Deszcz przerwał żniwa na Opolszczyźnie. Martwi to rolników, którzy mają jeszcze sporo do zebrania. Krystian Kostka, rolnik z Grodziska, ma nadzieję, że resztę jęczmienia ozimego i rzepaku skosi pod koniec tego tygodnia, gdy poprawi się pogoda. Narzeka jednak na plony. Zaznacza, że przymrozki, susza i wszystkie kataklizm, które się nałożyły wpłynęły na jakość zbiorów, przez co są one poniżej średniej.
- Zboża jare, takie jak pszenżyto i pszenica, wyglądają obiecująco, ale dopóki nie zostaną zebrane, trudno ocenić ich faktyczny stan. Cały rzepak został sprzedany, a reszta zbóż przeznaczona jest na paszę dla zwierząt - mówi rolnik.
Niskie plony rzepaku. Rolnicy rozważają rezygnację z uprawy
Słabe plony sa także w Dobrodzieniu u Martina Ziaji.
- Niekorzystna pogoda, zwłaszcza późne mrozy, znacznie wpłynęła na obniżkę plonu. Na naszych glebach klasy IV b i V plon uzyskaliśmy na poziomie 2,8 tony, co skłania nas do rezygnacji z uprawy rzepaku – mówił rolnik.
Rolnicy z Opolszczyzny: najgorsze plony od 15 lat
Bartłomiej Karamon z Wołczyna również zakończył zbiór jęczmienia ozimego i rzepaku. Plony rzepaku wyniosły ledwo ponad 2 tony, podobnie jak jęczmienia. Karamon podkreślił, że to najgorsze wyniki, odkąd tu pracuje, czyli od 15 lat. Deszcz, który nadszedł, uniemożliwił dalsze żniwa.
W Kietrzu rzepak sypnął gorzej
Mariusz Sikora, prezes Kombinatu Rolnego Kietrz też narzeka na plon. Rzepak sypnął 4,35 t/ha, co jest o tonę mniej niż w poprzednim roku. Spadek ten jest spowodowany niekorzystnymi warunkami pogodowymi, szczególnie majowymi przymrozkami, kiedy temperatura spadła do -7 stopni Celsjusza. Pocieszeniem jest wyższe zaolejenie w rzepaku, wynoszące około 42-43%, choć rolnicy tego w cenie nie odczują.