W ostatnich ośmiu latach (2017–2024) do Polski wjechało nieco ponad 52 mln warchlaków z Danii, a więc średnio ponad 17 tysięcy dziennie.Dominika Stancelewska
StoryEditorŚwinie

Zarobili na polskich rolnikach 20 mld zł. Co dzień wjeżdża do nas 20 tys. warchlaków

25.03.2025., 15:00h

Polska coraz bardziej uzależnia się od importu świń. W ubiegłym roku polscy rolnicy kupili 7,29 mln sztuk warchlaków z Danii, czyli prawie 20 tysięcy dziennie. A przez ostatnie osiem lat dali zarobić duńskim farmerom około 20 mld złotych.

Jeszcze w 2004 roku import warchlaków do naszego kraju wynosił zaledwie 134 tys. W zeszłym roku natomiast Duńczycy wyeksportowali w sumie 16,6 mln warchlaków, z czego Polska była drugim największym odbiorcą – zaraz po Niemczech. Polscy producenci tuczników w 2024 roku sprowadzili aż 7,29 mln sztuk warchlaków z Danii (20 tysięcy sztuk dziennie). Co więcej, w styczniu 2025 r. import z Danii był już o 8% wyższy niż rok wcześniej, co oznacza, że najprawdopodobniej padnie kolejny rekord. 

Polscy rolnicy dali zarobić Duńczykom 20 mld zł

W ostatnich ośmiu latach (2017–2024) do Polski wjechało nieco ponad 52 mln warchlaków z Danii, a więc średnio ponad 17 tysięcy dziennie! Polskie rolnictwo dało więc zarobić duńskim farmerom około 20 mld złotych (dla uproszczenia obliczeń przyjęto cenę warchlaka 400 zł/szt.). W Danii hodowla oraz eksport żywych świń to część znakomicie zorganizowanego sektora narodowej gospodarki. Jeszcze do niedawna tylko jeden na pięć warchlaków zostawał do tuczu w Danii, reszta była eksportowana.

W Polsce trzy razy mniej loch niż 20 lat temu

Wzrost liczby importowanych warchlaków jest rezultatem spadku liczebności pogłowia loch w naszym kraju. Według danych GUS z 2004 roku mieliśmy w Polsce 1,7 mln loch. Na koniec 2024 roku utrzymywanych było już mniej niż 600 tys. macior. Jest to więc trzy razy mniej niż 20 lat temu!

W drugim kwartale 2024 r. liczba macior zmniejszyła się o kolejne 80 tys. Potencjał naszego kraju – powierzchnia oraz ilość produkowanych zbóż na pasze sprawia, że możemy być znakomitym producentem i eksporterem żywności, w tym wieprzowiny.

Dziś jako producenci wieprzowiny zajmujemy 4 miejsce w UE, z produkcją 1,7 mln ton i 3% udziałem – po Hiszpanii (5,5 mln ton i 22,2% produkcji europejskiej), Niemczech (5,2 mln ton, 21,2% udziału w produkcji UE) i Francji (2,2 mln ton i 9,4 % udziału w produkcji UE). Naszym problemem uzależniającym nas od importu zwierząt do dalszego chowu jest coraz mniejsza liczebność loch do hodowli. W rekordowych dla Polski latach 80-tych utrzymywaliśmy ponad 2,2 mln loch. Oczywiście nie można porównywać ani technologii produkcji ani potencjałów ówczesnych ras świń, jednak obecne zjawisko likwidowania stada podstawowego świń uzależnia nas od zewnętrznych dostawców i powoduje, że z 18–19 mln tuczników, jakie co roku poddawane są ubojowi w naszym kraju, 40% pochodzi z importu.

340 tys. tuczników z importu 

- Polskie rolnictwo oddaje swój rynek wieprzowiny nie tylko duńskim producentom warchlaków. Do naszego kraju wjeżdżają także tuczniki do uboju. W ub. roku było to 340 tys. sztuk (najwięcej z Niemiec – ponad 235 tys.). Poza tym zalewa nas import mięsa wieprzowego. W 2023 roku do Polski wjechała świeża i mrożona wieprzowina za 1,849 mln euro (dane MRiRW) – to pierwsze miejsce ze wszystkich towarów rolnych, jakie kupuje nasz kraj. Z kolei polskie firmy wyeksportowały mięso wieprzowe za 824 mln euro. Bilans jest więc dla Polski skrajnie niekorzystny - informuje Gobarto.

Anna Kurek, na podst. Gobarto

image
Rynek świń

Jakie są aktualne ceny prosiąt w Polsce? [SONDA]

Warszawa
9°C
Pochmurno
wi_00
czw.
wi_00
13°C
1°C
pt.
wi_00
17°C
5°C
sob.
wi_00
17°C
5°C
niedz.
wi_00
14°C
6°C
pon.
wi_00
12°C
3°C
25. marzec 2025 15:02