Konsumenci mają coraz mniej pieniędzy, co skutkuje spowolnieniem gospodarczym
W ostatnich latach na rynku produktów żywnościowych kilka razy producentom i przetwórcom zafundowano terapię szokową. Dotyczy to również mleka. Zmienił się przede wszystkim odbiorca produktów, a jego główną cechą zarówno w skali lokalnej, jak i globalnej, jest to, że ma portfel znacznie chudszy niż kilka lat wstecz. Jest to zdecydowanie główna przyczyna wyhamowania na rynku produktów masowych eksportowanych na Bliski i Daleki Wschód czy do państw afrykańskich.
Owszem, samo zjawisko jest wzmacniane przez zdarzenia sezonowe czy czynniki specyficzne dla danego państwa, jakim w przypadku Polski za chwilę stanie się likwidacja kolejnych rządowych tarcz dotyczących cen energii czy powrotu do opodatkowania żywności pięcioprocentową stawką VAT. Według zapowiedzi, sam drugi czynnik może zwiększyć poziom inflacji o jeden punkt procentowy, a to oznacza może nie druzgocącą, ale odczuwalną zmianę w koszyku zakupowym.
Można stwierdzić wprost, że świat ma coraz mniej pieniędzy, aby kupować tak dużo żywności jak wcześniej. Fakt ten akcentowano jeszcze przed pandemią covi...