Ceny zboża nie chcą pójść w górę
Z pól zjeżdżają pierwsze jęczmienie i jak informują nas skupujący z zachodniej Polski, jego parametry są zaskakująco dobre. Niestety tak dobrze nie jest wszędzie, bo lokalnie jest sucho a do tego dochodzą burze z gradem, które niszczą uprawy. Rynek jest pod coraz silniejszą presją napływu zbóż z Ukrainy i zapowiada się, że tak jeszcze pozostanie. Już nawet wicepremier Henryk Kowalczyk apeluje do rolników, aby jeśli mają powierzchnię magazynową, nie sprzedawali zboża, bo popyt na nie po żniwach będzie duży.
Kontrakty wrześniowe na pszenicę na giełdzie Matif w Paryżu wyceniane są na 350 euro/t, to zdecydowanie więcej niż oferowana obecnie cena na naszym rynku.
Ceny rzepaku o wiele niższe w skupie niż na giełdzie
Podobnie jest z rzepakiem, jego cena w kraju spadła już poniżej 3 tys. zł/t a na Matifie kontrakty sierpniowe kosztują 694 euro (ok. 3250 zł/t). Aczkolwiek w przypadku oleistych zanosi się na dobrze zbiory nie tylko w UE, co może wywierać presję na ceny.
Niebawem do Europy przypłynie australijski rzepak, Ukraina pomimo wojny, ma też mieć niezłe zbiory, z kolei ten, który wyśle do Unii, będzie wjeżdżał do niej małymi partiami i pojawi się głównie w Polsce w momencie żniw rzepakowych.
Ceny żywca wieprzowego bez zmian, a ceny byków mogą spadać
W Niemczech giełda VEZG na kolejny tydzień ustaliła cenę na niezmienionym poziomie 1,85 Euro za kg przy 57% mięsności tuszy. W Polsce niby zakłady ubojowe poszukują towaru, ale wyraźnych podwyżek cen w skupach jeszcze nie widać. Chociaż niektórzy zaznaczają, iż w indywidualnych negocjacjach przy większych dostawach, oferowane są bardziej atrakcyjne stawki.
Pocieszającym dla producentów może być spadek cen zbóż paszowych oraz uruchomienie 2 lipca kolejnej pomocy dla producentów prosiąt (80 zł/sztukę i maksymalnie na 2 tys. sztuk).
Ceny prosiąt importowanych wzrosły od 5 do 10 zł/sztukę a krajowych pozostały bez zmian.
Rynek żywca wołowego wskazuje na kolejne obniżki cen byków.
Ceny nawozów azotowych spadają, ale wieloskładnikowych rosną
Na rynku nawozów pojawiają się pierwsze ruchy cenowe. Niektórzy dystrybutorzy dopasowują już cenniki do tych opublikowanych w zeszłym tygodniu przez Agrochem Puławy, czyli windują ceny nawozów wieloskładnikowych a obniżają azotowych. Inni z kolei narzekają, iż pomimo tego, że zamówili nawozy u producenta, ciągle czekają na nowe dostawy, i ceny zmienią wtedy, kiedy będą mogli handlować nowym towarem.
Dlaczego tak niewiele gospodarstw skorzystało z dopłat do nawozów?
Z drugiej strony te gospodarstwa, które nie czekają z zakupem nawozów do ostatniej chwili mają już zapasy w magazynach. Wśród tych gospodarzy decyzje zakupowe przyspieszyły na pewno dotacje do wcześniej zakupionych nawozów. Jak wskazują pierwsze dane z dopłat do nawozów skorzystało jednak zaledwie 400 tys. rolników, to tylko jedna część spośród tych, którzy złożyli w tym roku wnioski o dopłaty bezpośrednie. Przyczyny tego mogą być dwie. Jedna może wskazywać na to, że więcej gospodarstw składa wnioski o dopłaty, niż kupuje nawozy, ponieważ o dopłaty bezpośrednie wnioskuje właściciel a nie użytkownik, a druga, że jednak jest grupa rolników, która nie zaopatrzyła się w nawozy w wymaganym czasie.
Cena oleju napędowego nadal wysoka
Na rynku paliw nieco lepiej, aczkolwiek dla rolników, którzy już powoli szykują się do żniw nie ma dobrych wieści. Jak wskazują analitycy z epetrol.pl, w kolejnych dniach dalsza tendencja spadkowa będzie odczuwalna głównie w tankowaniu benzyny i LPG. W okresie między 4 i 10 lipca 2022 r. ceny paliw będą kształtować się następująco:
- benzyna Pb95 będzie kosztować 7,74–7,86 zł/l
- autogaz – 3,40–3,49 zł/l.
- olej napędowy – 7,81–7,93 zł/l.
Zatem w przypadku diesla, o radykalne obniżce cen będzie trudno.
dr Magdalena Szymańska