Spada eksport jabłek z Polski do Egiptu
Jak poinformował Związek Sadowników RP, na rynku od dłuższego czasu widoczny jest spadek zainteresowania importem jabłek z Polski przez Egipt. Zdaniem rolników, wynika to z występujących w tym czasie problemów gospodarczych.
W związku z rosnącymi trudnościami i ryzykiem wynikającym z importu do Egiptu, wielu handlarzy i rolników rezygnuje z prowadzenia biznesów z tym państwem.
– Obecna sytuacja, jeśli chodzi o możliwość eksportu produktów do Egiptu, niewiele się zmieniła od zeszłego roku. Importer może wykorzystać pieniądze otrzymane z eksportu na własny import produktów, ale nie jest to dobre rozwiązanie. Wielu importerów w ogóle nie eksportuje żadnych produktów z Egiptu, więc to nie działa – powiedział Mohamed Marawan, właściciel Sarafruit.
Marawan wskazał również, że jego zdaniem polscy eksporterzy powinni zacząć się rozglądać za nowymi rynkami zbytu w granicach UE, na Bliskim Wschodzie, Indiach czy w Ameryce Południowej. Zalecił im również intensyfikację działań reklamowych.
Wysoki eksport jabłek do Egiptu w sezonie 2021/2022
Dzięki prowadzonym przez Związek Sadowników RP działaniom promocyjnym podczas trwającej trzy lata kampanii o nazwie „Czas na jabłka z Europy” ich eksport do Egiptu wzrósł do ok. 20 tys. t miesięcznie w sezonie 2021/2022.
Trwają poszukiwania nowych rynków zbytu dla jabłek
Jak przekazał Związek Sadowników RP, na bieżąco prowadzone są badania, na których podstawie możliwe będzie wytypowanie rynków zbytu dla polskich jabłek.
Ze zgromadzonych danych wynika, że ogromny potencjał rynkowy drzemie w:
- Azji Południowo-Wschodniej – Indiach i Wietnamie,
- Ameryce Południowej – Brazylii i Kolumbii.
Zrzeszeni w Związku sadownicy zapewniają, że dołożą wszelkich starań, by wypromować polskie jabłka w taki sposób, aby ich importem zainteresowały się kolejne państwa.
Czytaj dalej:
Oprac. Justyna Czupryniak
Źródło: Facebook: Związek Sadowników RP