Ale pomimo wysokich cen skupu opłacalność produkcji mleka nie rośnie, bo zjadają ją galopujące wręcz koszty.
Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolno-spożywczego z Banku Santander przyznaje, że wzrost kosztów w 2021 r. jest sporym wyzwaniem w gospodarstwach mleczarskich.
- Dotyczy to zarówno środków do produkcji roślinnej (bazy paszowej), jak i ogólnych kosztów (paliwo, energia elektryczna, usługi zewnętrzne) – ocenia analityk.
Wyższe ceny sprzedaży produktów mleczarskich w Polsce i na świecie
Warto też zauważyć, że wzrosły ceny sprzedaży produktów mleczarskich. Na rynku krajowym w pierwszej połowie września średnia cena masła w blokach oraz masła konfekcjonowanego była wyższa odpowiednio o 23 proc. oraz 13 proc. w porównaniu do analogicznego miesiąca w 2020 r. Podrożały też proszki mleczne.
- We wskazanym okresie zakłady przetwórcze za odtłuszczone mleko w proszku uzyskiwały średnio o 27 proc. więcej w relacji rocznej. Wyższe były również ceny sprzedaży serów żółtych. W przypadku goudy średnia dynamika roczna wyniosła 12 proc., zaś w przypadku edamskiego 13 proc. - wylicza Rykaczewski.
Również światowy rynek mleka pozostaje we wzrostowej fazie. Jak wyliczają eksperci Banku Credit Agricole, najbardziej rosną ceny serwatki (+31,2 proc. r/r), odtłuszczonego mleka w proszku (18,8 proc. r/r), masła (15,9 proc. r/r) oraz pełnego mleka w proszku (14,6 proc. r/r). Wzrost cen serów jest wolniejszy i wynosi średnio ok. 8 proc. r/r.
Jaka będzie cena mleka w Polsce w końcówce roku?
Oczywiście, jest to uzależnione od wielu czynników, także globalnych, jak tempo wygasania pandemii czy przebieg pogody. Ale eksperci przewidują, że w Polsce ceny pozostaną wysokie do końca bieżącego roku.
- Prognozujemy, że na koniec 2021 r. cena skupu mleka w Polsce wyniesie ok. 160 zł/hl, a na koniec 2022 r. ok. 150 zł/hl. Lokalnie czynnikiem sprzyjającym wzrostowi cen skupu będzie również zaostrzająca się rywalizacja o surowiec pomiędzy mleczarniami - wyliczają eksperci Banku Credit Agricole.
Spadnie popyt Chin na mleko?
Polscy analitycy oceniają, że wzrostowi cen mleka na światowych rynkach będzie sprzyjać rosnący popyt na produkty mleczne ze strony Chin.
- Istotnym źródłem chińskiego popytu na produkty mleczne jest wyraźny wzrost zapotrzebowania na serwatkę wraz z odbudową tamtejszego sektora trzody chlewnej – informuje Credit Agricole.
Ale tu trzeba podkreślić, że eksperci Rabobanku podchodzą mniej optymistycznie do tych prognoz. Ich zdaniem popyt ze strony Chin na produkty mleczne prawdopodobnie spadnie.
- Nie wykluczone, że Chiny zgromadziły bardzo obszerne zapasy. Jest zatem prawdopodobne, że chińscy importerzy nadal będą tracić zainteresowanie zakupami – wyjaśniają eksperci Rabobanku.