Niemal od roku rolnicy borykają się z szalejącymi cenami nawozów. Pierwsze poważne podwyżki odczuli we wrześniu 2021 roku. Od tego czasu dystrybutorzy podnoszą cenniki i końca tej drożyzny nie widać. Mało tego - sytuacja robi się coraz bardziej napięta za względu na drożejący gaz i widmo ograniczeń jego zużycia przez producentów.
Rolnicy są przerażeni tym bardziej, że ceny skupu zbóż i rzepaku spadają. W związku z tym efekt rozwarcia nożyc cenowych, czyli rosnących cen nawozów w stosunku do taniejącego ziarna, może być dla nich bardzo dotkliwy. Nikt im nie da gwarancji, że jeśli teraz wysieją pełne dawki drogich nawozów, za pszenicę wezmą w następnym roku 1800 zł/t, a za rzepak 4500 zł/t.
- W tej cenie nawozów opłacalność siewu zbóż jest bliska zeru – ocenia jeden z naszych Czytelników we wpisie na Facebooku.
Mocznik zdrożał o 3300 zł w rok. Ceny nawozów
Postanowiliśmy przeanalizować, ile za nawozy rolnicy musieli zapłacić w sierpniu 2021 roku, a ile kosztują one teraz.
W sierpniu 2021 roku, według danych z Ośrodków Doradztwa Rolniczego i zebranych w naszej sondzie, ceny nawozów mineralnych oscylowały w granicach:
- mocznik (46%) - 1900 zł/t,
- saletra amonowa (34%) - 1400 zł/t,
- sól potasowa (60%) - 1600 zł/t,
- polifoska 6:20:30 - 2000 zł/t.
To oznacza, że przez rok mocznik zdrożał o 3300 zł (174 proc.), saletra amonowa o 2900 zł (207 proc.), sól potasowa o 2700 zł (169 proc.), a polifoska o 2375 zł (119 proc.).
Rolnik musi wydać prawie 2000 zł więcej na nawożenie 1 ha pszenicy
Drastycznie wysokie ceny nawozów znacząco wpływają na sumę wszystkich kosztów produkcji. Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego wyliczył, że w 2020 roku koszty produkcji w uprawie pszenicy ozimej wynosiły 28,29 proc. sumy wszystkich kosztów bezpośrednich. Z kolei w sierpniu 2021 roku ich udział wzrósł do 30 proc., a obecnie, jest to 41 proc.
Z kolei z wyliczeń Wielkopolskiej Izby Rolniczej wynika, że w sierpniu 2021 roku cena zakupu nawozów na 1 ha pszenicy wynosiła 1338 zł, obecnie jest to 3262 zł, czyli nastąpił 2,5 krotny wzrost (o 144 proc.).
Nawożenie 1 ha kukurydzy zdrożało o 2600 zł
W przypadku kukurydzy na kiszonkę w 2021 roku (licząc po cenach z sierpnia) rolnik musiał wydać 1930 zł na hektar nawożenia. W tym roku jest to 4564 zł. A więc nastąpił wzrost o 137 proc. Podobnie jest w przypadku kukurydzy na ziarno.
Ceny skupu zboża i rzepaku wyższe, ale rolnikowi w kieszeni nie przybywa
Tak wysokie ceny nawozów przekładają się na spadek rentowności produkcji rolniczej. Nakładów nie rekompensują wysokie ceny zbóż czy rzepaku, które zresztą ostatnio spadają.
- Ceny nawozów wzrosły kilkukrotnie, co jest rzeczywistością niespotykaną dotychczas. Co prawda, w tym samym czasie wzrosły też ceny zbóż i rzepaku, jednak wzrost ten nie był na tyle duży, aby te ceny zupełnie zrównoważyć, a poza tym większość producentów nie skorzystała na wzrostach cen zbytu ziarna czy nasion rzepaku, bo sprzedała je zaraz po żniwach, kiedy były one jeszcze stosunkowo niskie. Tym samym, nasze zyski zostały bardzo silnie ograniczone. Tym niemniej wielu producentów i tak zdecydowało się wiosną na zakupy drogich nawozów licząc na to, że ceny zbóż czy rzepaku, jakie ukształtują się po żniwach, przynajmniej w części zrekompensowane zostaną przez odpowiednio wysokie ceny zbytu. Bardzo na to liczą, bo wydali na zakupy kwoty, których zrównoważenie przy niskim poziomie cen zbytu, nawet nie będzie możliwe – ocenia Stanisław Kacperczyk, prezes Polskiego Związek Producentów Roślin Zbożowych.
Fakt, że rolnicy nie odczuli wyższych cen skupu, najlepiej obrazuje kalkulacja opłacalności uprawy rzepaku przeprowadzona przez specjalistów Wielkopolskiej Izby Rolniczy. Okazuje się, że w 2021 roku zysk z 1 ha rzepaku wynosił 3841 zł/ha, a w tym roku 3885 zł/ha. Rok temu koszty uprawy 1 ha oscylowały wokół 5600 zł/ha, a obecnie - 8533 zł/ha. Tak więc opłacalność uprawy rzepaku pozostała na niezmienionym poziomie w roku obecnym…
Kamila Szałaj