UE uzależnia się od tanich nawozów z Rosji. Skończy się katastrofą?Kalinowski
StoryEditorrynki rolne

UE uzależnia się od tanich nawozów z Rosji. Skończy się katastrofą?

15.07.2024., 11:00h
Inwazja Rosji na Ukrainę ujawniła słabości Europy w bezpieczeństwie żywnościowym. Wzrost cen gazu podniósł ceny nawozów. Mimo spadku cen nawozów i zmniejszenia zależności od Rosji, ta pozostaje kluczowym dostawcą.

Nawozy zasilają budżet wojenny

Import rosyjskich nawozów do UE od 2020 r. do 2023 r. wzrósł o 60%. Takie dane podaje Fertlizers Europe, organizacja zrzeszająca największych europejskich producentów nawozów. Należą do niej również nasi producenci.

Jak wynika z danych Eurostatu, od sezonu 2020/2021 unijny import rosyjskiego mocznika wzrósł dwukrotnie. Na Rosję przypada obecnie około jedna trzecia całkowitego unijnego eksportu tego nawozu. W latach 2022–2023 ze sprzedaży mocznika Rosja uzyskała przychody na poziomie ponad 1,5 miliarda euro. Tamtejszy rząd postanowił to wykorzystać. 1 października ub.r. Rosja wprowadziła tymczasowe, 10-procentowe cło eksportowe na nawozy. Ponadto, od stycznia 2024 r. obowiązuje w Rosji ustawa o podatku od nadmiernych zysków. Dzięki niej budżet zasilono (podatek odprowadza się za zyski osiągane w latach wcześniejszych) prawie 3,15 mld euro z nadmiernych zysków, z czego 600 mln euro (20%) wygenerowano z eksportu nawozów. Zarówno podatek eksportowy, jak i od nadmiernych zysków, służy finansowaniu wojny z Ukrainą.

Pozostało 83% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
02. wrzesień 2024 11:18