Nawozy z Rosji importowane do Polski na potęgę
W ostatnich dniach głośno zrobiło się o dużej ilości nawozów importowanych do Polski z Rosji. My tę kwestię poruszaliśmy już wielokrotnie. Dla przypomnienia: w październiku 2023 roku pisaliśmy, że import nawozów mineralnych z Rosji systematycznie rośnie od początku roku. W styczniu 2023 r. było to 13,9 tys. ton, natomiast w czerwcu już 55,7 tys. ton, a więc 4-krotnie więcej.
Dzieje się tak, bo chociaż rosyjska gospodarka objęta jest licznymi sankcjami, to jednak eksport żywności i nawozów został z nich wykluczony. Lukę w sankcjach zostawiono w trosce o dostawy do państw potrzebujących.
Najwięcej mocznika importujemy z Rosji
Z najnowszego zestawienia przygotowanego przez dr. Arkadiusza Zalewskiego z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że przez 11 miesięcy 2023 r. Polska zaimportowała 1,08 mln ton mocznika. Najwięcej, bo aż 314,6 tys. ton przyjechało do nas z Rosji.
- Stanowiło to 29 proc. importu ogółem. Dla porównania udział Niemiec wyniósł 20,4 proc., Algierii - 8,8 proc., Litwy - 7,4 proc., a Omanu - 6,7 proc. Należy zaakcentować, że mocznik miał największy udział w imporcie nawozów azotowych z Rosji w omawianym okresie. Oprócz mocznika w okresie I-XI 2023 r. zaimportowano ponadto m.in. 9,6 tys. ton saletrzaków, 8,1 tys. ton siarczanu amonu oraz 3,0 tys. ton saletry amonowej - tłumaczy Zalewski.
Dla porównania ekspert IERiGŻ podaje, że import nawozów azotowych z Rosji w całym 2020 r. wyniósł 215,2 tys. ton, w 2021 r. – 227,8 tys. ton, a w 2022 r. – 193,6 tys. ton. Czyli obecnie samego mocznika sprowadzamy z Rosji dużo więcej niż wszystkich nawozów azotowych z tego kraju przed wojną.
Warto też dodać, że w 2022 r. Polska zaimportowała z różnych kierunków, nie tylko z Rosji, rekordową ilość niemal 1,2 mln ton mocznika nawozowego. - W porównaniu z 2021 r. oznaczało to wzrost r/r o ponad 60 proc. - wylicza Zalewski.
Ministerstwo rolnictwa o imporcie rosyjskich nawozów: analizujemy sytuację, ale...
Do danych o imporcie rosyjskich nawozów odniosło się ministerstwo rolnictwa. 26 stycznia resort poinformował, że analizuje sytuację na rynku nawozów.
- Informacje przekazywane są do Ministerstwa Rozwoju i Technologii, które koordynuje sprawy handlu oraz do Ministerstwa Aktywów Państwowych, które sprawuje nadzór właścicielski nad Grupą Azoty - tłumaczy MRiRW.
Resort zaznacza, że Polska generalnie opowiada się za wprowadzaniem sankcji wobec Rosji.
- Ale należy brać pod uwagę, że wysokie ceny nawozów na rynku polskim wpływają na wzrost kosztów produkcji, a tym samym na zmniejszenie opłacalności produkcji rolnej, co jest przedmiotem analiz MRiRW. Aspekt ten ma uwarunkowania wielostronne i sytuacja ta musi być rozpatrywana kompleksowo - wyjaśnia ministerstwo rolnictwa.
Także Grupa Azoty odniosła się do kwestii rosnącego importu nawozów do Polski, nie tylko z Rosji.
- Jeśli chodzi o dostępną ofertę nawozów na krajowym rynku, warto rozważać kwestię efektywności nawożenia, którą zapewniają sprawdzone, wysokiej jakości produkty Grupy Azoty – zarówno w kontekście skali, jak również powtarzalności w produkcji - wyjaśniła nam Monika Darnobyt, rzeczniczka prasowa Grupy Azoty.
Kamila Szałaj