Po spadkach liczby świń w I kwartale tego roku, kiedy to ubyło 347 tys. świń, w II kwartale liczba pogłowia wzrosła o prawie 780 tys. sztuk.
- Obecnie mamy w Polsce 9,2 mln świń – wynika z danych ARiMR z 30 czerwca 2023 r.
Jak tłumaczy Piotr Karnas, dyr. ds. rozwoju trzody chlewnej w Gobarto Hodowca, wzrost pogłowia jest zasługą stad liczących co najmniej kilkaset świń. Z kolei aż 60 proc. całego przyrostu to stada powyżej 1000 szt. Natomiast gospodarstwa utrzymujące do 20 szt. są w całkowitym odwrocie. Zmieszają ilość świń lub są likwidowane i na dziś utrzymują jedynie 2,25 proc. świń w Polsce!
– Wzrost pogłowia w stosunku do poprzedniego kwartału jest typowym wahaniem na polskim rynku świń – komentuje Piotr Karnas. – Znane wszystkim „świńskie górki i dołki” to efekt nieco spóźnionej reakcji części producentów na sytuację rynkową. Wysoka cena żywca jaką notujemy od kilkunastu miesięcy, przekonała hodowców do zwiększenia obsad chlewni i właśnie obserwujemy te prawie 780 tys. sztuk świń więcej niż na koniec I kwartału. Wzrost pogłowia zawdzięczamy gospodarstwom posiadającym stada liczące kilkaset sztuk. Te najmniejsze, do 20 szt., ciągle redukują ilość świń, co w większości przypadków oznacza po prostu całkowitą ich likwidację – podkreśla Piotr Karnas.
W ciągu roku ubyło ponad 8 tys. stad świń
Mniejsza jest natomiast liczba zarejestrowanych stad trzody chlewnej w Polsce. Wynosi 52,9 tys., czyli 0,9 tys. mniej niż 3 miesiące temu i blisko 8,4 tys. mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Dziennie ubywa ponad 8 stad. To trzy razy mniej niż w I kwartale
O ile w pierwszym kwartale 2023 roku dziennie ubywało średnio 24 stada, a więc jedno stado co godzinę, to w drugim kwartale dziennie ubywało ok. 8,4 stada. Oznacza to, że dynamika spadku liczby stad „wyhamowała” z 4,2 proc. w pierwszym kwartale 2023 r. do 1,5 proc. w II.
Większe pogłowie spowoduje niższe ceny skupu?
Zdaniem eksperta, czeka nas nałożenie się dwóch trendów, które spotęgują niekorzystny dla producentów efekt.
– Z jednej strony obserwujemy już pierwsze symptomy obniżki cen tuczników na rynku europejskim. Te będą wyraźnie na przełomie sierpnia i września. Z drugiej strony, to właśnie większe pogłowie w Polsce nie przełoży się na oczekiwane bardzo wysokie zyski dla rolników – podsumowuje dyrektor Karnas.