26 października 2022 r. do ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka trafił wniosek Krajowej Rady Izb Rolniczych z prośbą o pochylenie się nad kryzysem na rynku nawozów oraz nieciekawymi perspektywami dla upraw w tym i w przyszłym roku. Kolejną kwestią, jaką miałby się zająć resort rolnictwa jest wykrycie ewentualnych zmów cenowych dotyczących nawozów azotowych, potasowych i wieloskładnikowych.
Ceny nawozów: jeżeli nic się nie zmieni, to żniw rzepakowych po prostu nie będzie
Tragedią dla rolników są wysokie ceny nawozów. A problemy z dostępnością skutkują obniżeniem opłacalności produkcji. Początkowe ograniczanie nawożenia doprowadzi do całkowitej rezygnacji z nawożenia.
Już teraz bardzo prawdopodobnym wydaje się, że braki oraz wysokie ceny potasu i nawozów wieloskładnikowych odbiją się na przyszłorocznych plonach rzepaku.
Samorząd rolniczy ocenia, że czasu na to nie jest wiele, zaledwie parę miesięcy, aż nadejdzie przyszła wiosna.
Ostatecznie, jeśli taka sytuacja będzie się utrzymywać długi czas, odbije się ona na cenach i bezpieczeństwie żywnościowym Polski,
Produkcja rolna stanie?
KRIR wskazuje, że natychmiastowe działania pomocowe są niezbędne, aby zapobiec przestojom w produkcji nawozów spowodowanym ceną surowców do produkcji, jakie miały miejsce w sierpniu br. W tym celu potrzebne jest wypracowanie odpowiednich mechanizmów wsparcia do zakupu i produkcji nawozów na ten rok i kolejne lata.
- Przestoje oprócz braku nawozów powodują również braki w zaopatrzeniu w produkty uboczne takie jak dwutlenek węgla czy suchy lód, które są niezbędne dla zakładów mięsnych. Brak składników wpłynie na ich cenę dyktowaną przez spekulantów rynkowych oraz przełoży się na wzrost cen żywności, a ich brak w skrajnych przypadkach może doprowadzić do wstrzymania produkcji żywności - ocenia KRIR.
Którzy rolnicy powinny otrzymać dopłaty do nawozów?
Zdaniem samorządu, zmienione powinny zostać także zasady przyznawania dopłat do nawozów mineralnych.
KRIR wskazuje, że pomocą powinny być objęte gospodarstwa o powierzchni do 300 ha, a wysokość wsparcia ma wyrównywać ceny nawozów z roku bazowego 2021.
Czy będą dopłaty do nawozów na wiosnę 2023?
Wydaje się jednak, że resort rolnictwa nie zdecyduje się na uruchomienie dopłat do nawozów. Tym razem wsparcie dostaną producenci nawozów, co ma się przełożyć na niższe ceny dla rolników. Saletra ma kosztować ok. 3,5 tys. zł.
Na wczorajszej konferencji prasowej minister rolnictwa Henryk Kowalczyk poinformował, że rząd nie planuje dopłat do nawozów na wiosnę 2023 r.
- KE wydała projekt rozporządzenia, który umożliwia dofinansowanie zakładów nawozowych. Taka pomoc jest bardziej sprawiedliwa, obiektywna i skuteczna, bo dopłaty do nawozów przy cenie 7000 zł za tonę saletry niewiele by zmieniły dla rolnika. Przymierzamy się więc do tego, aby ustabilizować ceny nawozów produkowanych przez zakłady nawozowe. Będziemy szli w kierunku stabilizacji cen i pokrywania strat zakładom nawozowym, po to by oferowały one cenę stabilną dla rolników. Pomoc dla rolników w tym momencie byłaby bardzo trudna do zrealizowania i nieadekwatna – wyjaśnił Kowalczyk.
oprac. Natalia Marciniak-Musiał, fot. envato elements