Naciski ze strony nowozelandzkich rolników
Nowozelandzka spółdzielnia mleczarska Fonterra jest największym światowym eksporterem mleka. W związku z rosyjską inwazją na Ukrainę, spółdzielnia zawiesiła eksport produktów mleczarskich do Rosji pod koniec lutego. Pomimo wstrzymania handlu, Fonterra nadal posiada w Rosji swoje oddziały, zatrudniając 7 pracowników w Moskwie i 35 osób w spółce joint venture Unifood w Petersburgu, której Fonterra jest współwłaścicielem od 2018 roku
– Prowadzenie interesów w Rosji będzie zupełnie bezcelowe, ponieważ kraj ten w zasadzie staje się państwem pariasów – pieniądze, które tam zainwestowaliśmy, prawdopodobnie przepadły. Fonterra powinna zrezygnować – powiedział Hoggard. Rosyjska gospodarka upadnie, a spółdzielnia powinna uratować to, co jeszcze można – dadaje.
Zdaniem Andrew Hoggard’a pozostanie spółdzielni na rynku rosyjskim nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego, ponieważ nawet jeśli oddziały firmy pozostaną otwarte i będą wykazywać zysk, to i tak odcięcie od międzynarodowej bankowości nie pozwoli na transfer pieniędzy z powrotem do Nowej Zelandii.
Fonterra opuszcza rosyjski rynek
Dwa dni temu gigant mleczarski ogłosił swoją decyzję o zamknięciu biura w Moskwie i całkowitym wycofaniu się z rosyjskiego rynku.
– Po dokładnym rozważeniu konsekwencji dla naszych pracowników i naszych długoterminowych planów na rynku rosyjskim zamkniemy teraz nasze biuro w Moskwie, przenosząc naszych pracowników tam, gdzie to jest możliwe, i wycofamy się z naszego wspólnego przedsięwzięcia Unifood – informuje biuro prasowe spółdzielni.
Oprac. Kamila Dłużewicz