Rynek mleka już od 4 lat przeżywa turbulencje
Sytuacja na unijnym rynku mleka wydaje się znacznie mniej dynamiczna niż jeszcze przed kilkoma miesiącami. Poza serami dojrzewającymi nie zmniejszają się istotnie ceny masowych produktów mleczarskich. Podobne trendy widać po ostatnich wynikach nowozelandzkiej giełdy mleczarskiej. W ciągu kilku tygodni wzrósł też eksport produktów mleczarskich z państw unijnych. Teoretycznie pogarszająca się koniunktura powinna się zatrzymać i wejść w fazę powolnego stabilnego wzrostu. Jednak co innego teoria, a co innego praktyka, która potrafi zaskakiwać.
Patrząc na globalny rynek mleka, to już czwarty rok wstrząsają nim nietypowe zdarzenia sprawiające, że trudno określić go stabilnym. Pierwszym szokiem była pandemia. Zanim jeszcze formalnie się zakończyła, doszło do wojny w Ukrainie, co zdemolowało europejski rynek energii. Z kolei obydwie sytuacje miały znaczący wpływ na rosnącą nieustannie inflację, z którą wiele państw mierzy się do dziś.
Wojna handlowa między USA i Chinami wpływa także na polskie rolnictwo
Na boku pozostało jeszcze jedno zdarzenie, które umyka komentatorom polskiej branż...