Ceny nawozów, choć w ostatnim kwartale 2022 roku spadły, nadal pozostają na bardzo wysokim poziomie. Obecnie za saletrę rolnicy muszą zapłacić brutto ok. 4000 zł/t. To więcej niż jeszcze tydzień temu, bo od stycznia wrócił 8 proc. VAT na nawozy. Wieloskładnikowe, np. Polifoski kosztują ok. 4800 zł/t.
Część rolników zdążyła zaopatrzyć się w nawozy jeszcze przed końcem roku, czyli przed podwyżką VAT-u. Ale wielu z nich wstrzymało się z zakupem, licząc na spadek cen. Czy dobrze zrobili?
Cena nawozów uzależniona od cen gazu. A te spadły o połowę
O to, czy kupić nawozy teraz, czy jeszcze poczekać zapytaliśmy eksperta rynku nawozów Jakuba Szkopka z Erste Polska.
Analityk przypominał, że ceny nawozów są uzależnione od cen gazu. A te ostatnio mocno spadły.
- W czwartym kwartale 2022 roku, na przełomie grudnia i listopada ceny gazu oscylowały około 140 dolarów/MWh na giełdzie w Holandii (TTF). Natomiast teraz obserwujemy bardzo silny ich spadek, nawet do ok. 70 dolarów. Można więc powiedzieć, że ceny te obniżyły się o połowę w ciągu ostatniego miesiąca – wyjaśnia analityk.
Co jest powodem tak dużego spadku cen gazu? Jak zaznacza Jakub Szkopek, z uwagi na wysokie temperatury powietrza w okresie świątecznym zużycie gazu było mniejsze.
- Spadek cen gazu został spowodowany przez łagodniejszy start zimy w Europie. Rynek poczuł się komfortowo pod względem zużycia błękitnego paliwa – zaznacza ekspert.
Czy rolnik powinien kupić nawozy teraz, czy jeszcze poczekać?
W ocenie Jakuba Szkopka tańszy gaz przełoży się w najbliższych tygodniach na spadek cen nawozów w Polsce.
- Moim zdaniem w połowie stycznia polscy producenci obniżą ceny nawozów. Będzie to zatem najlepszy czas na zakupienie nawozów do wiosennej aplikacji. Uważam, że poziom tych obniżek będzie wyższy niż wynosi obecnie VAT na nawozy – mówi analityk.
Jakie będą ceny nawozów w 2023 roku?
Jak długo utrzymają się niższe ceny nawozów? To oczywiście będzie zależało od notowań gazu.
- Niższe ceny nawozów mogą się utrzymać przez miesiąc lub dwa. Może też być tak, że w połowie stycznia nawozy stanieją, a w lutym będą kolejne podwyżki. Myślę jednak, że przez problem gazowy, który nie zostanie szybko rozwiązany, ceny nawozów będą się utrzymywać w 2023 na wyższych poziomach niż to miało historycznie miejsce. Więc skoro pojawi się krótkoterminowa obniżka cen nawozów, to ja na tej obniżce bym kupował – mówi Jakub Szkopek.
Rzeczywiście, wszystko wskazuje na to, że na niższe ceny gazu w dłużej perspektywie nie mamy co liczyć, bo europejski przemysł zachęcony stawką 70 dolarów, zacznie zaraz aktywnie kupować gaz. A że relatywnie cały przemysł chemiczny w UE jest słabo zabezpieczony na 2023 rok w gaz, popyt może być spory. Wzrosną więc jego ceny.
- Raczej nie sądzę, żeby tak niskie ceny gazu utrzymały się w UE w dalszych okresach – mówi ekspert.
"Gaz może być większym problemem na zimę 2023 niż na zimę 2022"
Istnieje duże ryzyko, że te prognozy się sprawdzą, ponieważ w 2023 roku możemy odczuwać większe niedobory gazu niż w 2022 roku.
- W 2022 roku udało się wypełnić magazyny przed zimą w 100 proc. Jednak teraz, gdy gaz z Rosji już nie płynie, nie uda nam się samym LNG (skroplonym gazem ziemnym) odbudować zapasów. Rynek ocenia, że gaz może być większym problemem na zimę 2023 niż na zimę 2022. A wtedy ceny nawozów znów skoczą – ostrzega analityk i wylicza, że w 2023 roku ceny gazu średnio będą się utrzymywać na poziomie 150 dolarów za MWh.
