Ceny gazu i prądu w górę. Dlaczego?
Już od kilku miesięcy mówi się o nadchodzącej podwyżce cen gazu. Wszystko przez to, że wprowadzone przez rząd Prawa i Sprawiedliwości tarcze ochronne, które zamrażały ceny na poziomie z 2022 roku, obowiązują tylko do 30 czerwca 2024. Oznacza to, że już za kilka dni mielibyśmy powrócić do kwot ustalanych przez dostawców paliwa gazowego. Tak się jednak nie stanie, gdyż obecni rządzący zdecydowali o wprowadzeniu ustawy o bonie energetycznym.
Rząd walczy z podwyżkami cen prądu i gazu za pomocą bonu energetycznego
Bon energetyczny to forma wsparcia, która ma pomóc Polakom w najtrudniejszej sytuacji ekonomicznej po odmrożeniu cen energii. Będzie on miał formę finansowego wsparcia, którego wysokość uzależniona jest od kryterium dochodowego oraz liczebności gospodarstwa domowego:
- 300 zł dla jednoosobowego gospodarstwa domowego,
- 400 zł dla gospodarstwa domowego 2-3-osobowego,
- 500 zł dla gospodarstwa domowego 4-5-osobowego,
- 600 zł dla gospodarstwa 6-osobowego lub większego.
Przeczytaj więcej: Ceny prądu od lipca w górę. Jakie stawki i dla kogo bon energetyczny?
Bon energetyczny to jednak nie tylko dopłaty do rachunków. Towarzyszy mu obszerna ustawa, która przewiduje także pewnie obowiązki dla operatorów, dostarczających do domów gaz i prąd. To właśnie ustawa o bonie energetycznym ma wpłynąć na ceny gazu w kolejnych miesiącach.
PGNiG straszy klientów: rachunki wyższe o 50 proc.!
Pod koniec kwietnia klienci PGNiG zaczęli otrzymywać listy z prognozowanymi taryfami za gaz. Kwoty były oszałamiające: szacowano, że po uwzględnieniu opłat dystrybucyjnych, rachunki wzrosną o nawet 50-60 proc.! Firma zareagowała na oburzenie klientów, uspokajając ich, że ostateczne stawki nie zostały jeszcze ustalone, lecz na dostawcy energii spoczywa obowiązek poinformowania o zmianie taryf z odpowiednim wyprzedzeniem. Rozesłano więc wyliczenia oparte o prognozowane cenniki.
Pisaliśmy o tym w artykule: Rolnicy i mieszkańcy wsi zapłacą nawet o 60% więcej za gaz!
Niestety, odbiorcy nie poczuli się przez to pewniej, bowiem nowych oficjalnych taryf wciąż brak, mimo że ceny gazu zostaną odmrożone za mniej niż dwa tygodnie! PGNiG powinno było złożyć propozycje cenników do Urzędu Regulacji Energetyki do 20 czerwca. Te jednak wciąż nie wpłynęły.
Kiedy pojawią się nowe taryfy za gaz?
Dostawcy prądu i gazu powinni byli złożyć propozycje nowych taryf do URE w ciągu 7 dni od zatwierdzenia ustawy o bonie energetycznym. Termin upływa 20 czerwca, a portal money.pl informuje, że dokumenty nie wpłynęły. Co to oznacza? Najprawdopodobniej PGNiG złoży cennik w ostatniej chwili, jednak URE potrzebuje czasu na zapoznanie się z jego szczegółami. Urząd zapowiada, że postara się to zrobić jak najszybciej, jednak nie wiadomo dokładnie, ile to potrwa.
Przeczytaj także: Kopciuchy szybko nie znikną z polskiej wsi?
Ile rolnik zapłaci za gaz od 1 lipca?
Jeżeli do 30 czerwca prezes URE nie zatwierdzi taryf PGNiG, od 1 lipca nie dojdzie do drastycznych zmian. Wciąż obowiązywać będzie dotychczasowa “zamrożona” stawka na poziomie 200,17 zł/MWh. Odbiorcy gazu od PGNiG raczej nie powinni obawiać się, że w życie wejdą prognozowane w kwietniu ceny rzędu 290,97 zł/MWh. Rząd zapowiadał, że nowa cena wyniesie około 220 zł/MWh, jednak dziś trudno powiedzieć, czy faktycznie tak się stanie. Jedno jest pewne: rachunki za gaz będą wyższe, ale wciąż nie wiadomo o ile.
źródło: money.pl
oprac. Zuzanna Ćwiklińska
fot. pixabay