Ceny świń niższe o 60 gr. Tylko 7 zł/kg w kl. E
Rolnicy hodujący świnie są załamani. Po dużych przedświątecznych obniżkach ceny skupu znów spadły.
- W Polsce jeszcze do wczoraj (lub do końca tego tygodnia) obowiązywała cena 7,60-7,70 zł za kg tuszy w klasie E przy odstawie całosamochodowej, obecnie proponowane stawki są niższe o 60 gorszy na każdym kg - informuje Bartosz Czarniak z Polsus. I dodaje, że w związku z tym nie ma mowy o jakiejkolwiek opłacalności produkcji - ani w cyklu zamkniętym, ani w otwartym.
Ceny świń w Niemczech runęły
Złe informacje płyną też z Niemiec. Ceny tuczników na niemieckiej giełdzie runęły o 10 eurocentów. Stawka ustalona 8 stycznia wynosi 1,82 euro/kg. Będzie obowiązywała do 15 stycznia. Przeliczając na złotówki, niemieckie tuczniki skupowane są po ok. 7,79 zł/kg.
- Nadwyżka podaży na niemieckim rynku trzody na początku roku powoduje presję cenową. Ceny znacząco spadają - podaje Zrzeszenie Producentów Żywca i Mięsa (VEZG).
Dlaczego spadają ceny świń?
Zdaniem eksperta Polsus powodem spadków w Polsce jest wzrost ubojów świń o 1,1 mln sztuk, co przełożyło się na zwiększenie produkcji o 1,9 proc. w okresie styczeń-sierpień 2024.
- Jeszcze nie mamy danych za pozostałą część starego roku, ale wątpię, aby produkcja ta była niższa. Tłumaczyłoby to tworzenie się obecnie kolejek do zakładów ze świniami czekającymi na ubój. Dane wskazują także na zwiększony import warchlaka z Danii w ostatnim roku (mamy wynik drugi za Niemcami), co potwierdza tezę o zwiększonej produkcji w naszym kraju. Do tego dochodzą obawy dotyczące spadku eksportu unijnej wieprzowiny do krajów trzecich - tłumaczy Czarniak.
Czarniak: spadek cen o 60 gr niezrozumiały
Ekspert zaznacza, że większa produkcja przy słabym popycie wewnętrznym usprawiedliwia obniżki w Niemczech, gdzie produkcja zbliżona jest do poziomu samowystarczalności. Natomiast sytuacja na polskim rynku jest zastanawiająca.
- Niezrozumiałe jest dla mnie różnicowanie na poziomie 60 groszy na każdym kg, tym bardziej że jesteśmy krajem, którego produkcja nie pokrywa własnego zapotrzebowania. Owszem były okresy (nawet w tym roku), gdzie krajowe zakłady płaciły więcej niż u naszego zachodniego sąsiada, ale to już historia. Niestety, to nie koniec wzrostu obaw - podkreśla.
Dodatkowo, jak informuje Czerniak, coraz więcej zakładów przechodzi na nowy sposób rozliczania półtusz. Do tej pory podstawą rozliczenia była mięsność na poziomie 56%. Obecnie poziom ten wzrósł do poziomu 57%.
- Czyli każda tusza poniżej tego poziomu będzie traktowana jako ta gorsza, a więc tańsza! Na każdej fakturze cena za świnie może spaść o około 8%! Jest to dla mnie tym bardziej zaskakujące, ponieważ mięso o dużej mięsności, posiadające mniej tłuszczu śródmięsniowego jest gorsze pod względem kulinarnym, a więc gorsze dla konsumenta. Ta zmiana będzie trwalsza w negatywnych skutkach, aniżeli zawirowania cenowe na rynku - zaznacza.
Produkcja wieprzowiny najbardziej zwiększyła się w Polsce
Z kolei analitycy PKO BO w najnowszym, zimowym raporcie AgroNawigator zauważają, że produkcja wieprzowiny w UE-27 od początku 2024 wykazuje tendencję wzrostową. Według Eurostatu unijne uboje świń w ciągu trzech kwartałów 2024 roku wzrosły o blisko 2% r/r.
- Największy wzrost odnotowano w Polsce, gdzie produkcja zwiększyła się o 8,6% r/r, mimo że dane o krajowym pogłowiu nie wskazywały jednoznacznie na takie zmiany – czytamy w raporcie.
Jakie ceny świń w 2025 roku? Kiedy stawki wzrosną?
Zdaniem bankowych ekspertów, w przypadku Polski w najbliższych miesiącach możliwe jest dalsze utrzymywanie się ujemnej dynamiki rocznej cen. Niemniej, główne ośrodki analityczne prognozują, że w 2025 roku produkcja wieprzowiny w UE zmniejszy się, co mogłoby w dalszej części roku odwrócić obecne spadkowe tendencje.
- Wzrost cen r/r możliwy jest w czwartym kwartale 2025. Wyhamowanie i późniejszy scenariusz wzrostów cen pasz oznaczałby wzrost presji kosztowej w produkcji żywca. Oceniamy, że przeciętna cena skupu trzody chlewnej GUS w 2025 będzie niższa o 4-11% r/r, z czego roczna dynamika spadków w pierwszej połowie 2025 roku sięgnie 10-15% - prognozują analitycy.
Kamila Szałaj