Koszty produkcji rolniczej rosną w drastycznym tempie. W ciągu ostatnich kilku miesięcy najmocniej zdrożały nawozy. Jeszcze rok temu saletra kosztowała 1200 zł/t, dziś trzeba zapłacić nawet pięć razy tyle, czyli ok 6000 zł (tu trzeba przyznać, że ceny tego nawozu azotowego są mocno zróżnicowane – są dystrybutorzy, którzy sprzedają go za 4500 zł/t, a są i tacy, u których towar ten kosztuje 6300 zł/t).
Jeśli dodamy do tego podwyżki cen innych środków produkcji, jak pasze, pestycydy, paliwo, okaże się, że produkcja rolnicza przestaje być w jakikolwiek sposób opłacalna.
I niewiele pomagają tu wzrosty cen płodów rolnych w skupie, bo koszty nadal są wyższe niż zyski.
"Muszę sprzedać 3000 litrów mleka, by kupić tonę saletry"
To zresztą temat przewodni naszych rozmów z rolnikami. Podczas każdego spotkania czy wywiadu gospodarze narzekają na to, że drożyzna uderza w ich gospodarstwa. Wielu z nich wylicza, ile musi sprzedać swoich produktów, by kupić tonę saletry.
- Żeby kupić nawozy, dajmy na to tonę saletry w cenie 6000 zł/t, muszę sprzedać 1,5 byka. A jeszcze rok temu za jednego byka mogłem kupić 8 ton saletry. Ta drożyzna nas dobija. My naprawdę będziemy ograniczać produkcję, bo tylko głupi by ciągle dokładał – mówi nam pan Jacek, hodowca z Mazur.
Natomiast jeden z internautów wskazuje, że za 3 tysiące litrów mleka może kupić zaledwie jedną tonę saletry.
- Na tonę saletry aktualnie trzeba ponad 3000 l mleka po cenie skupu, wiadomo w zależności od mleczarni, ilości i parametrów mleka. A gdzie są jeszcze koszty wyprodukowania tego mleka ? To samo jest z każdym sektorem rolniczym, dymają nas na każdym kroku, ale do czasu – czytamy we wpisie Czytelnika.
Do zaczynającego się właśnie sezonu z dużą niepewnością podchodzą też sadownicy, których nie stać na nawozy, bo ceny jabłek przez brak rynków zbytu są dramatycznie niskie. Właściciel sadu, z którym rozmawialiśmy pod koniec przyznał, że sprzedał jeden ze swoich ciągników, by kupić nawozy, m.in. saletrę i polifoskę.
- A i tak nie starczyło na pełne dawki – wyjaśniał nam.
Kolejny sadownik skarżył się, że przy tych cenach jabłek przemysłowych, nie będzie w stanie kupić nawozów.
- We wrześniu sypałem jabłka na przemysł po 20 gr/kg. To oznacza, że za 30 ton jabłek mogę kupić najwyżej jedną tonę saletry. Przecież to jakiś ponury żart. Dlatego w tym roku nie będę siał nawozów – mówi nam producent jabłek z okolic Warki.
Ile rolnik musi sprzedać swoich produktów, aby kupić tonę nawozu?
Żeby zobrazować wzrost cen nawozów, porównaliśmy, ile rolnik musiał sprzedać swoich płodów rolnych, by kupić tonę saletry w marcu 2022 i w marcu 2021.
Żeby kupić 1 tonę saletry w cenie 6000 zł/t rolnik w marcu 2022 r. musiał sprzedać:
- 7,5 tony ziemniaków po 80 gr/kg
- 1,5 byka (750 kg) po 12 zł/kg wż
- 8 tuczników (120 kg) po 6 zł/kg wż
- 3,5 tony pszenicy po 1700 zł/t
- 1,5 tony rzepaku po 4000 zł/t
- 3 tys. litrów mleka po 2 zł/l
- 30 ton jabłek po 20 gr/kg
- 6 ton marchewki po 1 zł/kg
Dla porównania rok temu w marcu, żeby kupić tonę saletry rolnik musiał sprzedać 1,5 tony ziemniaka (po 80 gr/kg), 1,3 tony pszenicy (po 900 zł/t), 600 kg rzepaku (po 1800 zł/t), 800 kg marchewki (po 1,50 zł/kg), niecałe dwa tuczniki (w cenie 5,20 za kg wż), 800 l mleka (po 1,5 zł/l), 6 ton jabłek i … jedną piątą byka (po 6,8 zł/kg wż).
Kamila Szałaj, fot. arch.