Polskim zbożem interesują się Holendrzy i Niemcy, a Ukraińcy próbują zwiększyć eksprtu swojego ziarna
Na krajowym rynku zbóż nadal nie ma ruchu. Skupujący sygnalizują, iż ponownie pojawia się wiele ofert sprzedaży ziarna od oferentów z Ukrainy. Naszym ziarnem interesują się też kontrahenci z Holandii i z zachodnich Niemiec.
Ukraina intensyfikuje wywóz ziarna drogą morską. Według Państwowej Służby Celnej Ukrainy w samym wrześniu Ukrainy wyeksportowała około 1,5 mln ton zbóż a od początku sezonu 2022/2023, tj. od 1 lipca do 14 września – 5,805 mln ton zbóż i roślin strączkowych. Dla porównania, w ubiegłym roku, o tej samej porze, eksport we wrześniu wyniósł 2,3 mln t, a od lipca do 14 września – 10,93 mln ton.
Tamtejsi analitycy sugerują, iż w ukraińskich magazynach znajduje się jeszcze z poprzednich zbiorów:
- 5,3–5,5 mln ton pszenicy (1,5 razy więcej, niż przed rokiem),
- 1,1 mln ton jęczmienia
- i 7,7 mln ton kukurydzy (3,8 razy więcej niż przed rokiem).
Ilości te wywierają ogromną presję na ceny i ogólna sytuację rynkową.
Rosyjska pszenica może wpływać na niższą cenę zboża z Polski
Pojawia się coraz więcej głosów, iż ogromne zbiory pszenicy w Rosji (prognozowane na 95 mln t) w połączeniu z gotowością Rosji do utrzymania otwartego korytarza eksportu zboża z Morza Czarnego mogą oznaczać kłopoty dla eksportu pszenicy z Europy Północno-Zachodniej. Ceny niemieckiego i polskiego zboża oraz ziarna z innych krajów bałtyckich pozostają niekonkurencyjne na globalnym rynku w porównaniu z poziomami cen w regionie Morza Czarnego.
Polska pszenica jest jednak tańsza od niemieckiej o kilkanaście euro na tonie. Gdy na rynek trafi rosyjskie zboże rozbieżności pomiędzy cenami unijnej pszenicy a tej znad Basenu Morza Czarnego się utrzymają. Z drugiej jednak może się też tak zdarzyć, że otwarty 22 lipca korytarz zbożowy zostanie zamknięty, a rosyjska pszenica nie będzie wysokiej jakości (w tegorocznych zbiorach spodziewany jest bowiem wyższy niż zwykle udział pszenicy paszowej), co spowoduje osłabienie podaży ziarna z regionu Morza Czarnego.
Niemieccy eksporterzy zwykle konkurują z rosyjskim zbożem w dostawach do Iranu, Sudanu i Arabii Saudyjskiej. Analitycy rynkowi oczekują jednak, że nadchodzący przetarg na pszenicę do Arabii Saudyjskiej wygrają Rosjanie.
Unijni analitycy rynkowi, z jednej strony oczekują, iż podaż ziarna, główne pszenicy zwiększy się na unijnym rynku, ponieważ rolnicy będą zmuszeni zwolnić powierzchnię magazynową pod zbiory kukurydzy, z drugiej jednak mają też zapewnienia od dużych producentów np. z Polski, że jeśli cena nie będzie odpowiednia, przetrzymają ziarno do następnych zbiorów.
Tak więc o najbliższej sytuacji na rynku zbóż zadecyduje decyzja prezydenta Rosji o tym czy eksport ziarna z Ukrainy z portów Czarnomorskich pod eskortą ONZ zostanie przedłużony.
Ceny rzepaku w Polsce są pod wpływem cen na giełdzie Matif w Paryżu, ta z kolei reaguje na ostatnie doniesienia USDA o poziomie światowych zbiorów oleistych, które wyniosą w tym sezonie 644,83 mln t i będą o 7% wyższe od ubiegłorocznych.
W Polsce spada pogłowie świń, za to rośnie import mięsa
Na krajowym rynku podaż żywca wieprzowego jest nadal niska i w najbliższym czasie, nie należy spodziewać się jego wzrostu. O tym świadczą chociażby ostatnie dane GUS dotyczące pogłowia trzody chlewnej w Polsce oraz importu żywych zwierząt. Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego, w czerwcu br. mieliśmy w Polsce 9,6112 mln świń, tj. o 12,9% mniej niż przed rokiem. Pogłowie spadło we wszystkich grupach świń, a w szczególności w grupie loch prośnych, gdzie spadek wyniósł aż 17,6%.
Od stycznia do czerwca br. do Polski wjechało o 5,4% mniej żywych świń niż przed rokiem. Przy czym import prosiąt i warchlaków zmniejszył się o 6%, a świń hodowlanych czystorasowych i macior – o 38,2%. Niedobór świń na krajowym rynku zwiększa jednak zachęty do importu mięsa. W ciągu zaledwie tygodnia do Polski przywieziono 2300 ubitych świń z Holandii.
Na unijnym rynku nastroje poprawiły oczekiwania związane z uznaniem unijnej rejonizacji ASF przez Koreę Południową. Żeby jednak eksport mógł ruszyć, tamtejsi inspektorzy muszą zatwierdzić unijne zakłady mięsne. Dało to impuls albo do utrzymania dotychczasowego poziomu cen albo do dalszych wzrostów. Cena na niemieckiej dużej giełdzie została utrzymana na kolejny tydzień na poziomie 2,10 euro/kg.
Bartosz Czarniak z Polsusa ocenia, iż produkcja wieprzowiny w Polsce ma szansę się rozwijać, szczególnie po informacjach o tym, że od nowego roku ma spaść import warchlaków z Danii, co związane jest ze zmianą modelu produkcji w tym kraju. Oby się nie mylił.
Ceny bydła bez większych zmian
Na rynku żywca wołowego ceny pozostały bez zmian lub lekko spadły. Ponad 70% wołowiny produkowanej w Polsce trafia na rynki poza Unią. Z informacji przekazanych przez Polski Związek Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego wynika, iż Polska dopina eksport wołowiny do Wietnamu. W połowie października tamtejsze służby weterynaryjne będą wizytować nasze zakłady. Pojawia się też szansa na pozyskanie rynku chińskiego i kolejnych afrykańskich.
Nawozy – w oczekiwaniu na rozwój sytuacji, cena paliwa w dól
Dystrybutorzy nawozów uzupełniają zapasy, ale jak na razie nie podają cenników na nowe dostawy, patrząc na rozwój sytuacji na rynku. Zapowiedz uruchomienia kolejnych dopłat dla rolników do nawozów oddala się na poczet pakietów pomocowych dla producentów nawozów.
Jak podają analitycy z e-petrol.pl w najbliższym tygodniu ceny diesla znajdą się w przedziale od 7,27 do 7,41 zł/l, benzyny 95 – między 6,25 a 6,39 zł/l a autogazu od 3,04 do 3,13 zł za litr.
Magdalena Szymańska