- Teraz mamy bardzo okazyjne poziomy cenowe, ale w kolejnych okresach, kiedy temperatura spadnie w okolice -20 st. C, nie wykluczamy, że ceny mógłby skoczyć do 200 dolarów/MWh. Wtedy oczywiście na rynku pojawi się panika. Dlatego najbliższe obniżki cen nawozów to dobry moment, by się w nie zaopatrzeć – zaznacza analityk Erste Polska.
Rośnie import nawozów do Europy. Anwil i Grupa Azoty mają większą konkurencję
Gdyby ceny gazu w tym roku faktycznie utrzymywały się na tak wysokich cenach, niewykluczone, że część europejskich zakładów nawozowych znów wyłączy swoje moce produkcyjne, co ograniczy podaż. Z drugiej jednak strony dostępność importowanych nawozów jest większa niż miało to miejsce po wybuchu wojny w Ukrainie. Pojawiło się sporo towaru, który jest reeksportowany z Rosji do Europy, omijając sankcje.
- Faktycznie, łańcuchy dostaw się odbudowują, a importowane nawozy, zwłaszcza saletrzane, zaczynają docierać do Polski. Rosja próbuje omijać sankcje, robiąc reeksport przez inne kraje. Nie mamy już więc sytuacji, że Anwil i Grupa Azoty są jedynymi producentami, od których mogą kupować polscy rolnicy. Nagle te dwa giganty muszą się mierzyć z konkurencją – ocenia analityk Erste Polska.
Okazuje się jednak, że konkurencję dla naszych zakładów azotowych może w najbliższym czasie stworzyć także Ameryka i Chiny.
- Amerykanie, którzy na krzywej kosztowej producentów nawozów są bardzo tani, odczuwają na swoim rynku erozję popytu, bo tam rolnicy ograniczają zakupy. Firmy nie sprzedają więc tyle nawozów, ile by chciały. Dlatego dla takich spółek jak CF Industries, Europa, mająca najwyższe ceny nawozów na świecie, staje się atrakcyjnym kierunkiem eksportu. Obserwujemy też istotne spadki cen frachtu dalekomorskiego z Chin. A to może spowodować zwiększenie eksportu z tego kraju na rynek UE. Niestety, jeżeli ceny gazu utrzymają się na wysokich poziomach w dłużej perspektywie, stworzy to zagrożenie dla konkurencyjności całego przemysłu nawozowego w Europie i będzie stanowiło duże wyzwanie dla spółek – wyjaśnia ekspert.
PKO BP: możliwe są spadki cen nawozów w 2023 roku
Z kolei eksperci PKO BP są zdania, że w 2023 roku wysokie ceny gazu będą podtrzymywać wysokie ceny nawozów, ale nie muszą oznaczać podwyżek tych towarów.
- Za spadkami przemawia niższy popyt oraz wzrosty produkcji i mocy wytwórczych w krajach o niższych kosztach energii (zakładając brak ograniczeń eksportowych) – wyjaśniają analitycy PKO BP.
Argumentują, że lokalnie w kierunku spadku cen nawozów będzie oddziaływać normalizacja stawek frachtu morskiego masowcami, a dzięki temu tańszy import.
- Stabilizująco na ceny nawozów działało zwiększenie eksportu z Chin latem i jesienią 2022. Był on natomiast relatywnie niski na przełomie 2021/2022 co, poza silnymi wzrostami cen energii i płodów rolnych, dodatkowo wspierało wyższe ceny nawozów. Wydaje się, że chińskie firmy powinny nadal utrzymywać wysoki eksport zarabiając dzięki przewadze jaką daje im tańsza produkcja bazująca na węglu, jednakże w oczach władz ważniejsze może okazać się bezpieczeństwo żywnościowe kraju. Na ten moment obowiązują regulacje ograniczające eksport nawozów fosforowych oraz wprowadzono dodatkowe, utrudniające handel, wymogi na eksport azotu. Wreszcie bardzo istotnym czynnikiem są globalne ceny płodów rolnych. Niższe ceny pszenicy, kukurydzy czy oleistych przełożą się na mniejszą aktywność w nawożeniu, a to odbije się na cenach nawozów – czytamy w analizie Agro Nawigator.
Kamila Szałaj, fot. arch.