Światowa produkcja zbóż spadnie z uwagi na niższe zbiory kukurydzy
W najnowszym wiosennym wydaniu AgroMapy ekonomiści Credit Agricole przewidują spadek światowej produkcji zbóż w sezonie 2022/2023 z uwagi na niższe zbiory kukurydzy.
Przywołują dane Międzynarodowej Rady Zbożowej IGC, z których wynika, że produkcja zbóż w sezonie 2022/2023 zmniejszy się o 1,8 proc. Największy spadek zbiorów dotyczyć będzie kukurydzy i wyniesie aż 5,6 proc. Mniejsza produkcja tego ziarna będzie wynikać głównie z niższych zbiorów m.in. w USA i UE oraz w Ukrainie. W przypadku tego ostatniego kraju eksperci przewidują, że produkcja kukurydzy spadanie o prawie 40 proc., a pszenicy o prawie 35 proc. Dużo mniej pszenicy zbierze też Argentyna – o 41,2 proc. Natomiast Rosja ma zanotować rekordowe zbiory tego ziarna, wyższe o ponad 27 proc.
Eksperci Credit Agricole oceniają, że przez wysokie ceny i obniżoną dostępność zmniejszy się także światowa konsumpcja zbóż w sezonie 2022/2023 – o 1,2 proc. W konsekwencji, z uwagi na niższą produkcję zbóż od ich spożycia dojdzie do dalszego spadku światowych zapasów zbóż.
Dlaczego spadają ceny zbóż na świecie?
W najnowszej AgroMapie ekonomiści Credit Agricole podkreślają, że ostatnie miesiące przyniosły dalszy, stopniowy spadek cen zbóż na światowym rynku.
- Obniżeniu cen sprzyjają zmniejszenie niepewności na rynku, odpływ kapitału spekulacyjnego, a także kontynuacja ukraińskiego eksportu zbóż przez Morze Czarne – czytamy w prognozie banku.
Sezon 2023/2024 przyniesie dalszy spadek cen zbóż
W ocenie analityków sezon 2023/2024 przyniesie dalszy spadek cen zbóż z prawdopodobnym zwiększeniem się ich światowej podaży w reakcji na wzrost opłacalności ich produkcji.
Jakie będą ceny pszenicy i kukurydzy w 2023 i w 2024 roku?
Bank Credit Agricole prognozuje, że ceny pszenicy na koniec 2023 wyniosą 1000 zł, a na koniec 2024 – 950 zł/t. Natomiast ceny kukurydzy pod koniec 2023 roku będą oscylować wokół 980 zł, a na koniec 2024 roku spadną do 850 zł/t.
- Głównymi czynnikami ryzyka dla naszej prognozy są warunki agrometeorologiczne wśród głównych światowych producentów i eksporterów zbóż, pojawienie się pierwszych szacunków sytuacji popytowo-podażowej w sezonie 23/24, przebieg wojny w Ukrainie, a także trwałość porozumienia w sprawie ukraińskiego eksportu zbóż przez Morze Czarne - informuje Credit Agricole.
Światowe zapasy rzepaku wzrosną o 58 proc.
Jeśli zaś chodzi o rzepak eksperci Credit Agricole informują, że zgodnie z szacunkami USDA produkcja rzepaku w sezonie 2022/2023 zwiększy się o 16,6 proc., głównie za sprawą Kanady. Światowe zużycie rzepaku zwiększy się o 10,1 proc. i w efekcie zapasy końcowe wzrosną o ponad 58 proc. A to oznacza istotną poprawę sytuacji popytowo-podażowej na światowym rynku rzepaku.
Dlaczego spadają ceny rzepaku?
Podobnie, jak w przypadku rzepaku, w ostatnich miesiącach mocno spadły ceny roślin oleistych, w tym rzepaku.
- Wynikało to z poprawy sytuacji popytowo-podażowej, zmniejszenia niepewności na rynku, odpływu kapitału spekulacyjnego, a także kontynuacji ukraińskiego eksportu roślin oleistych drogą morską. Sytuacja popytowo-podażowa na rynku roślin oleistych jest obecnie lepsza niż na rynku zbóż, stąd odnotowany w ostatnich miesiącach spadek cen roślin oleistych był głębszy niż w przypadku zbóż – zaznaczają eksperci Credit Agricole.
Jakie będą ceny rzepaku w 2023 i w 2024 roku?
Zdaniem analityków ze względu na relatywnie wysoką opłacalność produkcji, kolejny sezon przyniesie dalszą odbudowę zapasów roślin oleistych, a w konsekwencji kontynuację spadku cen.
Przewidują, że cena rzepaku w Polsce na koniec 2023 r. wyniesie ok. 2230 zł/t oraz ok. 2050 zł/t na koniec 2024 r.
- Głównymi czynnikami ryzyka dla naszej prognozy jest dalszy przebieg wojny w Ukrainie, realizacja porozumienia w sprawie ukraińskiego eksportu roślin oleistych przez Morze Czarne, kształtowanie się cen ropy naftowej i warunki agrometeorologiczne wśród największych producentów i eksporterów roślin oleistych – zastrzegają eksperci.
oprac. Kamila Szałaj, fot. Elewarr