Jakie były ceny węgla w 2021 roku?
Ceny węgla w niektórych regionach wzrosły o 100 proc. i więcej w stosunku do 2021 roku. Wówczas ceny 1 t wahały się pomiędzy 700-1900 zł. Według danych GUS, przeciętna średnioroczna cena detaliczna tony węgla kamiennego w 2021 r. wyniosła 996,60 zł. A to nie koniec wzrostów: pierwszy kwartał 2022 roku przyniósł kolejne. Podwyżki cen odbiją się najmocniej na klientach indywidualnych. Wszystko wskazuje na to, że jedną z najbardziej poszkodowanych przez cenowe szaleństwo grup będą rolnicy i mieszkańcy wsi.
Wiele gospodarstw i domów jednorodzinnych wciąż ogrzewa się węglem, ponieważ właścicieli nie stać na zainstalowanie innego, bardziej ekologicznego pieca. Rząd zaproponował dodatek osłonowy, który przysługuje obywatelom o dochodach rzędu 1,5 tys. zł na osobę w rodzinie lub 2,1 tys. zł dla osoby samotnej. To jednak nie rozwiązuje problemu.
Ile zapłacimy za węgiel wiosną 2022?
Z badań rynku, przeprowadzonych przez CEM Instytutu Badań Rynku i Opinii Publicznej, wynika, że od stycznia do kwietnia 2022 roku węgiel podrożał o 26 proc., pellet o 19 proc., a drewno kawałkowe o 24 proc.
Jakie są ceny węgla w poszczególnych województwach?
- łódzkie (pow. piotrkowski): węgiel kostka 1200-1800 zł/t; węgiel orzech 1100-1500zł/t
- mazowieckie (pow. węgrowski): węgiel kostka 1700-1900 zł/t; ekogroszek 2100-2600 zł/t
- wielkopolskie (pow. kościański): węgiel kostka 2350 zł/t; ekogroszek 2200-2500 zł/t; węgiel orzech 2350-2500 zł/t
- dolnośląskie (pow. jeleniogórski): węgiel kostka 1380-2810 zł/t; ekogroszek 2310-2940 zł/t; węgiel orzech I 1270-2810 zł/t
- podlaskie (pow. łomżyński): węgiel kostka 1920 zł/t; ekogroszek 1700-2400 zł/t; węgiel orzech 1880-1960 zł/t
- kujawsko-pomorskie (pow. żniński): węgiel kostka 2700-2900; ekogroszek 3000 zł/t; węgiel orzech 2500-2700 zł/t
- lubelskie (pow. krasnostawski): węgiel kostka 1900-2000 zł/t; ekogroszek 1950-2000 zł/t; węgiel orzech 1900-2000 zł/t
- śląskie (pow. tarnogórski): węgiel kostka 1500 zł/t; ekogroszek 2000-2100 zł/t; węgiel orzech 1400-1500 zł/t
Składy podyktują ceny węgla?
Dodatkowym utrudnieniem zarówno dla klientów, jak i dla sprzedawców węgla, jest embargo na surowiec z Rosji. Wiele składów opału kupowało bowiem węgiel na wschodzie. Gdy okazało się, że import z tego kraju będzie ograniczony, zaniepokojeni konsumenci ruszyli, by zaopatrzyć się w materiał opałowy. Z tego powodu w niektórych składach powstają braki, choć właściciele starają się im zapobiegać.
-Robię co mogę. Jak jest towar, to kupuję, ale nie w zaporowych cenach. Wtedy odmawiam – przyznaje właściciel składu z Mazowsza.
Najwięcej braków odnotowano w zakresie dostępności ekogroszku. Ze względu na popularność surowca, w wielu składach zapasy są już na wyczerpaniu. Ceny sięgają zaś 3000 zł/t, na co nie wszyscy właściciele składów się godzą.
-Ja w tej cenie nie kupuję. Może jesienią znajdę nabywców za takie pieniądze – komentuje właścicielka składu opału z województwa łódzkiego. Mieszkańcy kujawsko-pomorskiego nie czekają do jesieni i już pod koniec kwietnia wykupili zapasy ekogroszku w cenie 3000 zł/t w jednym ze składów.
Kto jest winny takim cenom?
Właściciele składów opału szacują, że w stosunku do I kwartału 2021 roku ceny węgla poszły w górę od 50 do nawet 250 proc., zaś ceny ekogroszku od 100 do 300 proc. Z ogólnych danych dla całego kraju wynika, że średnia cena węgla poszła w górę o 101% w porównaniu ze styczniem 2021. Tak ogromny skok nie może przejść niezauważony. Klienci, zwłaszcza ci z mniejszych miejscowości, którzy nie mają wielu alternatyw, są coraz bardziej zirytowani wysokimi cenami opału.
- Jadąc do klienta, czuję się jak złodziej. Przywożę węgiel, a ludzie patrzą na mnie, jakbym to ja ustalał takie wysokie ceny - skarży się właściciel składu z województwa mazowieckiego. Tymczasem koszty, które ponosi kupujący, to suma wielu elementów, w tym polityki unijnej, która dążyła do ograniczenia wydobycia węgla, oraz wojny w Ukrainie.
Powinniśmy zmierzać ku OZE, cofniemy się do palenia opon
Eksperci w zakresie energii sądzą, że optymalnym rozwiązaniem byłoby rozwijanie odnawialnych źródeł energii na polskich wsiach. Powinniśmy zmierzać w kierunku rozbudowywania biogazowni i sieci fotowoltaiki. Jednak do tego potrzebne są także decyzje na szczeblu państwowym, bo np. sieć elektryczna nie jest przystosowana do tak dużego przesyłu energii z domowych sieci fotowoltaicznych. Póki te decyzje nie zapadną i nie zostaną zrealizowane w praktyce, a ceny opału wciąż będą wysokie, bardzo prawdopodobne jest, że mieszkańcy wsi będą szukali alternatywnych rozwiązań. I niestety będą one bliższe spalaniu w domowych piecach śmieci, niż energii odnawialnej.
Zuzanna Ćwiklińska
fot. Pixabay