Handel rzepakiem wygląda dziś inaczej
– Zmieniła się formuła handlu rzepakiem. Rolnicy mają coraz większe możliwości magazynowe, mogą rozkładać sprzedaż w czasie, zakłady przetwórcze muszą mieć natomiast zapewniony towar do przerobu, co oznacza, że surowiec jest notorycznie pożądany. W poprzednich latach import rzepaku bilansował się na lekkim plusie tj. około 100 tys. t i w tym roku będzie zapewne podobnie. Nie ma żadnych impulsów do tego, by przerób rzepaku w tym sezonie spadł. Ukraiński rzepak już się kończy, Niemcy przerabiają 10 mln t rzepaku a produkują zaledwie 3 mln t – mówił Adam Stępień na VII Forum Rolników i Agrobiznesu.
Rynek się uspokoił?
Obecnie nie ma już takich zawirowań na rynku roślin oleistych, jakie wystąpiły na początku wybuchu wojny w Ukrainie. Dotyczyły one głównie słonecznika, ponieważ Ukraina i Rosja są jego największymi producentami na świecie. Przed wybuchem wojny Ukraina nie eksportowała nasion słonecznika, ponieważ przerabiała go u siebie i sprzedawała olej.
– Trudności z dostępem do oleju słonecznikowego spowodowały wzrost zainteresowania przemysłu spożywczego innymi olejami roślinny...