Import nawozów z Rosji przekroczył 1 mln ton
Import nawozów z Rosji do Polski rośnie w bardzo szybkim tempie. Jak poinformował dziś dr Arkadiusz Zalewski z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej import nawozów z Rosji przekroczył już 1 mln ton.
- W okresie 10 miesięcy 2024 zaimportowano do Polski ponad 1 mln ton nawozów mineralnych z Federacji Rosyjskiej (1024 tys. ton), o 124,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Co więcej była to ilość rekordowa. Wcześniej podobną ale nieco niższą ilość zaimportowano w 2021 r. - tłumaczy ekspert rynku nawozowego. I dodaje, że wartość importu z Rosji w okresie 10 miesięcy 2024 r. wyniosła rekordowe 341 mln euro wobec 165 mln euro rok wcześniej.
Import nawozów do Polski sięga 3,5 mln ton
Zalewski podkreśla też, że całkowity import nawozów do Polski przekroczył już 3,44 mln ton. To 35,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Duże ilości sprowadzono też z Niemiec i Białorusi.
- Natomiast wartość importu wyniosła 1,22 mld euro i była o 13,5 proc.większa niż rok wcześniej. Była jednak o niemal 1/3 niższa w odniesieniu do 2022 r. kiedy ceny transakcyjne nawozów były zdecydowanie wyższe - zaznacza dr Zalewski.
Import nawozów z Rosji może jeszcze przyspieszyć
Jakub Szkopek, analityk Erste Securities Polska ocenia, że na przełomie roku import nawozów z Rosji będzie jeszcze szybciej rósł, bo importerzy w obliczu planów KE na wprowadzenie wysokiego cła chcą zabezpieczyć swoją sprzedaż na najbliższy wiosenny sezon aplikacyjny. Poza tym od nowego roku Rosja obniża cła wywozowe na nawozy, co sprawi że będą jeszcze tańsze.
Cło na nawozy z Rosji. Polscy rolnicy boja się wzrostu cen nawozów
Na forum UE trwają prace nad kolejnym, 15. pakietem sankcji wobec Rosji. Jedną z propozycji (złożonej przez kilka krajów UE, w tym Polskę) jest wprowadzenie ceł na nawozy z Rosji i Białorusi z uwagi na szybko rosnący import z tych kierunków. Zagraża to pozycji polskich producentów nawozów.
Oczywiście rolnicy obawiają się wzrostu cen nawozów, po wprowadzeniu wysokich ceł. Apelowali nawet w tej sprawie do premiera Tuska. Ale resort rolnictwa nie widzi innego rozwiązania, by ochronić krajowych producentów nawozów. Minister Siekierski podkreśla, że w razie potrzeby istnieje możliwość zwiększenia krajowej produkcji nawozów lub zastąpienia nawozów z Rosji i Białorusi nawozami importowanymi z innych kierunków (m.in. z Algierii, Maroka, Egiptu).
Czy cło na nawozy z Rosji spowoduje wzrost cen nawozów?
Ale czy ceny nawozów rzeczywiście wzrosną? Zapewne tak, choć nie od razu. Poza tym być może całkiem rozwiąże się problem na Bliskim Wschodzie i gaz stanieje, a wtedy krajowe nawozy też pójdą w dół. Dodatkowo trzeba pamiętać o tym, że nawet jeśli import spoza UE zostanie ograniczony, nie powinno być problemów z dostępnością nawozów, bo Anwil uruchamia kolejną linię do produkcji nawozów azotowych. Zwiększy to możliwości wytwórcze saletry dla spółki dwukrotnie.
Ceny nawozów wystrzelą, jeśli Rosja wykończy konkurencję w UE
Warto też pamiętać o tym, co stało się w Irlandii po likwidacji krajowej produkcji nawozowej. Ceny nawozów z importu wzrosły dziesięciokrotnie. I tak samo może się stać w przypadku UE. Jeśli import z Rosji wykończy unijnych producentów, ceny nawozów wystrzelą.
Skarbówka walczy z nielegalnym importem nawozów z Białorusi
Za ochronę polskiego rynku przez nawozami (na razie tymi nielegalnymi) wzięła się już Krajowa Administracja Skarbowa. Skarbówka pilnuje, by nawozy wyprodukowane przez spółkę Grodno Azot z Białorusi, objętą unijnymi sankcjami, nie wjeżdżały do Polski. Na listę sankcyjną wpisano trzy kolejne firmy będące eksporterami mocznika, wyprodukowanego właśnie przez Grodno Azot.
Kamila Szałaj