tys. sztuk. Jeśli natomiast KE wyda rozporządzenie o regionalizacji, a tak się to najczęściej odbywa i handel spoza strefy objętej ograniczeniami zostanie przywrócony, ceny mogą następnie spaść. Nie ma też pewności, kiedy i gdzie ten wirus pojawi się znowu.
Azotowe i paliwa lekko w dół
Na krajowym rynku nawozów zagościły lekkie obniżki cen nawozów azotowych. Dystrybutorzy nie chcąc zostać z towarem, przy i tak już ograniczonej podaży, decydują się na 10–20 zlotowe korekty cenowe na tonie.
Jak donosi e-petrol.pl, pomimo końca przeceny na rynku hurtowym, ceny paliw na stacjach będą nadal spadać. Prognozowane przez portal ceny kształtują się następująco: Pb 95 – 5,88-5,99 zł/l, ON – 5,99–6,11 zł/l a LPG – 3,10–3,17 zł/l.
dr Magdalena Szymańska