Mocznik droższy nawet o 150 zł. Jakie są aktualne ceny nawozów w Polsce?

Ceny nawozów w Polsce znów rosną. Na Podlasiu mocznik zdrożał o 150 zł/t, a saletra o 110 zł. Z drugiej strony europejscy producenci nawozów znajdują się pod presją bardzo słabego popytu ze strony rolników. Jakie są aktualne ceny saletry, RSM, mocznika czy polifoski w Polsce? Sprawdź w naszej sondzie!

Ceny nawozów rosną. Mocznik na Podlasiu zdrożał o 150 zł/t

Ceny nawozów w Polsce rosną. Część monitorowanych przez nas dystrybutorów podniosła cenniki. Zdrożały głownie nawozy azotowe. Na przykład na Podlasiu mocznik z inhibitorem zdrożał o 150 zł/t, saletra o 110 zł, a na Opolszczyźnie RSM o 50 zł. Niższe ceny wprowadziły tylko te punkty sprzedaży, które wcześniej handlowały dużo droższym towarem, a chcą pobudzić popyt.

Już wcześniej Grupa Azoty uprzedzała, że podwyżki mogą się zdarzyć w związku ze wzrostem zainteresowania zakupem nawozów przez rolników.

- Jesteśmy w samym środku sezonu nawozowego. To okres, gdy standardowo ceny nawozów są coraz wyższe, również u największych europejskich producentów nawozów. Obecnie obserwujemy coraz więcej zapytań ze strony klientów o nasze produkty. Nic dziwnego, zbliżamy się do sezonu aplikacyjnego, czyli do okresu wiosennego – informuje Tygodnik Poradnik Rolniczy Monika Darnobyt, rzeczniczka prasowa Grupy Azoty.

Sprawdź ceny nawozów w SONDZIE pod artykułem!

Rosną ceny gazu, ale słaby popyt może zmusić handel do obniżenia cen nawozów

Natomiast na rynku światowym w nadchodzących kontraktach terminowych ceny nawozów wykazują jednak tendencję spadkową, choć nie widać tego jeszcze na krajowych rynkach. Na przykład w Niemczech na początku listopada ceny nawozów pozostają bez zmian. Ale tamtejsi analitycy nie wykluczają, że producenci, a następnie dystrybutorzy wprowadzą ostrą korektę cenników, bo obecnie nawozy są zdecydowanie za drogie dla rolników, przez co popyt na nie jest bardzo słaby. Z drugiej strony branża nawozowa chciałaby przeforsować wyższe ceny ze względu na gwałtowny wzrost cen gazu.

- Zdaniem większości analityków największym czynnikiem ryzyka dla dalszego rozwoju cen pozostaje wzrost cen gazu, który znacząco zwiększa koszty produkcji dla europejskich producentów nawozów. Być może doprowadzi to również do większego (tańszego) importu z Egiptu i Bliskiego Wschodu - czytamy w komentarzu nawozowym na agrarheute.eu.

Rośnie eksport nawozów z Polski. Gdzie sprzedajemy najwięcej?

Niewykluczone, że import nawozów ze Wschodu rzeczywiście się zwiększy, tym bardziej, że Rosja zapowiada zniesienie ceł wywozowych od 2025 roku. A największym importerem nawozów z tamtego kierunku jest Polska. I z każdym miesiącem do naszego kraju przyjeżdża coraz więcej tego towaru. Pomijając Rosję, zaskakująco duży jest import nawozów azotowych z Białorusi.

- Od kilku miesięcy wyraźnie zaczął rosnąć import nawozów azotowych z Białorusi. Z danych MF i analiz IERiGŻ wynika, że w okresie styczeń-sierpień 2024 r. wyniósł on niemal 173 tys. ton – 13-krotnie więcej niż rok wcześniej – podaje dr Arkadiusz Zalewski z IERiGŻ.

Z drugiej jednak strony w Polsce rośnie produkcja nawozów. Jak zaznacza dr Arkadiusz Zalewski z IERiGŻ, w okresie styczeń-wrzesień br. wyprodukowano o 24,5 proc. nawozów więcej niż rok wcześniej. Ekspert przypuszcza jednak, że istotny wpływ na zwiększenie krajowej produkcji nawozów miała poprawa wyników eksportu, który wzrósł r/r o 20 proc.

Najwięcej nawozów w tym roku Polska wyeksportowała do Ukrainy (481 tys. ton), Niemiec (408 tys. ton) i Czech (238 tys. ton). Zmalał natomiast wywóz do UA (o 16,7 proc.).